reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcowe mamy 2016

Witam po dniu przerwy :) Wczoraj byłam na glukozie i jakoś cały dzień miałam do dupy.... Ciągle mi się tym słodkim odbijało i mdliło :(
Odnośnie bicia, czy też jak to nazywacie, klapsów... To ja wychodzę z tego założenia, że skoro uczę Ole, że nie wolno bić - to ta zasada obowiązuje wszystkich, łącznie ze mną. Nie raz mam ochotę już gryźć ściany ze złości, ale póki co daje radę... Zawsze jestem konsekwentna i kończy się karą. A jak zaczyna histeryzować, to odsyłam ją do siebie do pokoju i przychodzę po nią jak się uspokoi... :)
 
reklama
Zapomniałam Wam powiedzieć, że nasz Misiek czyli praca na święto pluszowego misia zdobyło wyróżnienie. :-p
A wczoraj znów praca na rzecz szkoły czyli dziś andrzejki w klasie i robiliśmy z młodym ciasteczka z wróżbami.
12282940_1239673996059603_1093343656_n.jpg
 

Załączniki

  • 12282940_1239673996059603_1093343656_n.jpg
    12282940_1239673996059603_1093343656_n.jpg
    24,5 KB · Wyświetleń: 51
U nas w domu jak byliśmy dziećmi nie działał system kar i nagrod ( dla mojego brata) ja jestem starsza eirc i tak czy siak zawsze obrywalo mi sie za niego :D nie wiem pewnie wynikało to ze rodzice byli nie konsekwentni i mu na wszystko pozwalali ,bo był mlodszy' i we wszystkim trzeba bylo mu ustepowac :p wiec jak mamy czy taty nie bylo w domu bo byli w pracy czy jechali na zakupy to dostawal lanie odemnie :)
Więc widocznie wszystko zależy od nas samych jak będziemy postępować od samego początku początku dziećmi i czy później będą jakies problemy tego :) Ale mam nadzieje ze będzie dobrze i jednak nie będę na tyle miękka ze wlezie mi na głowę :D
 
Witam :) dzisiaj wstalysmy o 9:40, juz po sniadaniu. Musze upiec ciasto bo szwagierka wpada po poludniu. I troche posprzatac, a tak mi sie nie chce :/
 
Witam się i ja :). U mnie w domu bicie było na porządku dziennym, mam ojca tyrana. Dla mnie uderzenie dziecka to ostateczność. Jest tyle sposobów na poradzenie sobie z zachowaniem. Po co bić. Mam sąsiadów, którzy się nie patyczkują i tłuką swoje dzieci wszędzie.. Raz uderzysz dziecko, to zazwyczaj drugi też. Mi też czasami trudno, tylko najłatwiej uderzyć. Potem są w przedszkolach dzieci, które biją się i wydzierają. Z niczego to się nie bierze.

Fanti zgadzam się z Tobą, że konsekwencja to jest klucz. Odnośnie krzyków, to może syn naśladuje Ciebie? U mnie z dziadkami też karny jeżyk by się przydał. Raz moja mama się przyznała, że jak mała ją ciągnęła za włosy i biła to ona to samo.. Normalnie jak to słyszałam... Moja mama to w ogóle uważa, że wychowawczo wszystkie rozumy zjadła, ponieważ 3 dzieci wychowała.

Volka może warto spróbować się powstrzymać. Powiedz, że wychodzisz z pokoju. Jak będzie gotowy na coś, co ma zrobić, to ma zawołać. Ochłoniesz trochę i inaczej na to spojrzysz. A nerwica nie ma tu nic do rzeczy. To my jesteśmy dorośli i my musimy być autorytetem :). Z dwójką pewnie masz trochę ciężej.

Izik mnie też czekają porządki a nie chce mi się :/
 
Elisse no z ta nerwica to jest tak,ze jak bralam leki to czasem bylam tak wyciszona,ze odzywac mi sie nawet nie chcialo,wiec tu bym polemizowała,ale do lekow juz bym nie chciala wracac,ale co bedzie to czas pokaze. Teraz tak jak mowie super sprawa dla 4latkow tablica motywacyjna. Wiedza,ze za 3 dni grzeczne dostaja fajna nagrode w postaci np.kart minionkow a jak maja gorszy dzien jest smutna buzka i np.zakaz ogladania bajek tego dnia.
 
Hoho młodamama pojechałaś z tematem :-D Myślałam, że o takich sprawach będziemy dyskutować za grubo ponad rok ;) Isia fajnie i mądrze wygląda to od strony specjalisty, dobrze piszesz, ale kurde nie każdy to potrafi w życie wprowadzić. Ja np. niespotykanie spokojny człowiek jestem, ale do dzieci cierpliwości mam za grosz... Im Arek starszy tym bardziej mam poczucie swojej rodzicielskiej niewydolności. Kilka razy zdarzyło mi się dać klapsa w wyniku bezsilności i nieumiejętności poradzenia sobie z dzieckiem. Akurat u nas klapsy są bez sensu, bo najczęściej wprawiają młodego w zabawowy nastrój :eek: zaczyna się chichrać i domaga się więcej :rofl2: pewnie za słabo biję :-p
A tak na poważnie sama miałam w dzieciństwie ojca musztranta, który laniem za byle co (odmowa zjedzenia kanapki z dżemem) lał skórzanym pasem w goły tyłek i wiem po sobie jak bardzo destrukcyjny wpływ ma taka dyscyplina- owszem moi rodzice mieli grzeczne dziecko, które chodziło od linijki, nigdy się nie postawiło, ale w zamian mają życiową pierdołę pozbawioną poczucia własnej wartości, żyjącą tak aby unikać kar, zamiast dążyć do nagród...
Krzyki, szantaże, zakazy, nakazy też nie służą niczemu dobremu, ale naprawdę trudno się do nich nie uciekać w obliczu kilkulatka-terrorysty, który racjonalnym argumentów i grzecznych próśb nie rozumie :baffled:

Cień pliz wrzucaj ćwiczenia w oddzielnym temacie żeby się nam tu nie pogubiły. Postaram się dołączyć do grupy ćwiczebnej ;) szkołę rodzenia sobie odpuszczę, to chociaż w domu się powyginam, może faktycznie wysiłek odpłaci mi się lżejszym porodem :-)
 
Edit nic straconego :) zawsze możesz zrobić dla magistrów i już :)) ale naprawdę polecam bo nawet w połowie moich myśli nie sądziłam, że to może być tak ciekawe :)
Co do pedagogiki to mnie się zawsze wydaje ze musiałabym tam robić wszystkie prace plastyczne jakie robią dzieci, wymyślać tematy tych prac czy uczyć się śpiewać wszystkich piosenek z przedszkola ;)
Takie głupie mam wyobrażenia o tym a ja jestem antytalencie w tym kierunku hihi
Ale wiedzę pedagogiczna baaaaaaaardzo bym chciała mieć:)

Dokładnie byłam na kierunku pedagogika wczesnoszkolna i przedszkolna -tak więc na ćwiczeniach musiałysmy organizować zajęcia dla dzieci ( wszelkie prace plastyczne , muzyczne itp ćwiczyłysmy - śpiewać śpiewam nienajgodzej z tymi drugimi juz gorzej . :D
 
reklama
Co do klapsow to teorie teoriami ,ale w życiu u rodzin różnie wyjdzie. Czasem oaza spokoju może nie wytrzymać i klapsa dać. Ja tez jestem za systemem "kar i nagród " trzeba dziecko motywować do dobrych działań itp. Myślę ,że też bde stosować tablicę motywacyjne , choć teraz nie mnie się wypowiadać ;) z wieloma rzeczami na uczelni się zgadzalam, ale były też takie sprawy z którymi nie podzielam zdania wykładowców itp. Ale tak jak piszą dziewczyny konsekwencją jest podstawą ,bo jak dziecku się odpuści coś co nabroilo czy też anuluje karę to potem jest większy problem ;) moje dziecko też już zaczyna siadać i płakać jak czegoś nie dostanie to tłumacze mu choć nie rozumie pewnie "dlaczego nie " i nie reaguje na jego zachowanie tak aby nie widział ,że tak trzeba robić i mama zaraz da bądź zrobi to co chce. Mały zaraz przychodzi i się tuli a ja daje mu np coś innego i juz nie pamięta co chciał ...
 
Do góry