reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Marcowe mamy 2016

Fanti gratulacje wyróżnienia :) ciasteczka wyglądają pysznie :)
My już po śniadaniu :) młodamama ja mam jutro 12 os właśnie na KSW :)
Co do bicia to ja dostalam od mamy 2 razy w życiu raz jak z kolezanka jezdzilysmy winda tam i z powrotem mialysmy z 6 lat a mamy nas szukały już na policję chciały dzwonić więc potem dostalam klapsa a kolezanka dostała szpilka z buta :(
A drugi raz to nie pamiętam wieku ale też malutka byłam schowalam się do szafki na buty i cały dzień mnie mama szukała dzwoniła po wszystkich i wtedy na policję zadzwoniła a ja wyszłam zadowolona z szafki :p wtedy klaps był a w ramach że mi się nie podobało to za drzwiami kupkę zrobilam i tak 2 dni leżała :p ehh nie wiem z kad mi taki pomysł do głowy wpadł ale za to już nie dostalam a mój tata stosował pasa na zasadzie że jak byliśmy nie grzeczni siadalismy na krzesłach i dawał nam pas do powachania i mówił że następnym razem dostaniemy i tak za każdym razem gadal i nic z tego nie było.
Mój mi ostatnio powiedział że jak on coś zabronił dziecku a ja pozwole to nie poradzimy sobie potem z nim ja jestem za dobra więc już teraz ustalilismy że żadne z nas nie podważa zdania drugiego ale bicia nie będzie :)
 
reklama
Eh, ja tez jestem ta dobra a m ten zly. Tata powie "nie" to Emka przybiega do mnie, i mowi, ze tata krzyczy to mama wtedy pozwoli, czy to na jeszcze jedna bajke, czy na dluzsza zabawe- a pora do spania. Ja mojej mowie, ze jak bedzie niegrzeczna to dostanie w tylek, zazwyczaj konczy sie grozna mina.
Zrobilam ciasto- wyszlo pysznee! :)
 
Bar Bra Twój dobrze mówi . Jednym z problemów w wychowywaniu dzieci jest niszczenie autorytetu jednego rodzica ! Mój brat z zona robi ten błąd i często im tłumacze . Ona też tak uważa ,bratowa nie pozwoli czegoś to tata powie po cichu -" mama wyjdzie do sklepu ja dam " albo też często się zdarza ,że rodzice przy dzieciach mówią co robią źle i się kloca. Takie spory trzeba rozwiązywać bez obecności dzieci. Na szczęście my z mężem mamy te same poglądy co do wychowania i zdajemy sobie sprawę z takich rzeczy. Obyśmy tylko się tego trzymali w przyszłości ;)
 
Witam nowa mamusie!
Fanti -a jednak się udało -gratulacje wyroznienia.
Ja staram sie stosować zasade kar i nagrod, ale zdarzyło mi się kilka razy dac klapsa. Z tym, ze potem mam wyrzuty. U mnie najważniejsza rzecz w wychowaniu to rozmowy. I one chyba przynosza najlepszy efekt :)
A dzisiaj śniło mi się, że urodziłam przez cesarke w 37 tyg bo Arti miał juz 3.850 zobaczymy jak bedzie w rzeczywistości, ja chciałam rodzić naturalnie... a co bedzie....?
 
Bar Bra bardzo madrze maz mowi! My z moim zawsze mowimy Kubie tak samo, pozwalamy na te same rzeczy, zabraniamy tych samych i ganimy za to samo. Nie mieszamy niepotrzebnie w glowce synkowi bo on pozniej sam nie bedzie wiedzial co moze a co nie. A tworzac jeden front dziecko wie co mu wolno. No i Kubus jest naprawde grzeczny:) nie wiem czy to nasza zasluga czy tez trafil nam sie tak grzeczny egzemplarz :-D

Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka
 
Noo to prawda. Ja czasem mojemu tez zwracam uwage!ze podwaza moj autorytet i kurcze niepotrzebnie przy dzieciach i tesciowa tez nam to powtarza zawsze.
 
Ja byłam na zakupach a nie zrobilam sobie wcześniej przelewu z drugiego konta a ostatnio trochę wydałam i musialam czekać przy kasie aż przelew mi mój zrobi bo mój internet coś nie chciał chodzić w sklepie :) ale siara hehe :p ale tak to bywa jak płaci się karta i nie ma się ograniczenia :)
 
Bar bra my idziemy Na ,miasto' :D oglądać mamy w Pszczynie taka fajna miejscowke :D

Ja opony zmieniłam w końcu młody synek mnie bajerowal ze za ,zakończone śruby w tylnych oponach' muszę się z nim na kawę umowic haha

To ja dostawalam za brata zawsze klapsa w tyłek Ale z ręki a tak naprawde to wyglądało tak ze dostałam od mamy ja zaczęłam się śmiać i pytałam CO TAK SŁABO ... i na tym się kończyło

Bar bra ja chciałam poplacic rachunki...no zawsze czekam na ostatnia chwile a mi z banku dzwonią ze zablokowali bank konto bo mój ma nieważny dowód osobisty i musi przyniesc! I załatwić bo ja jako NIE ŻONA nic nie moge... A on pod Warszawą a ja bez kasy :D
 
reklama
Fanti zgadzam się z Tobą, że konsekwencja to jest klucz. Odnośnie krzyków, to może syn naśladuje Ciebie?

NIestety ale masz rację.. ja to mówię, że młody to takie moje lustereczko.. :sorry: Nie raz jak się skarżyłam mężowi na niego, że pyszczy itd. to mówił- jakbyś do lusterka patrzyła.. :baffled:

Mój mi ostatnio powiedział że jak on coś zabronił dziecku a ja pozwole to nie poradzimy sobie potem z nim ja jestem za dobra więc już teraz ustalilismy że żadne z nas nie podważa zdania drugiego ale bicia nie będzie :)

Mąż ma 100% racji.. nie ma nic gorszego jak nauczyć dziecko, że jeśli jedno z rodziców czegoś zabrania to lecę do drugiego..
Oliwier nie raz nas tak testował.. teraz już rzadziej.. mąż coś zakazał leciał do mnie.. i odwrotnie.. i zawsze u nas pada pytanie "a tata/mama co powiedział?" I choćbym miała np inne zdanie na dany temat to nie ma zmiłuj.. muszę nieźle się nakombinować czasem, żeby coś pozwolić w taki sposób żeby to od męża jednak wyszło.. nie raz się z tego śmiejemy potem..
Ale jest też druga strona tej sytuacji. Jeśli dziecko o coś mnie pyta, czy wcześniej się umawiamy i ja na coś pozwolę a mąż tego nie słyszał i zabroni to młody od razu podnosi alarm że mama pozwoliła przecież i wtedy twardo trzymam się swojej decyzji i mąż zazwyczaj mówi, że sory nie wiedziałem , że mama pozwoliła"
 
Do góry