No ja młodego dziś właśnie wzięłam w spacerówce do pobliskiej galerii bo strasznie marudny był rano. On akurat lubi się rozglądać, ogląda światełka i innych ludzi. Ale warunek jest taki, że muszę go do połowy rozebrać, ma nie być czapki i wolne rączki i wtedy jest cisza. A jak tylko zaczynam go ubierać bo wychodzimy to jest rykO ile by było wygodniej gdyby nasze dziewczynki lubiły podróżować.
Dziś po raz drugi w życiu Melanii chciałam z nią jechać do galerii handlowej.
Jaka porażka(( Krzyk całądrogę. W galerii w wózku siedzenie beee.. na rękach i pchanie wózka, no męka mówię Wam.
I największy nerw mnie brał, jak mijały mnie mamy z dziećmi w wózkach, które siedzą i się rozglądają lub śpią.
Wróciłam wściekła, zapocona, z zerowymi zakupami. Eehhh Melania, jestem niezadowolona z Twojej postawy ☹
