reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcowe mamy 2016

Już nie pamiętam kto pytał... prywatnie bo chciałabym rodzic na wlasnych warunkach (w pozycji wertykalnej, moze w wodzie, spokojnie i bez badań co chwila...) a w publicznym nie mam co na to liczyć...

Ja 3/4 porodu przechodziłam, ktg miałam robione na piłce, badania co 2 godz więc nie tak często. Dla mnie to strata kasy, wolałabym te pieniądze zainwestować w dziecko np szczepienia itd.

Mała Mi ją chodziłam do szkoły rodzenia, super sprawa, a i tatuś może się dużo nauczyć.
 
Ostatnia edycja:
reklama
No ale co mam poradzić ze bylo inaczej. Macie farta ze dobrze trafilyscie. Polozna mi zabronila korzystnac z pilki żeby nie przeszkadzać jakiejś babce z bliźniakami.
 
Volka oby wszystko było po Twojej myśli :tak:

Mała mi ją jakoś tak się zakrecilam z terminami w poprzedniej ciąży ze w końcu nie chodziłam do szkoły rodzenia i trochę przy porodzie zalowalam, bo nie dawałam sobie rady z opanowaniem oddechu , a tak to jeśli chodzi o kwestie opieki nad noworodkiem to byłam spokojna ;)

Pampuszek to dzielilas sale z inną mama? Nie wiem czym miałabyś przeszkadzać korzystając z piłki, to hałasu raczej nie robi, a jak jest dostępne i ma pomóc rodzącej to raczej jest wskazane żeby używać, dziwna ta położna

No ja mam szpital dosłownie 5 min samochodem od domu, ale raczej się nie zdecyduję. Do tego gdzie rodziłam mam z 15 km, jak trafi się pora korków to spokojnie godzinę mogę jechać, ale nie nastawiam sie, że akcja porodowa będzie tak błyskawiczna ze trzeba będzie gnac ;)
Warunki super, personel bez zastrzeżeń, jedynie jedna położna trafiła mi się super miła (na szczęście miałam z nią do czynienia tylko przez godzine) tak tobylo bardzo w porządku. Myślę że wszędzie można trafić na znieczulice od strony personelu, to są tylko ludzie - chociaż wolałabym raczej spotkać się ze zrozumieniem ;) co do samego porodu to położna przychodziła co godzinę żeby zobaczyć jak idzie rozwarcie, tak to leżałam tylko przy ktg, wręcz zalecali zeby poród był aktywny. Potem chyba po znieczuleniu trzeba było leżeć, ale nie pamiętam dokładnie.
 
my się zdecydujemy na szkołę rodzenia i na salę pojedynczą odpłatną + swój lekarz a co do położnej to się zastanawiam.

dziś w nocy poczułam dwa kopnięcia i nie wiem czy to mogły być kopnięcia maluszka czy tylko ja świrują:-)
 
Naili masz rację- wg przepisów nie tylko BHP ale i prawa pracy ciężarne nie mogą pracować w nocy ale i nie mogą pracować 12 godzin. A u mnie innej pracy nie ma dla ciężarnych. Ja pracuję w systemie zmianowym 12- godzinnym,.. Ponieważ praca nie jest ciężka, to na razie pracuję. A w pracy nie zgłaszałam jeszcze że jestem w ciąży.. nikt ze zwierzchnictwa nie wie i większość z mojego otoczenia także..
Jak już niedawno pisałam nie mam innego wyjścia.. tzn mam ale szkoda mi tego co osiągnęłam do tej pory.
 
Nailie - nie, ona leżała dalej ale w tym szpitalu sa takie ścianki dzialowe i wspólny korytarz, nie typowe pokoje. A cicho nie jest jak ktos jęczy ;). No i mnie ciągle uciszali :/.

Przepraszam dziewczyny ale nie chce mi się juz tłumaczyć z mojej decyzji. Możliwe ze po prostu zatrudnimy polozna, z ktora będzie można poród obgadać i przedyskutować. Ta polozna na moje pytania o pozycje parcia mowila ze mam o tym nie myśleć.
 
O prosze jak płynnie przeszłyśmy do poważnych tematów nurtujących bliżej rozwiązania niż na początku ciąży ;)
volka wyłaź szybciutko z tego szpitala! Zdrówka!
Cocosh ja poprzednio zignorowałam temat krwi pępowinowej, teraz gdybym miała takie możliwości finansowe na pewno wzięłabym pod uwagę- ostatnio coś mi się o uszy obiło że trwają testy na leczenie raka i cukrzycy za pomocą krwi pępowinowej i rokowania są bardzo pomyślne.. Co więcej z tej krwi może skorzystać nie tylko konkretne dziecko, a cała jego rodzina (nie wiem czy przypadkiem też nie osoby trzecie, ale tu sobie ręki nie dam uciąć). Ale dla mnie osobiście koszty nie do przeskoczenia na dzień dzisiejszy, pozostaje łudzić się spadkiem jakiegoś dalekiego krewnego magnata, albo szóstką w totka ;)
chrobek fajnie Ci że mogłaś przechodzić poród ;-) Ja swój przeleżałam plackiem na łóżku, końska dawka znieczulenia sparaliżowała mi nogi więc o chodzeniu nie było mowy - i na tym działanie ZZO się skończyło, bo poza odebraniem władzy nogom, znieczulenie nie zmniejszyło pieruńskich bóli :-(
Co do szkoły rodzenia, chodziłam poprzednio, wiązałam wielkie nadzieje z tym, że przyda mi się to czego mnie tam nauczyli, niestety nauka poszła w las bo w obliczu tego wszystkiego co działo się przy porodzie oddychanie przeponowe było ostatnią rzeczą, o której myślałam :-ppróbowałam oddychać jakkolwiek oby tylko oddychać.
 
Jak tak czytam te prywatne porody, polozne, itd to wydaje mi sie ze to popadanie w paranoje.

Kiedys kobiety nie mialy dostepu do takich "wygod" i rodzily. Nic ani im nie bylo ani dzieciom.

Inne rodza w rowach albo ziemiankach w trakcie wojny i nawet im nie w glowie ze mogloby byc inaczej...

Ja rodze w szpitalu w ktorym jest najblizej. Zero znieczulenia, sal nie widzialam i pewnie nie zobacze az do porodu, swieczek i szampana tez nie bedzie [emoji14]



Wysłane z mojego SM-G900F przy użyciu Tapatalka
 
Jak kogoś stać i ma taka potrzebe to czemu nie. Teraz za pieniadze można bardzo dużo. Ja nie czuje takiej potrzeby. Chce rodzic w szpitalu gdzie jest blisko nie chce kombinować bo po co.
 
reklama
Do góry