reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcowe mamy 2023

Ja jak rozmawiałam z położna to mi mówiła że zazwyczaj tak jest że umawiamy się na USG do technika a potem na wizytę u Gino, byłam zdziwiona bo ja jak byłam na wizytach to zawsze mieli sprzęty i robili mi USG żeby sprawdzić co tam i jak tam.
 
reklama
Ewa Kuś - ale dziewczyny piszą, że czasem czepia się wagi. Ja u niej byłam kilka razy i dla mnie była miła i okej, ale nie jestem w ciąży. Zawsze robiła USG i badała. Niestety raz jak byłam to miała 1.5h opóźnienia
A drugi to Piotr Stec ale nie byłam u niego więc nic o nim nie wiem

Edit. W temacie szpitali, lekarzy itp. bardzo polecam grupę na facebooku - Hallo gdzie rodzić - Warszawa?
W sensie, że kobieta ma nadwagę?
W zasadzie to dobrze, że lekarz uświadamia. Od tego jest.
Ja nie miałabym problemu usłyszeć, ze mam złą wagę ;)
 
kurde to może ten jakiś lewy jest 😑 i nie umiałaś oddzielnej wizyty na usg i oddzielnej do ginekologa? Bo ja to w szoku bylam, że ginekolog nie ma sprzętu tylko fotel. Jak za Króla Ćwieczka. Ale pomyslalam ze to może standard🙈 Ale jak widać u Ciebie tez nie najlepiej się wizyta skończyła 😑
Nie, umówiłam się na wizytę "opieka ginekologiczna" i wszystko za jednym zamachem. Ja chodzę we Wrocławiu.
 
Ależ się wkurzyłam 😖🤯 zapisałam się do ginekologa na wizytę na prowadzenie ciazy (Medicover)- myślę: zrobi USG, zleci badania być może kartę ciazy założy jakoś to wszystko ruszy. I co? Gucio...okazuje się że w gabinecie lekarz nie ma dostępu do USG i że to trzeba na oddzielnej wizycie załatwić. Bez USG nie ma karty ciazy wiec tylko mnie zbadał że szyjka macicy ok i zlecił badania z krwi i moczu. I zebym to USG zrobiła jeszcze w tym tyg. Poleciałam do rejestracji i co? Najbliższy termin na następny tydzień w pizdu daleko ode mnie i oczywiście o godzinie 12:00 i 13:00 bo przecież ludzie nic nie robią i nie pracują. A w innych godzinach to narazie nie ma terminów. Nigdzie. Ależ się zajeżyłam! No to ja nie wiem co ten lekarz jak prowadzi ciaze sprawdza? Rozmawia sobie tylko? Czy wy np na NFZ tez tak macie? Bo ja prywatnie jak szlam na wizyte to wszystko było od ręki i od razu 🤷🏼‍♀️ i badanie "manualne" i USG wszystko mogłam w jednym gabinecie u jednego lekarza zrobić...
Hm kurde kojarzę ze jak poszłam kiedyś z medicover to tez mi usg nie zrobili….
Miałam problemy z zajściem w ciąże to był chyba 2016 albo 2017, ale zleciła mi cały panel badan hormonalnych wtedy i miałam to w ramach abonamentu wiec w sumie na to usg nie zwróciłam uwagi :/
Nie wiem jak jest na NFZ bo ja tyle lat czekałam na ciąże ze nawet nie chce próbować się umawiać gdzie indziej niż w klinice, wiem ze koszty będą ale liczyłam się z tym także nie pomogę jeśli chodzi o NFZ.
Niby mam abonament i w medicover (od partnera) i w luxmed swój ale do specjalistów chodzę prywatnie bo endokrynolog mnie tak leczyła że patrzyła na mnie na wynik badan i przepisywała receptę :/
A mam akurat taka endokrynolog- diabetolog ze chodzę raz w roku i przepisuje mi receptę na rok a jak trzeba zmienić dawkę po badaniach to robi to na telefon bez żadnych opłat, wiec kosztuje mnie to 250 zł w roku a dzięki niej miałam obniżona dawkę leków na tarczyce a z lekow na cukier zeszłam całkowicie dzięki diecie i zaszłam w ciąże bez żadnych wspomagaczy po 6 latach starań.
Nawet kolonoskopię i gastroskopię robiłam 1,5 roku temu prywatnie miałam podejrzenie raka jelita grubego albo choroby crohna na szczęście okazało zie ze to helikobakter, miałam biegunkę przez 6 tygidni i schudłam chyba z 6kg (przy wadze Ok 50kg…) wiec lekarka mnie rodzinna niezle nastraszyla :(
Na NFZ jak trafiłam do szpitala (byłam w gimnazjum) to chcieli mi wyciąć wyrostek bez badan, moja mama się nie zgodziła, podpisała ze nie wyraża zgody na operacje bez badan, zrobili mi badania (nie pamietam ale coś tam musi wyjść podwyższone) i wyszło w normie, wyrostek mam do dzisiaj, a to była nerwica i najprawdopodobniej jakieś wrzody, teraz tez tą laparoskopie na NFZ mi zrobili byle jak, nie wzięłam wypisu bo nic na nic nie było prosiłam żeby go poprawić bo mówię do pielęgniarki ze przyszłam po doagnoze, zrobili mi zabieg a ja dalej nic nie wiem, lekarz który robił zabieg nawet do mnie nie przyszedł po… nie zrobili mi histeroskopii wiedząc ze mam przegrodę w macicy, lekarz twierdził ze jak ona jest to będzie w laparo widoczna i ja wytną, dwa tygodnie później już byłam w klinice No i lekarz nnie uświadomił ze przegrodę to się usuwa ale przez histeroskopie.
Także jeśli chodzi o NFZ - tak płace niestety składki jak wszyscy , ale mam nadzieje ze nie będę musiała nigdy z nich korzystać.
Się rozglądałam… chyba mi lepiej z tym przeziębieniem 🤪
Nie ufam służbie zdrowia i NFZ i niestety za każdym razem jak dzieje mi się coś poważniejszego to na NFZ bagatelizują i dopiero prywatnie dostaje taka opiekę jaka powinnam otrzymać.
Nie podoba mi się to jak pewnie każdej z nas ale niestety nie wierze ze się cokolwiek zmieni przez najbliższe lata a już na pewno do czasu naszego rozwiązania nic się nie ruszy 😞
 
na odwrót - przy pozamacicznej są niskie przyrosty (takie poniżej 66% co 48h)

Daj znać po wizycie :)

Ja miałam przyrosty ponad 200% w ciąży pozamacicznej więc nie jest to prawda

W sensie, że kobieta ma nadwagę?
W zasadzie to dobrze, że lekarz uświadamia. Od tego jest.
Ja nie miałabym problemu usłyszeć, ze mam złą wagę ;)

Że za dużo tyjesz w ciąży :)
A co do tego, że ktoś ma nadwagę bez ciąży cóż ... raczej człowiek ma lustro i o tym wie :D
 
