reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marcowe mamy 2022

Kochana, tylko jak jutro nic nie zobaczysz, to się nie stresuj. Na dobrym sprzęcie pewnie by był już zarodek z serduszkiem. Ale na kiepskim może być całkowicie nic... Także jak coś, Lili, to w ogóle się tym nie martw!!
No właśnie idę do gina który ma bardzo dobry sprzęt, ostatnio zobaczył pęcherzyk ciążowy przy becie 395 więc aż dziwne ale stresa mam że normalnie miejsca sobie znaleźć nie mogę 🙊jak to tak będzie wyglądać przez całą ciąże to prędzej zawału dostanę niż urodze🙈
 
reklama
Jestem po USG. Jest już bijące serduszko. I chociaż to wspaniała wiadomość, to niestety jedyna. Macica jest bardzo napięta, pęcherzyk płaski. Ona wręcz ściska ten pęcherzyk... Moje serduszko było tuż u ujścia, przy szyjce macicy... Bardzo prawdopodobne, że poronie... Dostałam końskie dawki leków i mam leżeć i czekać...


Czy to moja wina? Czy za dużo pracowałam? Czy za bardzo się denerwowałam? Czy to przez tą cholerną gorącą kąpiel? Najgorsze, że zarodek ma już serduszko.. tak wcześnie... A macica go wypycha 😭
Kochana teraz to lez i się nie denerwuj bo nerwami napewno maluchowi nie pomożesz. Wypij sobie gorąca herbatkę, prześpij się i wyluzuj a będzie wszystko dobrze
 
Dziewczyny, dzięki za wszystkie odpowiedzi w temacie mojej bety! A czy są tu jakies osoby, które nie miały jeszcze ŻADNYCH objawow poza bólem podbrzusza jak na okres i troszkę ciągnięciem/kluciem? U mnie jeszcze żadnych nudności, żadnych wymiotów, nic, wszystko jem jak jadłam, jedynie więcej pije wody :)
 
Dziewczyny, dzięki za wszystkie odpowiedzi w temacie mojej bety! A czy są tu jakies osoby, które nie miały jeszcze ŻADNYCH objawow poza bólem podbrzusza jak na okres i troszkę ciągnięciem/kluciem? U mnie jeszcze żadnych nudności, żadnych wymiotów, nic, wszystko jem jak jadłam, jedynie więcej pije wody :)
Ja nic nie czuje oprócz kłucia jajników.przy gwałtownym ruchu. Kompletnie nic mi nie jest
 
nie poddajemy się! Udało nam się umówić jeszcze dziś wizytę o 17 :) jak na spokojnie spojrzałam na ten drugi obraz usg od lekarza, który stwierdził, że nic nie ma to widać tam maluteńki zarodek przyklejony do pęcherzyka żółtkowego.
Podrzucam Wam tu zdjęcie

Poczytałam tez trochę o tym odklejeniu się kosmówki, większość dziewczyn dostawało zwolnienia i zalecenie leżenia, a mi lekarz powiedział, że mogę pracować(przypominam, że pracuje w obsłudze klienta, praca stojąca, po 12 h) Głównie dlatego zdecydowaliśmy się na wizytę jeszcze dziś - jak to mówią, do 3 razy sztuka 😊
Jak spojrzałam na to zdjęcie to od razu mi się przypomniało jak czytałam u mamyginekolog że zarodek jak się tworzy to razem z pęcherzykiem ciążowym wygląda jak pierścionek z brylantem , dodaję screen i link więc trzymam mocno kciuki :)

 

Załączniki

  • 9bc9a9de-7b87-4516-8027-a01e0ce02cd6.jpg
    9bc9a9de-7b87-4516-8027-a01e0ce02cd6.jpg
    118,5 KB · Wyświetleń: 43
Dziewczyny, dzięki za wszystkie odpowiedzi w temacie mojej bety! A czy są tu jakies osoby, które nie miały jeszcze ŻADNYCH objawow poza bólem podbrzusza jak na okres i troszkę ciągnięciem/kluciem? U mnie jeszcze żadnych nudności, żadnych wymiotów, nic, wszystko jem jak jadłam, jedynie więcej pije wody :)
Moja przyjaciółka jest tą szczęściarą, ze teraz jest w drugiej ciąży i w żadnej nie miała objawów :p normalnie a pozazdrościć :)
 
reklama
Kiedyś to nie było rzadkością. Starsze położne nie raz mi opowiadały takie historie. Dla mnie najbardziej szokująca była historia kobiety, która stwierdziła, że nie przyzna się mężowi, że mają bliźniaki (wtedy nie było porodów rodzinnych ani odwiedzin). Miała już bodajże syna, więc postanowiła sobie zostawić córkę, a bliźniaka chłopca zostawić w szpitalu. Szczęście w nieszczęściu - jedna z położnych była przyjaciółka jej siostry. Powiedziała jej, że chłopiec został porzucony w szpitalu i ta siostra go zaadoptowała. Podobną historię czytałam w jednej książce napisanej przez położną, ale w tamtym przypadku nie wiadomo, czy to kiedykolwiek wyszło na jaw. Jedno dziecko po prostu zostało w szpitalu. Nawet sobie tego nie wyobrażam!
U nas też tak było. Przyszedł lekarz i się zapytał czy mama nie chciała by zostawić sobie jednego dziecka a drugiego oddać bo w końcu już 5 dzieci a tu jeszcze teraz dwójka( akurat na sali leżała kobieta, która urodziła syna a zawsze marzyła o dwóch)...mama tak się przestraszyła, że na szybko kazała zadzwonić do naszego wuja adwokata, który od razu przyjechał do szpitala. Myślałam, że takie rzeczy tylko w filmach a tu u mnie taki przypadek. Zresztą był też problem kiedy mama wyszła z moim bratem a ja ze względu na wagę zostałam w szpitalu i nie chcieli jej mnie wydać jak przyjechała potem...dopiero potem się okazało, że jedna z pielęgniarek zmieniając welflon na głowie dziabnęła mnie pazurem i miałam pół twarzy wysmarowane jodyną i czekali aż choć trochę zejdzie opuchlizna. Niestety blizna jest do dzisiaj.
 
Do góry