reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Marcowe mamy 2016

Mi przyszly wreszcie moje cotton balls mietowe, zawiesilam wczoraj wokol lozeczka, jeszcze tylko dokupie kocyk czy cos i lozeczko gotowe :) Zaraz wstawie fotke jak to wyglada ;)
 
reklama
U nas nowy rok zaczął się od wydatku. Mieliśmy jechać po synka do mojej mamy i na kawę, mój brat też przyjechał z rodziną a tu akumulator odmówił współpracy. Od października liczyliśmy się że trzeba będzie kupić nowy. Dziś nie było wyjścia. Dobrze że sąsiad się napatoczył to podłączył się mąż do niego i jak odpalił to musieliśmy jechać na stację benzynową i kupić nowy.
Też mam dość czekania na remont i choć ograniczyliśmy go w planach do niezbędnego minimum to i tak ciężko się mężowi za niego zabrać. Niby na styczeń jest plan konkretny ale co z tego wyjdzie zobaczymy. Dopiero potem mogę prac ciuszki i układać.
 
Nic nie mówcie o remoncie ,bo ja jak zaczęłam tam znosić z mężem z kuchni wszystko i z salonu do pokoju Bartka i potem jak zafoliowalismy meble z salonu to już mi się odechciało tego remontu... nie wiem czy nie za bardzo narwanie podjęłam te decyzje . Najpierw mi gadał mąż ,że max dwa tygodnie ...teraz powiedział ,że zobaczymy a jak zrobi mi meble to potem za jakiś czas zabierze fronty i polakieruje a ja z tydzień będę bez :/ chyba sobie żartuje . Wiedziałam -będzie tak ze zaczniemy i on mi powie jakieś niespodzianki :/ zła jestem. A na dodatek zobaczyłam,że OC mamy tylko do jutra -ni super !!
 
Współczuję wam tych remontów, my remontowaliśmy mieszkanie i przeprowadzaliśmy się w chwili kiedy rodziłam córę. Nie dało się tego ogarnąć wcześniej, nawet poprzewozić rzeczy bo cyklinowanie się opóźniało i jak wróciłam ze szpitala już na nasze mieszkanie to gotowa była tylko nasza sypialnia, wszystko trzeba było dokończyć, porozkładać rzeczy z pudeł, poskręcać szafki do kuchni itp :cool2: No i jak już się tak mieszka, 2 lata minęły, a my nadal mamy niedokończone mieszkanie, bo jeszcze mieliśmy robić (wtedy w niedalekiej przyszłości) łazienkę, balkon jest niedokończony, a kuchnia nie może się wciąż doczekać okapu :sorry: A 2 lata już dawno minęły :sorry2:

Manka super wygląda łózeczko :tak:

Młoda mama nieźle nazbierałaś tych ubranek jak masz aż 10 pralek do puszczenia ;-) ;) Ja tak uwielbiam prasować, że chyba komuś to zlecę. Chociaż te małe ubranka szybko się prasuje, raz przyłoży się żelazko i gotowe :sorry2:


Ja jedyne co mam zrobione to wstępnie uprane uniwersalne ubranka po córce na pierwsze 3 miesiące, ułożone w 3 szufladach i tyle... Ale po świętach kupiłam dzieciowy płyn do prania, to można już coś zacząć robić :sorry2: W sumie to już najwyższa pora na kompletowanie wyprawki, styczeń nadszedł a tu nic nie kupione, zrobione :ninja2: Muszę jeszcze uprać wózek, leżaczek, to drugie mam w domu cały czas, z tym że cały czas jest w użyciu przez Lalkę, pewnie będzie tak jeszcze długo po narodzinach drugiego dziecka, bo to przecież "jej" leżaczek :nerd: Trochę się obawiam co to będzie, bo teraz jest faza na "moje" :baffled: Jeszcze myślałam o odmalowaniu i sklejeniu łóżeczka, ale jakoś mąż się nie kwapi, "ma czas" :sorry2:
 
Ja ubranek miałam na 2 pralki, też uprałam na razie te 0-3. Resztę to później na bieżącą będę robić.
Teraz tylko prasowanie, a nazbierało się tego trochę, jutro znowu pralka pójdzie w ruch, bo kosz w łazience pełny.
 
Sylvi ja tez mam materac Hevea i w zyciu nie zamienilabym na zaden inny. Nie odksztalca sie, nie ugniata. Synus prawie dwa lata go uzytkuje i Olek tez bedzie spal na tym samym.

Jeny, dziewczyny, motywujecie mnie do dzialania. Bo ja jeszcze nawet nie pomyslalam zeby zaczac prac i prasowac. Caly czas wydaje mi sie, ze jeszcze mam tyyyyle czasu..
 
reklama
Do góry