reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marcowe mamy 2020

Dziewczyny, pomóżcie proszę.....
Jak pisałam - byłam na usg wczoraj - lekarz badał dopochwowo, nie sprawdzałam ginekologicznie. Mam ciągle te bóle - cały czas, taki ciężar pośrodku podbrzusza - nie boli bardzo, ale ćmi. Do tego tak jakby bolała mnie szyjka, ale pewnie tu się już nakręcam. Co może być nie tak? Jeśli na usg nic niepokojącego nie było, mogę uznać to za normę?
 
reklama
Powiem Ci ze ja nie wierzę w takie rzeczy, ale np moje koleżanki co miały problem z cera przed a w ciąży piękna skórę to urodziły chłopców jedna rodzi teraz, a pytałam kupmeli co rodziła obie dziewczynki i miała problem z cera, może coś w tym jest, a moja jest tragiczna...
Ja też w to nie wierzę :) Prawdę powiedzą na rodziny ;)
Ja też mam tragiczną cerę. Od początku dostałam paskudny trądzik na twarzy, plecach i dekolcie. Nic na niego nie pomaga. Już nawet z nim nie walczę... Trochę mnie to wcześniej dołowało. Problemy z cerą mogą wynikać ze wzrostu poziomu estrogenów, co jest bezpośrednio związane z rozwojem płodu płci żeńskiej. Liczę na to, aczkolwiek przed ciążą borykałam się z trądzikiem, choć nie aż takim.
 
Dziewczyny, pomóżcie proszę.....
Jak pisałam - byłam na usg wczoraj - lekarz badał dopochwowo, nie sprawdzałam ginekologicznie. Mam ciągle te bóle - cały czas, taki ciężar pośrodku podbrzusza - nie boli bardzo, ale ćmi. Do tego tak jakby bolała mnie szyjka, ale pewnie tu się już nakręcam. Co może być nie tak? Jeśli na usg nic niepokojącego nie było, mogę uznać to za normę?
Uznaj to proszę za normę, bo się strasznie nakręcasz. Ja też non stop czuje jakieś bóle, jak nie w brzuchu to w okolicach pochwy/szyjki. Jeśli usg niczego niepokojącego nie wykazało, to potraktuj te dolegliwości jako objaw fizjologiczny. Czy jesteś pod opieką psychologa? Może warto rozważyć konsultację z psychiatrą? W moim przypadku od drugiego trymestru będę najprawdopodobniej mieć włączone antydepresanty właśnie po to żebym nie zamartwiała się czymś obsesyjnie, bo niestety to dla dziecka też jest bardzo niekorzystne :/
 
Dziewczyny, pomóżcie proszę.....
Jak pisałam - byłam na usg wczoraj - lekarz badał dopochwowo, nie sprawdzałam ginekologicznie. Mam ciągle te bóle - cały czas, taki ciężar pośrodku podbrzusza - nie boli bardzo, ale ćmi. Do tego tak jakby bolała mnie szyjka, ale pewnie tu się już nakręcam. Co może być nie tak? Jeśli na usg nic niepokojącego nie było, mogę uznać to za normę?
Oczywiście że tak, ja mam bardzo często bóle, i nawet dość intestywne wieczorami, a normalnie taki ćmiacy w brzuchu. To się wszystko rozciąga, nagniata na narządy, taki urok. Lepsze ostatnio nawet bliżej odbytu czułam ból taki nie raz właśnie jak w pochwie, jeżeli nie krwawisz lekarz powiedział że wszystko ok, to mu zaufaj, nie masz innego wyjścia a panika szkodzisz dziecku. Powiedz o obawach mężowi niech Cię wspiera, mój mi cały czas stara się wieczorem pomasowac brzuch i tłumaczy, że byłaś na usg, lekarz jeden jak i drugi powiedział że dzidziuś rozwija się prawidłowo nie mam się czym przejmować też Ci to polecam.
 
Uznaj to proszę za normę, bo się strasznie nakręcasz. Ja też non stop czuje jakieś bóle, jak nie w brzuchu to w okolicach pochwy/szyjki. Jeśli usg niczego niepokojącego nie wykazało, to potraktuj te dolegliwości jako objaw fizjologiczny. Czy jesteś pod opieką psychologa? Może warto rozważyć konsultację z psychiatrą? W moim przypadku od drugiego trymestru będę najprawdopodobniej mieć włączone antydepresanty właśnie po to żebym nie zamartwiała się czymś obsesyjnie, bo niestety to dla dziecka też jest bardzo niekorzystne :/

Jestem pod opieka zarówno psychologa, jak i psychiatry.

Tylko, że te bóle pojawił się w piątek, są ciągłe praktycznie, taki ciężar w podbrzuszu i szyjce...
 
Jestem pod opieka zarówno psychologa, jak i psychiatry.

Tylko, że te bóle pojawił się w piątek, są ciągłe praktycznie, taki ciężar w podbrzuszu i szyjce...
Może porozmawiaj z psychologiem o tym. Mi to zwykle pomaga. A psychiatra nie przewiduje u Ciebie leków przeciwlękowych? Może należy je wprowadzić. Bardzo mi to przypomina mnie, kiedy skupiałam się na każdym bólu i dostawałam ataków paniki. Odwiedzałam milion lekarzy i żaden mnie nie uspokoił. To trzeba koniecznie leczyć u psychiatry, szczególnie, że teraz poza sobą dbasz jeszcze o dziecko.
Co do bóli one naprawdę u każdej z nas są inne. Dlaczego nie jesteś w stanie nam uwierzyć? Co więcej, czemu gdy lekarz mówi, że jest wszystko w porządku to i tak się nakręcasz?
 
Jestem pod opieka zarówno psychologa, jak i psychiatry.

Tylko, że te bóle pojawił się w piątek, są ciągłe praktycznie, taki ciężar w podbrzuszu i szyjce...
Dziecko jest coraz cięższe, wszystko rośnie, wcześniej tego nie odczuwalas teraz zaczęłaś. Słuchaj dziewczyn, pogadaj z psychiatra bo teraz naprawdę szkodzisz dzidziusiowi takim stresem, ten ból może być nawet już ze stresu bo się automatycznie brzuch spina.
 
reklama
Może porozmawiaj z psychologiem o tym. Mi to zwykle pomaga. A psychiatra nie przewiduje u Ciebie leków przeciwlękowych? Może należy je wprowadzić. Bardzo mi to przypomina mnie, kiedy skupiałam się na każdym bólu i dostawałam ataków paniki. Odwiedzałam milion lekarzy i żaden mnie nie uspokoił. To trzeba koniecznie leczyć u psychiatry, szczególnie, że teraz poza sobą dbasz jeszcze o dziecko.
Co do bóli one naprawdę u każdej z nas są inne. Dlaczego nie jesteś w stanie nam uwierzyć? Co więcej, czemu gdy lekarz mówi, że jest wszystko w porządku to i tak się nakręcasz?

Tak, chyba od 2 trymestru będę brać. Lekarz sprawdzał tylko usg, nie widział szyjki - może tam coś się dzieje?
 
Do góry