Jakie masz przepływy? Jest to zapisane UV PI ja mam 2 zdjęcia z 2 tętnic i tam jest oznaczanie UV PI. Na kartce z opisem wartosc średnia WyliczonaDziewczyny a ja zadam pytanie z innej beczki: pracujecie czy jesteście na zwolnieniach lekarskich? Ja jeszcze pracuje ale przyznaję że coraz mi trudniej mam dość duży brzuszek i łapię zasapkę
reklama
Tak, ja tez jestem wierząca, ale nie będziemy chrzcili dziecka. Taka nasza decyzja. Po prostu uważam, ze dziecko kiedyś samo zdecyduje. Nasi znajomi tak zrobili i ich dzieci same uznały, że chcą sie mieć chrzest i pójść do komuni.Hej dziewczyny. Ja mam dość dziwne pytanie
Czy jest tu jakaś dziewczyna, która nie chrzcila albo planuje nie chrzcic dziecka? Jestem wychowana w wierzę, moja rodzina jest wierzaca, ale ja nie planuje chrzcic dziecka. Czy któraś z Was była/jest w takiej sytuacji? Jak sobie poradzilyscie/ planujecie poradzić sobie z pytaniami, naleganiem i komentarzami rodziny? Ja już jestem straszona chorobami i problemami dziecka jeśli to nie ochrzcze.
Moja rodzina moze mowić co chce. Trudno. Trzeba być po prostu konsekwentnym ...
Patrycja35
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 29 Czerwiec 2019
- Postów
- 2 433
Pomoc jesMyśle, że moja teściowa dążyłaby dokładnie do tego samego Dlatego podejmuje działania prewencyjne. Z najważniejszych dla mnie rzeczy muszę jeszcze przed porodem obronić doktorat. Jeśli to się uda, to nie potrzebuje pomocy teściowej przy dziecku w żadnej mierze
U mnie bedzie Caspian❤Piękne imię! Gdyby był chłopak, to też myślałam o Leonardzie
Patrycja35
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 29 Czerwiec 2019
- Postów
- 2 433
Kochane a Wy jak sie trzymacie?? Ktoras zmaga sie z przeziebieniem czy narazie Was omija ?
U mnie w domu wszyscy..........ja goraczki nie mam...tylko bole stawow straszne..jutro jade z corka do lekarza to i ja sie odrazu umowie.........wstretne wirusy-.-
U mnie w domu wszyscy..........ja goraczki nie mam...tylko bole stawow straszne..jutro jade z corka do lekarza to i ja sie odrazu umowie.........wstretne wirusy-.-
Hej dziewczyny. Ja mam dość dziwne pytanie
Czy jest tu jakaś dziewczyna, która nie chrzcila albo planuje nie chrzcic dziecka? Jestem wychowana w wierzę, moja rodzina jest wierzaca, ale ja nie planuje chrzcic dziecka. Czy któraś z Was była/jest w takiej sytuacji? Jak sobie poradzilyscie/ planujecie poradzić sobie z pytaniami, naleganiem i komentarzami rodziny? Ja już jestem straszona chorobami i problemami dziecka jeśli to nie ochrzcze.
Krótko i grzecznie ucinałam temat.
I metoda zdartej plyty: to nasz wybór, nasza decyzja, proszę się z nią pogodzić.
Gdyby mnie ktos zaczął straszyć, to bym juz mniej grzecznie wyśmiała.
No ja myślałam że będzie łatwo, to nasza decyzją, nasze dziecko itd. O ile rodzina męża spoko, po jednym takim tekście odpuszczają, o tyle moja... No coś strasznego. Jakby jedyna i słuszna prawda leżała po ich stronie. "Nie zdziwię się, jak dziecko bedzie chore. Wtedy będziesz wiedziała że to Twoja wina za same myślenie że nie ochrzcisz"... CO???? Nigdy mnie tak nie wcięło.Tak, ja tez jestem wierząca, ale nie będziemy chrzcili dziecka. Taka nasza decyzja. Po prostu uważam, ze dziecko kiedyś samo zdecyduje. Nasi znajomi tak zrobili i ich dzieci same uznały, że chcą sie mieć chrzest i pójść do komuni.
Moja rodzina moze mowić co chce. Trudno. Trzeba być po prostu konsekwentnym ...
Jakie masz przepływy? Jest to zapisane UV PI ja mam 2 zdjęcia z 2 tętnic i tam jest oznaczanie UV PI. Na kartce z opisem wartosc średnia Wyliczona
U mnie PIV 1,29. No i na zdjęciu tez sa parametry których nie potrafie odczytac. Poprostu kilkukrotnie je mierzył, bo jak stwierdzil krew sie maluszkowi cofa.
O wow... nawet nie wiem co powiedzieć :/ czegoś takiego chyba nigdy nie słyszałam. Cóż, chyba im bedzie trudno. Ja stawiam sprawę jasno i koniec tematu.No ja myślałam że będzie łatwo, to nasza decyzją, nasze dziecko itd. O ile rodzina męża spoko, po jednym takim tekście odpuszczają, o tyle moja... No coś strasznego. Jakby jedyna i słuszna prawda leżała po ich stronie. "Nie zdziwię się, jak dziecko bedzie chore. Wtedy będziesz wiedziała że to Twoja wina za same myślenie że nie ochrzcisz"... CO???? Nigdy mnie tak nie wcięło.
reklama
No ja myślałam że będzie łatwo, to nasza decyzją, nasze dziecko itd. O ile rodzina męża spoko, po jednym takim tekście odpuszczają, o tyle moja... No coś strasznego. Jakby jedyna i słuszna prawda leżała po ich stronie. "Nie zdziwię się, jak dziecko bedzie chore. Wtedy będziesz wiedziała że to Twoja wina za same myślenie że nie ochrzcisz"... CO???? Nigdy mnie tak nie wcięło.
Ale to bliska rodzina pozwala sobie na takie komentarze?
Ja mam trochę za dużo lat, żeby brać mnie na straszenie. Krótko bym stwierdziła, że to ich a nie mój problem i proszę sobie darować dalsze komentarze o ile nadal chcemy miec poprawne relacje.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 4 tys
- Wyświetleń
- 194 tys
- Odpowiedzi
- 7 tys
- Wyświetleń
- 297 tys
- Odpowiedzi
- 9 tys
- Wyświetleń
- 478 tys
Podziel się: