reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Marcowe mamy 2021

Może być tak, że jak złapie równowage to szybko dojdzie do chodzenia. Kolega Tomka z porodówki wszystko robił jako pierwszy-raczkowanie, siadanie, stanie bez trzymanki, ale z chodzeniem Tomek wyprzedził go o dwa tygodnie.
Jeśli fizjoterapeutycznie dziecko jest ok, to jego ciało robi postępy w takim czasie w jakim jest na to gotowe, a na chodzenie ma czas do chyba 18 miesiąca życia. I ważne też, żeby długo raczkowało i ćwiczyło mięśnie brzucha. Tomek raczkuje od 3,5 miesiąca, wcześniej pełzał-mam nadzieje, że to wystarczy.

A Nastka może zbiera siły, żeby od razu biegać, a nie rozpierdywać się z jakimś ostrożnym tuptaniem 😂

Chyba tak, bo jak coś przepycha to leci jak taran 😂😂😂 też nam to samo fizjo mówiła, że chodzenie to nie wyścigi i to ona musi czuć to.
 
reklama
No różni są ludzie 🤨. U nas takie leżanki jak trwały 5 minut to już to było za długo. A mała moja tak w 2 minucie się rozkręcała, no i to tak konkretnie, że branie na ręce, tulenie, całus I próba wspólnego zasypiania.. no ale nie dało rady. Wiedziałam, że po pierwszym razie może nie wyjść dlatego kontynuowaliśmy to , ale w końcu odpuściłam. Więc nie każde dziecko da się i chce się przestawić. Takie jest moje zdanie i drażni mnie bardzo stwierdzenie ' taka duża a zasypa na rękach' 😠

Ja to bym chciała aby Nastka mi zasypiała na rękach, a nie męczyła cyce 😂
Po dzisiejszej nocy to mam dwa do pępka flaki wymemłane, bo chyba dalej ząbkuje gdyż z krzykiem co godzinę miałam pobudki, albo nawet i nie co godzinę 🤯🤯 ogólnie bez kawy dziś nie ujadę 😂
 
Ja to bym chciała aby Nastka mi zasypiała na rękach, a nie męczyła cyce 😂
Po dzisiejszej nocy to mam dwa do pępka flaki wymemłane, bo chyba dalej ząbkuje gdyż z krzykiem co godzinę miałam pobudki, albo nawet i nie co godzinę 🤯🤯 ogólnie bez kawy dziś nie ujadę 😂
O to u nas identycznie. Jakby się dało uspac dziecko na rękach ach każdy mógłby to zrobić wtedy a cycki tylko mama ma :/ ja nie wiem jak ona będzie leżakowac w żłobku sama. Chociaż może szybko ją tam nauczą, w gronie innych dzieci zapomni o mamie :D
 
O to u nas identycznie. Jakby się dało uspac dziecko na rękach ach każdy mógłby to zrobić wtedy a cycki tylko mama ma :/ ja nie wiem jak ona będzie leżakowac w żłobku sama. Chociaż może szybko ją tam nauczą, w gronie innych dzieci zapomni o mamie :D
A kiedy Twój idzie do żłobka?
 
Chyba tak, bo jak coś przepycha to leci jak taran 😂😂😂 też nam to samo fizjo mówiła, że chodzenie to nie wyścigi i to ona musi czuć to.
Mam znajomych, którzy uczyli chodzić swojego synka jak miał 12 miesięcy. Nie rozumiem tego, przecież miał jeszcze sporo czasu, a teraz ciągle mają jakieś problemy.
 
Mój chodzi i podejrzewam, że za około 2 tygodnie porzuci raczkowanie niemal zupełnie. Było tak, że długie tygodnie stał bez trzymanki, ale nie próbował chodzić i nagle w niedziele zrobił przez przypadek 3 kroczki. Później na tydzień zapomniał o tym i w kolejną niedziele po prostu przeszedł świadomie pół metra. W ciągu następnego tygodnia zrobił duże postępy i widać było z dnia na dzień że coraz mniej się chebocze. Dziś już nie liczę ile razy w ciągu dnia spaceruje, bo robi to nieustannie jak wstanie przy czymś. Nadal traci równowagę i pacnie na tyłek, ale potrafi już np. iść i kopać piłkę.
Od czasu samodzielnego stania do pierwszych kroków mineło chyba z 2 miesiące, a od pierwszych kroków do kopania piłki 3,5 tygodnia.
O kurde, rewelacja, szybko ten Twój Tomuś idzie do przodu😀
 
