reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcowe mamy 2016

Bar bedzie wszystko dobrze:* wiem ze Ci ciezko,ale musisz dac rade.

Widze,ze tu bardzo wesolo sie zrobilo:) obysmy z takimi humorami na porodowke pojechaly i w trakcie takie byly:)

U mnie dzisiaj sukces:) patrze na koszulce zolte plamki,podnioslam koszulke a tam z jednego sutka dwie krople wody a teraz troszke mleka widze.
Do tej pory nie mialam nic,moze to dobry znak wkoncu.
 
reklama
Kubusiowa wystraszyła się i zwiała.. Manka się wycofuje.. młoda kasy nie zapłaciła.. www.. do dupy z takim gabinetem.. :angry:
 
Ja zamierzam zrobić Wam fotokonferencje z porodwki :D bo relacje do jakiegoś momentu były brakuje zdjęć a później na Skype się umowimy wszystkie :D i bedziemy rodzic grupowo (razniej) haha

Wysłane z mojego SM-G530FZ przy użyciu Tapatalka
 
Kustronka uuuuuuuu jak to obrazek się nie zmieścił? To wypakuj majtki, obrazek być musi :p

Po humorach śmiem sądzić ze rano bite 10 nocnych stron do nadrobienia ;)

Bar trzymam kciuki żebys jutro od rana mogła się z Grzesiem poprzytulać!!!

Sarna a Ty masz być juz co najmniej w połowie akcji na porodowce!!! Tobie spokojnej nocy nie życzę :p
Reszcie kolorowych snów, a świeżym mamom jak najmniej pobudek ;)
 
Kustronka daj spokój z tą torba do jutra, bo jeszcze na luty się zalapiesz ;)
Ja mojej ni cholery nie mogłam dopiąć, postanowiłam ze wezmę jedna taka na porodowke z rzeczami must have i reszta w dużej i okazuje się ze ta duża na koleczkach jest lżejsza od tej porodowkowej podrecznej :sorry: a ja jeszcze chciałam sobie tam soki wcisnąć ;)
Swoją drogą poprzednio mąż mi przywiózł pełno wody, napojów na patologie, bo w końcu nie wiadomo ile mogłam tam jeszcze leżeć, a on musiał kończyć remont, skończyło się tak, że następnego dnia z rana przeprowadzili mnie na porodowke, salowa czy ktoś dzwigal te torby... walizka jeszcze spoko, bo na koleczkach ale ta torba z napojami, ale się kobitka naszarpala i naklęła, dzielnie nie chciała dać mężowi, tylko ledwo ciągnęła ja za sobą :D z perspektywy czasu strasznie śmieszne mi się to wydaje

Ps a nieeee sorry, maz mnie oswiecil ze jednak jego ze mna nie bylo przy przeprowadzce, i to bylo z jednego oddzialu na drugi,bo miejsc nie bylo :sorry:
 
Ostatnia edycja:
reklama
Heh kustronka ja bym bez obrazka się nie wybierała nigdzie :)
Dlatego mam torbę na kółkach, bo poprzednio też musiałam przenosić kilka razy.

Mloda niezła panterka :)
 
Do góry