Hm kurde kojarzę ze jak poszłam kiedyś z medicover to tez mi usg nie zrobili….
Miałam problemy z zajściem w ciąże to był chyba 2016 albo 2017, ale zleciła mi cały panel badan hormonalnych wtedy i miałam to w ramach abonamentu wiec w sumie na to usg nie zwróciłam uwagi :/
Nie wiem jak jest na NFZ bo ja tyle lat czekałam na ciąże ze nawet nie chce próbować się umawiać gdzie indziej niż w klinice, wiem ze koszty będą ale liczyłam się z tym także nie pomogę jeśli chodzi o NFZ.
Niby mam abonament i w medicover (od partnera) i w luxmed swój ale do specjalistów chodzę prywatnie bo endokrynolog mnie tak leczyła że patrzyła na mnie na wynik badan i przepisywała receptę :/
A mam akurat taka endokrynolog- diabetolog ze chodzę raz w roku i przepisuje mi receptę na rok a jak trzeba zmienić dawkę po badaniach to robi to na telefon bez żadnych opłat, wiec kosztuje mnie to 250 zł w roku a dzięki niej miałam obniżona dawkę leków na tarczyce a z lekow na cukier zeszłam całkowicie dzięki diecie i zaszłam w ciąże bez żadnych wspomagaczy po 6 latach starań.
Nawet kolonoskopię i gastroskopię robiłam 1,5 roku temu prywatnie miałam podejrzenie raka jelita grubego albo choroby crohna na szczęście okazało zie ze to helikobakter, miałam biegunkę przez 6 tygidni i schudłam chyba z 6kg (przy wadze Ok 50kg…) wiec lekarka mnie rodzinna niezle nastraszyla :(
Na NFZ jak trafiłam do szpitala (byłam w gimnazjum) to chcieli mi wyciąć wyrostek bez badan, moja mama się nie zgodziła, podpisała ze nie wyraża zgody na operacje bez badan, zrobili mi badania (nie pamietam ale coś tam musi wyjść podwyższone) i wyszło w normie, wyrostek mam do dzisiaj, a to była nerwica i najprawdopodobniej jakieś wrzody, teraz tez tą laparoskopie na NFZ mi zrobili byle jak, nie wzięłam wypisu bo nic na nic nie było prosiłam żeby go poprawić bo mówię do pielęgniarki ze przyszłam po doagnoze, zrobili mi zabieg a ja dalej nic nie wiem, lekarz który robił zabieg nawet do mnie nie przyszedł po… nie zrobili mi histeroskopii wiedząc ze mam przegrodę w macicy, lekarz twierdził ze jak ona jest to będzie w laparo widoczna i ja wytną, dwa tygodnie później już byłam w klinice No i lekarz nnie uświadomił ze przegrodę to się usuwa ale przez histeroskopie.
Także jeśli chodzi o NFZ - tak płace niestety składki jak wszyscy , ale mam nadzieje ze nie będę musiała nigdy z nich korzystać.
Się rozglądałam… chyba mi lepiej z tym przeziębieniem 🤪
Nie ufam służbie zdrowia i NFZ i niestety za każdym razem jak dzieje mi się coś poważniejszego to na NFZ bagatelizują i dopiero prywatnie dostaje taka opiekę jaka powinnam otrzymać.
Nie podoba mi się to jak pewnie każdej z nas ale niestety nie wierze ze się cokolwiek zmieni przez najbliższe lata a już na pewno do czasu naszego rozwiązania nic się nie ruszy 😞
Ja w tamtym roku miałam zabieg na NFZ i generalnie okazało się że zrobili bardzo dobrze, ale 2 godz po pełnej narkozie wypuścili mnie do domu, gdzie mdlałam na zawołanie i krew lala się że mnie jak szalona. Mój mąż do tej pory ma traumę po tym jak mnie ciągnął do samochodu...
 
wyczuwają ciążę na 100, choroby też, nawet ból głowy.
To moja Micia chyba jakaś uszkodzona🤣 ona nawet jak miałam okres i chciałam żeby mi brzuszek ogrzała to po kilku minutach uciekała, mężowi też jakoś nie chciała mruczeć po operacji kolana (a podobno niektóre szczególnie przy problemach ze stawami starają się pomóc mruczeniem). W ciąży jedyna reakcja to był żal, że przestałam spać na brzuchu i nie mogła zasypiać w dole pleców🤣
 
reklama
kurde to może ten jakiś lewy jest 😑 i nie umiałaś oddzielnej wizyty na usg i oddzielnej do ginekologa? Bo ja to w szoku bylam, że ginekolog nie ma sprzętu tylko fotel. Jak za Króla Ćwieczka. Ale pomyslalam ze to może standard🙈 Ale jak widać u Ciebie tez nie najlepiej się wizyta skończyła 😑
zachodnie podejście ;) tam wizyta bez usg i bez lekarza ;)
 
Do góry