No różni są ludzie 🤨. U nas takie leżanki jak trwały 5 minut to już to było za długo. A mała moja tak w 2 minucie się rozkręcała, no i to tak konkretnie, że branie na ręce, tulenie, całus I próba wspólnego zasypiania.. no ale nie dało rady. Wiedziałam, że po pierwszym razie może nie wyjść dlatego kontynuowaliśmy to , ale w końcu odpuściłam. Więc nie każde dziecko da się i chce się przestawić. Takie jest moje zdanie i drażni mnie bardzo stwierdzenie ' taka duża a zasypa na rękach' 😠
Też uważam, każde dziecko jest inne i nie da się go nauczyć pewnych rzeczy. Myślę, że niektóre dzieci po prostu muszą dorosnąć do samodzielnego zasypiania i tyle. My próbowaliśmy jak mały skończył 6 mies.i nie było opcji żeby zasnął w łóżeczku. Odpuscilismy. Nie mam zamiaru stresować dziecka po to żeby chwalić się ze moje dziecko zasypia samo. Wczoraj zasnął w łóżeczku bez płaczu ale jeśli będzie płakał to nie będę go usypiać na siłę i będzie zasypiał na rękach. I niech gadają sobie wszyscy, że mną rządzi, że trochę popłacze i się nauczy. Mam to gdzieś. Przyjdzie czas to będzie zasypiał sam i tyle.
 
No różni są ludzie 🤨. U nas takie leżanki jak trwały 5 minut to już to było za długo. A mała moja tak w 2 minucie się rozkręcała, no i to tak konkretnie, że branie na ręce, tulenie, całus I próba wspólnego zasypiania.. no ale nie dało rady. Wiedziałam, że po pierwszym razie może nie wyjść dlatego kontynuowaliśmy to , ale w końcu odpuściłam. Więc nie każde dziecko da się i chce się przestawić. Takie jest moje zdanie i drażni mnie bardzo stwierdzenie ' taka duża a zasypa na rękach' 😠
"taka duża" jakby kuźwa miała 5 lat 🤦‍♀️ Ludzie są nienormalni. Wtrącają się nic kompletnie nie wiedząc. Myślą, że wystarczy popatrzeć na ogół sprawy, ale często trzeba popatrzeć głębiej.
Np. Denerwuje mnie moja mama gadaniem " No mówiłam Ci, jak za późno jej dałaś jeść, albo jej nie dajesz wszystkiego do spróbowania to potme Ci nic nie będzie jadła i będzie niejadkiem" 😡 Bo ona już mi mówiła, że od 4 miesiąca można dziecku rozszerzać dietę itp, że ona tak Milence dawała słoiczki. A ja jej mówię, że ok, można, ale zalecenia są m, że najlepiej zacząć po 6 Msc, do tego czasu mleko w zupełności wystarczy. Mówię jej, że Nela pięknie je, ale jest wybredna co do konsystencji, że banana rozgniecionego nie zje, bo jest śliska, a ona w weekend mówi " dziwne, inne dzieci normalnie jedzą i lubią Banany, zaraz sprawdzimy". Poszła po banana, rozgniotla go i dała Nelce, Nela od razu wypluła i jej mówię " mówiłam Ci, ale a Ty wiesz lepiej, Nela ma dopiero 10 Msc i ma prawo nie jeść wszystkiego, a kolejna sprawa to trzeba sprawdzić głębiej, bo może jej coś przeszkadzać w buzi albo może mieć za małe napięcie języka". No ale weź tu się dogadaj. Niech każdy decyduje o swoim dziecku, bo żadna matka nie chce dla niego źle.
 
reklama
Mam znajomych, którzy uczyli chodzić swojego synka jak miał 12 miesięcy. Nie rozumiem tego, przecież miał jeszcze sporo czasu, a teraz ciągle mają jakieś problemy.
Nie wiem, niektórzy mają ciśnienie by dziecko chodziło. Ja nawet nie wiem jak bym miała ją nauczyć tego chodzenia. Ja czekam aż naturalnie jej to wszystko pójdzie.
 
Do góry