reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcowe mamy 2016

Bursztynek tak jest tylko na początku związku. Spokojnie przejdzie Ci. ;)
Ja na początku to nawet śniadanie do pracy robiłam. Do czasu aż się dowiedziałam od jego kolegi że on narzeka ze musi stare jeść kanapki a koledzy na świeżo robią sobie bułeczki. Że wcześniej mama go tak uszczęśliwiała a teraz ja. Skończyły się kanapki wstawanie i rano czekanie jak po nocce wracał . teraz jak razem wypadało nam iść i sobie szykowałam do pracy jedzenie to pytałam czy chce a ponieważ to bardzo rzadko się zdarza to zawsze chce :p
Dziś np słyszałam jak przyszedł z nocki Ale nie wstawałam. Ale jak się położył to mnie sikanie wygoniło z łóżka to mąż wstał i przyszedł do łazienki bo musi się przytulić.:) chwilę jeszcze porozmawialiśmy i poszedł spać a ja do drugiego łóżka do mojego faceta drugiego :)
Gorzej że prądu nie ma. Jak tu dzień zaczynać jak ja herbatę zrobię do śniadania.. Kom też na noc nie włączyłam a tu 20% baterii.
 
reklama
Sarna powodzenia z imprezą i koniecznie zdaj nam relację jak się udało :) mąż ma jakieś okrągłe urodziny?
Dzieci to gaduły dlatego ja swojemu bałabym się powiedzieć o niespodziance. Na bank tata by wiedział wcześniej.
Bar wytrzymałas tyle dasz radę jeszcze do poniedziałku . ja kciuki nadal trzymam jak wszystkie tu na forum. Świętujemy już w pon twoje wyjście.
Cień a to może się tak poród u koszatniczki podzielić? Może jeszcze potem rodzic? Szkoda że te maleństwa nie przeżyły.
 
Fanti, to chyba nie do końca tak jest ze tylko na poczatku sie wstaje rano czy robi śniadanie do pracy :) jak przyzwyczaisz to juz wyjścia nie masz i potem mogą byc pretensje o to gdzie jest śniadanie..... Wiec Bursztynek ostrożnie z tym ;)
M wyjeżdża najcześciej w nocy, ok 3 wstaje i zawsze wstaje z nim. Ale to dlatego, ze pomagam mu sie pakować bo on nigdy nie wie co gdzie ma :/
Ostatnio nie było mnie w domu a on sie pakował i nie zabrał grubych spodni.... Bo zapomniał ;) to jest ulubione hasło mojego M..... Zapomniałem ;)
Ale on tez zawsze wstaje jak ja gdzieś jadę, oprócz tego potrafi specjalnie jechac ze mną na uczelnie a juz jestesmy razem 7 lat i od poczatku mieszkamy razem. No i bramę mi otwiera jak wyjeżdżam i przyjeżdżam.... On ze mną tak dobrze nie ma hihi
Śniadań mu nie robię bo nie jada.... Jak jedziemy gdzieś razem to kanapki robimy razem...
Jak sie druga osobę do czegoś przyzwyczai to, to co dla niej robisz jest oczywiste i jak tego nie robisz to pojawiają sie pretensje ;)
Mam nadzieje, ze w miarę prostym językiem to napisałam hihi
 
Fanti, ja tez nie 'ufam' mojemu dziecku w sprawach tajemńicy ;) ale to chyba dobrze, bo nie poznaje co to kłamstwo nawet w dobrej wierze.....
Chociaż ostatnio u Zuzki w pokoju było pełno igieł z gałązki choinki... Dosłownie w całym pokoju. Zuzka zwaliła to na Ankę... Ale ja nie mam pewności ktora to zrobiła ;) natomiast Anka to pies i nie moze przedstawić swojego zdania ;)

Sarna w jakim wieku masz dziecko? I powodzenia na imprezie :)
 
Co do robienie śniadan to u nas w tygodniu jest tak że ja wstaje i szykuje dziewczynki do przedszkola a maz szykuje sie do pracy wiec jak robie mlodym sniadanie to mu rowniez robie sniadanie w domu i do pracy a jak dziewczynki maja wolne to maz sam wstaje i sobie robi,daje mi troszke odpoczac wtedy.

