Dziewczyny pomozcie. Chyba dopada mnie powoli zapalenie pecherza. Na razie tylko latam co chwile siku ale boje sie najgorszego. Jestem jeszcze 2dni w chorwacji. Wyslalam juz meza do apteki po tutejszy sok zurawinowy i rumianek do zaparzenia i nasiadówko ale czy orientujecie się czy np.jakies leki typu urofuragina mozna stosowac w ciazy juz w 15tyg? Jak sie pogorszy to zadzwonie do swojej lekarki i zapytam,moze tutaj znajde jakis odpowiednik tego leku a jak juz bedzie fatalnie to pojade do szpitala ale powiem Wam, ze tu na Makarskiej w chorwacji to nie ma prawie wcale lekarzy gadajacych po angielsku a jak kobieta kilka dni temu przewrocila się i zlamala sobie bark tutaj na plazy to zawineli w bandaż i kazali obserwowac i nawet lekow przeciwbolowych nie dali. Dopiero na zyczenie zrobila przeswietlenie i wyslala do lekarza w Polsce to kazali jej od razu wracac i operacja na drugi dzien.
Macie jakie rady co zrobic by sie to zaplenie nie rozwinelo? Cos czuje, ze to po stosunku z mezem cholera jasna..nie wysikalam sie od razu a powinnam bo juz kiedys tak mialam