MamaR
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Lipiec 2019
- Postów
- 2 517
Możliwe A jesteś na grupie ma fb na która prxeszlysmy? Ostatnio cisza na grupieMoja też marzec 2020 byłyśmy razem na marcowkach?
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Możliwe A jesteś na grupie ma fb na która prxeszlysmy? Ostatnio cisza na grupieMoja też marzec 2020 byłyśmy razem na marcowkach?
I jak? Jest lepiej? Pojechałaś na IP?no właśnie trochę mnie ten nasilony bol brzucha martwi, mój lekarz właśnie we wtorek dopiero będzie dostępny zaczekam jeszcze z godzinę, poltorej jak bol nie ustanie to chyba pojadę do szpitala. Nie mam potwierdzonego tego czy i gdzie jest pęcherzyk wiec troszkw sie obawiam że to może być pozamaciczna I stąd te plamienia mimo leków. No nic narazie odpoczywam i zobaczymy co i jak
Właśnie wróciłam. Pojechałam bo ból nie przechodził, a perspektywa że będę się derwowac aż do wtorku aż mnie paraliżowała. Na szczęście okazało się, że to plamienia nie związane z niczym złym ale powiem Wam że mamo tam nie zeszłam na fotelu jak lekarz wyjął wziernik i zobaczylam na nim żywa krew to już myślałam że po wszystkim na szczęście on zaraz mnie uspokoił zeby sie tym nie stresować że mam po prostu bardzo przekrwiona szyjkę macicy + biorę acard woec niestety każde naruszenie może powodować właśnie takie krwawienia. I że jak zejdę z fotela to będę jeszcze chwilę krwawić i że mnie uprzedza, zebyn się nie stresowała. Okazało się że pęcherzyk poprawnie umieszczony w macicy, zarodek tez jest (choc wielkosc 5,2 mm tylko i z pomiarów wychodzi młodsza ciąża: 6+2, a nie 6+6 jak wychodzi z zaplodnienia) ale było też serduszko widzialam jak mryga na ekranie. No i lekarz powiedział ze widocznie należę do kobiet które miewają plamienia, mimo że biorę kilogramy leków to taka moja uroda. Że oczywiście najbliższe 2-4 dla coazy są kluczowe i poronienia w moim wieku zdarzają się 1/4 ale że narazie nie ma w obrazie nic niepokojącego. No i że bóle mogą być związane trochę z tym że nadal mam bardzo powiększone jajniki po IVF (prawie 8cm kazdy) i to może wszystko uciekać. Ale że to jak opisuje bol to raczej nie jest ginekologiczny bol i bardziej jakby od kręgosłupa. No i kazał mi się oszczędzać. Nie leżeć plackiem ale tęż nie szaleć. I zero seksu bo mówi że będę krwawić za każdym razem. A to niepotrzebny stres.... uffff tak mi dziewczyny ulżyło mimo ze mam już nie plamienie amkrwawienke i jak idę do toalety to aż mi slabo jak to widzę i brzuch nadal boli to jednak już wiem ze na tym etapie jest wszystko ok dzięki że mi poradziłyście bo tak bym się pewnie te 2 dni zajadała stresemI jak? Jest lepiej? Pojechałaś na IP?