A mnie w sylwestra znow dopadly skurcze wiec wczoraj zadzwonilam do lekarza i mnie popoludniu przyjal.Zrobił usg dopochwowe i przez brzuch. Szyjka trzyma wiec narazie jest w miare oki. Kazal brac leki ktore mam i tyle narazie.A malutki ma sie bardzo dobrze:)

U nas zimno i bialo,przed godz 8 bylo -12 a teraz -11 wiec zycze milego i cieplego dzionka mimo wszystko:)
 
Ja sniadania mojemu do pracy robie jak on chodzi na nocki i w tym czasie kąpie mi dzieci. Tak to sobie zawsze sam robi. A na rano jak chodzi to nie wyobrazam sobie wstawac razem z nim o 4 ;) . a jak radzą sobie Wasi mezowie jak Was nie ma laski? Bursztynek, Isia?
 
Moje kochanie zawsze było samowystarczalne :p kanapeczki robi sam od zawsze ... jedynie w weekendy szaleję i podarowuję mu odrobinę szaleństwa ... jajecznica, parówki, omlety itp ... kiepska ze mnie kucharka :p
 
Moj jest kucharzem doskonalym, wiec jak mnie nie ma to zawsze upichci cos dobrego. W tej kwestii nie narzekam:p jedynie moge sie przyczepic do jego pojecia "porzadek" ktory jest robiony jego rekami. :p No ale ja od kiedy zamieszkalam z moim najdrozszym (po 6msc) tak juz 4,5 roku mamy siebie caly czas. Jedynie jak do pracy wychodzilam to 8h bez siebie.
Od kiedy jesstem na zwolnieniu (17.08) 24/7 bylismy razem. Moj pracuje raczej w domu i to rzadko. Zazwyczaj jak ja juz sie do lozka klade. Teraz troszke wiecej ma na glowie dlatego jest w rozjazdach.

Nie ukrywam. Bardzo duzo mi pomaga. Tylko zawsze jest to ale :p

Choc teraz mysle, ze to takie uzypelnianie sie. On idzie z psem ja robie sniadanie. Tylko jak bedzie z nami Zuza to chyba o wiele wiecej z poczatku bedzie na jego glowie.

Jak spotykamy dzieciatych znajomych to kazdy facet narzeka, ze on teraz to tyyyyye musi w domu ogarniac bo dzieci zabieraja calkowicie mamuskom czas (maluszki niedawno urodzone). I tak mnie to wszystko zastanawia :p

Ps. Wiem o co chodzi z przyzwyczajeniem. Ale jak pracowalam to on sam wokol siebie robil i jakos zle nie bylo :p

Fanti co do stazu zwiazku, tu sie nie moge do konca zgodzic. U moich tesciow po prawie 30 latach tesciowa dalej robi sniadania;) a tesciu gotuje w niedziele:)

Sloneczko- jestes z Wroclawia? ;)



ImageUploadedByForum BabyBoom1451725874.000164.jpg
 

Załączniki

  • ImageUploadedByForum BabyBoom1451725874.000164.jpg
    ImageUploadedByForum BabyBoom1451725874.000164.jpg
    35,1 KB · Wyświetleń: 144
Isia corcia w lutym konczy 7
Fanti mąż 4.01 "50"
No i moj maz sam sobie kanapki robi chociaz sam sie czasami uskarza, ale ja nie będę wstawala o 5 rano, na poczatku moze bylo troszke inaczej ale od kiedy Majka przyszla na świat ... to już nie
 
reklama
Hej, ja już ciuszki przebrałam wszystkie ze strychu od teściowej, tyyyle tego było, z 15 kartonów chyba, ale większość jednak dla dziewczynek:p ale mam zapasy i tak spore tak do 102 cm, bo jeszcze od siostry M, sporo pozbierała po znajomych:) tylko jeszcze przewijak i wanienka ze stojakiem (gdzieś na strychu) trzeba obczaić no i materacyk, ochraniacze i pościel i śpiworek i poszwy i chyba kombinezon i rożek kupić bo są, ale z różem... I tak wczoraj sortowałam, aż zapomniałam, że nie muszę par rękawiczek odkładać... Jak sobie uświadomiłam to był ryk... Nie mogłam się opanować... Co jakiś czas tak to we mnie uderza ze zdwojoną siłą... Może powinnam pójść gdzieś pomocy poszukać? Nie potrafię się w pełni cieszyć :(
Ale jeden plus to, że teściowie pomogą nam w remoncie i zagonili w końcu mojego do roboty, bo idzie to wszystko jak krwa z nosa, a już niewiele czasu!
Dzisiaj będą kleić kasetony w pokoju, jutro kłaść tapetę, a mój musi w końcu łazienkę od podstaw zrobić, kibel i kuchnię...
 
Do góry