Cześć dziewczyny
ja mam termin na 9 marca. Nie dość, że ciąża była zaskoczeniem to jeszcze w 6 tygodniu trafiłam do szpitala z krwawieniem... Okazało się, że mam dużego krwiaka. Pobyt w szpitalu to była masakra traume mam do teraz. Pani ginekolog tak mi robiła usg, że płakałam z bólu po czym powiedziała "proszę zobaczyć tu ma. Pani serce dziecka ale ciążę i tak pani poroni a tak w ogóle to nie wiem czy jakąkolwiek pani donosi bo jakaś dziwna macica" także ten. Aktualnie jestem w 12+5 tyg jutro mamy prenatalne
krwiak nadal jest ale już tak nie zagraża ciąży. Chociaż plamiłam dwa dni temu ale podejrzewam, że maluszek się tak rusza, że wypycha resztę krwiaka bo jest na samym dole..
Miłego dni wszystkim życzę