W takim razie gratulacje!!!! Dzidziuś niech się pięknie rozwija a Ty kochana teraz myśl tylko pozytywnie i wypoczywaj ja jutro mam pierwszą wizytę i będzie to 6+6 więc mam nadzieję że również zobaczę serduszkoWłaśnie wróciłam. Pojechałam bo ból nie przechodził, a perspektywa że będę się derwowac aż do wtorku aż mnie paraliżowała. Na szczęście okazało się, że to plamienia nie związane z niczym złym ale powiem Wam że mamo tam nie zeszłam na fotelu jak lekarz wyjął wziernik i zobaczylam na nim żywa krew to już myślałam że po wszystkim na szczęście on zaraz mnie uspokoił zeby sie tym nie stresować że mam po prostu bardzo przekrwiona szyjkę macicy + biorę acard woec niestety każde naruszenie może powodować właśnie takie krwawienia. I że jak zejdę z fotela to będę jeszcze chwilę krwawić i że mnie uprzedza, zebyn się nie stresowała. Okazało się że pęcherzyk poprawnie umieszczony w macicy, zarodek tez jest (choc wielkosc 5,2 mm tylko i z pomiarów wychodzi młodsza ciąża: 6+2, a nie 6+6 jak wychodzi z zaplodnienia) ale było też serduszko widzialam jak mryga na ekranie. No i lekarz powiedział ze widocznie należę do kobiet które miewają plamienia, mimo że biorę kilogramy leków to taka moja uroda. Że oczywiście najbliższe 2-4 dla coazy są kluczowe i poronienia w moim wieku zdarzają się 1/4 ale że narazie nie ma w obrazie nic niepokojącego. No i że bóle mogą być związane trochę z tym że nadal mam bardzo powiększone jajniki po IVF (prawie 8cm kazdy) i to może wszystko uciekać. Ale że to jak opisuje bol to raczej nie jest ginekologiczny bol i bardziej jakby od kręgosłupa. No i kazał mi się oszczędzać. Nie leżeć plackiem ale tęż nie szaleć. I zero seksu bo mówi że będę krwawić za każdym razem. A to niepotrzebny stres.... uffff tak mi dziewczyny ulżyło mimo ze mam już nie plamienie amkrwawienke i jak idę do toalety to aż mi slabo jak to widzę i brzuch nadal boli to jednak już wiem ze na tym etapie jest wszystko ok dzięki że mi poradziłyście bo tak bym się pewnie te 2 dni zajadała stresem
Super ze pojechałaś i ze dobre wieściWłaśnie wróciłam. Pojechałam bo ból nie przechodził, a perspektywa że będę się derwowac aż do wtorku aż mnie paraliżowała. Na szczęście okazało się, że to plamienia nie związane z niczym złym ale powiem Wam że mamo tam nie zeszłam na fotelu jak lekarz wyjął wziernik i zobaczylam na nim żywa krew to już myślałam że po wszystkim na szczęście on zaraz mnie uspokoił zeby sie tym nie stresować że mam po prostu bardzo przekrwiona szyjkę macicy + biorę acard woec niestety każde naruszenie może powodować właśnie takie krwawienia. I że jak zejdę z fotela to będę jeszcze chwilę krwawić i że mnie uprzedza, zebyn się nie stresowała. Okazało się że pęcherzyk poprawnie umieszczony w macicy, zarodek tez jest (choc wielkosc 5,2 mm tylko i z pomiarów wychodzi młodsza ciąża: 6+2, a nie 6+6 jak wychodzi z zaplodnienia) ale było też serduszko widzialam jak mryga na ekranie. No i lekarz powiedział ze widocznie należę do kobiet które miewają plamienia, mimo że biorę kilogramy leków to taka moja uroda. Że oczywiście najbliższe 2-4 dla coazy są kluczowe i poronienia w moim wieku zdarzają się 1/4 ale że narazie nie ma w obrazie nic niepokojącego. No i że bóle mogą być związane trochę z tym że nadal mam bardzo powiększone jajniki po IVF (prawie 8cm kazdy) i to może wszystko uciekać. Ale że to jak opisuje bol to raczej nie jest ginekologiczny bol i bardziej jakby od kręgosłupa. No i kazał mi się oszczędzać. Nie leżeć plackiem ale tęż nie szaleć. I zero seksu bo mówi że będę krwawić za każdym razem. A to niepotrzebny stres.... uffff tak mi dziewczyny ulżyło mimo ze mam już nie plamienie amkrwawienke i jak idę do toalety to aż mi slabo jak to widzę i brzuch nadal boli to jednak już wiem ze na tym etapie jest wszystko ok dzięki że mi poradziłyście bo tak bym się pewnie te 2 dni zajadała stresem
na pewno! U nas z wyliczeń wychodzi plodsza a już serduszko biło wiec 3mam kciuki, żeby i u Ciebie było wszystko ok dziękuję za dobre słowa bo dawno się tak nie zestresowalam jak dzisW takim razie gratulacje!!!! Dzidziuś niech się pięknie rozwija a Ty kochana teraz myśl tylko pozytywnie i wypoczywaj ja jutro mam pierwszą wizytę i będzie to 6+6 więc mam nadzieję że również zobaczę serduszko
33 lata w tym rokuSuper ze pojechałaś i ze dobre wieści
A co to za wiek w którym się niby trafi 1/4 ciąż… wg tego lekarza?
Ja mam skończone 32 w styczniu czyli tez rzekomo w tej grupie33 lata w tym roku
Moja też marzec 2020 byłyśmy razem na marcowkach?
ja myślałam, że jemu chodzi o wiek ciąży33 lata w tym roku