reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcowe mamy 2016

reklama
Volka o mojego M się nie martwię :) i dlatego jestem pewna, że sam da sobie świetnie radę z 2/3 tygodniowym brzdacem i Zuzka i dlatego jadę na szkolenie na 3 dni :))
Zresztą ja też będę musiała sama sobie dawać radę jaj go nie będzie... więc czemu on ma sobie nie dac rady? A z tym panowaniem go to M jest strasznie nierozgarniety pod tym względem :) i wiecznie czegoś szuka... portfel, klucze, dokumenty... aż dziwne, że potrafi przypilnowac budowę stacji paliw i wszystko jest tak jak trzeba hihi
Ale sprawami domowymi, życia codziennego to ja się zajmuje.
Z drugiej strony jego nie ma ciągle w domu więc to jest zrozumiałe :)
I tak jak Bursztynek mówi my się doskonale uzupełniamy :) i uwielbiamy ze sobą przebywać- póki co hihi
Ale jest strasznym balaganiarzem i tu mnie szlag jasny trafia.... ehhhhhh
 
Ja mojemu robiłam kanapki na początku, ale było tak, że przynosił z powrotem, bo nie miał czasu zjeść, więc się skończyło. Jak zmienił pracę w zeszłym roku, to też mu długo robiłam, do tego zawsze dorzucałam jakiś owoc lub słodkie. Kolega z pracy się śmiał, że go rozpieszczam. Potem długo nic nie dostawał, bo zapomniał (5 miesięcy) pudełka zabrać. Myślę, że od poniedziałku znowu zacznę ze śniadaniami, chyba tylko z tego względu, że pracuje po 10/11 h. Podział mamy taki, że ja robię obiady w tygodniu, a on w niedzielę. Dla mnie to chwila wytchnienia od codzienności, a on może się wykazać, bo robi to na co ma ochotę ;-) ;)
Serduszko- do 1 się męczyłam, i zauważyłam, że zawsze jak zjem albo pomidory, albo ogórek zielony
 
Izik ja po każdym jednym posiłku mam zgagę... Ale ja tak miała w kazdej ciąży ... Niestety...
Bar oby w poniedziałek crp juz bylo w normie i niech Cie wypuszczają... A jak te bole pleców? Minely???
 
A my właśnie nadrabiamy rzeczy w domu z 3 tygodni...
M wrzuca węgiel, ja ogarniam dół domu, mam nadzieję że uda mi się go namówić żeby zrobił światełka na drugiej stronie kuchni.... i to łóżeczko jeszcze dzisiaj go czeka. No i obiadek musi zrobić. Dzisiaj rybka mniam mniam
 
Isia nie poszlam do pracy ale to czy ide czy nie nie zmienia mojej godziny co do spania i wstawiania :p Jak caly tydzien budze sie okolo 11 a ide spac 2/3 w nocu to w weekend nie potrafie sie przestawic zeby funkcjonowav od rana i isc spac np o 10 :) Nie ma szans :p

U nas leniwy dzien, zadaz jedziemy na jakies zakupy szybkie i pozniej lenistwo :)
 
Asienka, jeżeli uważasz ze rozmowa z kimś moze Ci pomoc to skorzystaj z tego. Nie masz sie czego wstydzić, Twoich emocji i tego co czujesz...mimo przygotowania przyjścia na swiat Adasia bez rączki i tak widok po porodzie moze byc dla Ciebie szokiem- moze ale nie musi!!!!
Porozmawiaj z lekarzem czy w szpitalu gdzie będziesz rodziła bedzie psycholog i moze spróbuj sie z nim skontaktować....
Manka gdybym wiedziała, ze nie spisz to bym Cie zaatakowała na forum :) mnie ostatnio dopada bezsenność znowu.... Ten nasz materac jest do D.... Jak leze na boku to czuje wszystkie sprężyny w nim i co chwile sie budzę bo biodra mnie bola :/ masakra jakaś!!!!
Myślałam, zeby kupic materac po połogu zeby przypadkiem go nie zabrudzic ale chyba nie wytrzymam....
Barbra trzymamy mocno kciuki zeby crp było w normie :) a co z wieści szpitalnych? Jak te maluszki z zeszłego tygodnia?
Asienka i jeszcze jedno.... Tez strasznie chciałam miec Adasia, baaaaaaardzo ale M sie nie chce zgodzić :( w ogole jakoś nie czuje imion w tej ciazy.... Przy Zuzce wiedziałam, ze bedzie Zuzka a potem wiedziałam ze chce Piotrusia, przy kolejnej nie myślałam nad imieniem a teraz wybraliśmy kompromis chociaż jakoś nie umiem sie przyzwyczaić ;) moze jeszcże popracuje nad Adasiem :) tzn nad zmiana imienia hihi
 
O maluszkach nic nie wiem bo nikt mu nie udzieli informacji
Co do pleców to nadal masakra a CRP na razie stoi w miejscu 8 byłe nie wzrosło spaść może czekam właśnie na odwiedziny mojego :)
 
Bursztynek jak moj rano idzie do ptacy to ja nie otwieram nawet jednego oka :D odwracam sie dupka i spie dalej :p
Nie widzę potrzeby żeby wstawać z nim robić mu śniadanie czy cos :D
Może jak mała sie urodzi i mniej wiecej w tych godz. To mogę mu zrobić śniadanie czy kawę :p
Jego mama potrafi wstawać o 3 nad ranem żeby ojcu kanapki robić do pracy... i później jest problem jak nie wstała ! Bo nie miał śniadania gotowego i co za żoną itp wiec dlatego nie mam zamiaru go przyzwyczajać dwie ręce ma :p mi nikt nigdy nie robił wiec JA też nie robie :D

Np. Dzisiaj wracająwracają niocki przeniósł mnie z salonu do sypialni bo mi sie usnelo przed tv :p a ja rano się budzę (o 12) i myślę co ja robię w sypialni jak ja w nocy nie szłam tam spać haha

Mój mi często robi śniadania jak razem wstajemy czy cos albo kolację :)
Co do ogarnięcia to i niego masakra tyle razy mówię dawaj klucze portfel w jedno miejsce!!! A później BO TU SPRZATALAS I PEWNIE MI TO ZNOWU GDZIEŚ PRZELOZYLAS ja tego tam nie dawałem albo cos :D

Od 12 mówię mojemu żeby jechać do sklepu bo oczywiście nie mamy nic na jutro mój mówi ze bigos jest Ale nie będę 4 raz w tym tyg. Go jadla!
Chcę jutro makaron szpinak kurczaka z czosnkiem w sosie śmietanowo serowym :D
 
reklama
Niestety to my kobiety z facetów robimy takich nieudolnych. Bo nigdy nie zrobia czegoś tak jak my tego chcemy.
Ja w pewnym momencie doszłam do wniosku że zastąpiłam mężowi mamusie. Ale szczęśliwie łatwo poszło odzwyczajanie. Owszem nie robi tego tak jak ja bym to chciała ale robi. więc o co się czepiać.
 
Do góry