Boże jestem taka podekscytowana, że mnie pewnie dzisiaj rozerwie
Już ustalone z ekipą i wszystko potwierdzone - od przyszłego weekendu zaczynamy przeprowadzkę. Jupi!!!!
Będę mieć teraz gorące 2 tygodnie. Pakowanie przewożenie sprzątanie, wynajem mojego mieszkanka itp. itp. mieliśmy chwilę zwątpienia żeby je sprzedać i kupić wszystko na co mamy ochotę do domu, ale wolę chuchać na zimne. Jak za kilka lat coś się nie daj Boże stanie, to muszę mieć jakąś alternatywę kasową w zapasie. Mąż będzie potrzebował operacji wymiany zastawki, bo ma chore serce i już szukamy dojść do najlepszych kardiochirurgów - możliwe, że trzeba będzie robić operację prywatnie. Nie mogę później całe życie myśleć, że mąż został inwalidą bo mamy nową kuchnię.
Wczoraj miałam też jakiś pierwszy symptom instynktu macierzyńskiego . Przypadkiem w sklepie były ubranka dla niemowlaków i mało się nie pochlastałam, żeby je wsztskie wziąć. Trzymałam tak te małe pajacyki i body i nie mogłam uwierzyć, że jeszcze kilka miesięcy i będę w nie ubierać MOJE DZIECKO! Ciągle to wszystko wydaję mi się takie nierealne. Dotykam brzucha i muszę sobie powtarzać, że jestem w ciąży i to dzidzi w środku a nie przytyłam
Każda głupota dotycząca ciąży mnie dziwi - kompletnie nie miałam pojęcia, że widać jak dziecko kopie i mało na zawał nie zeszłam jak mąż pokazał mi filmik na youtube, ani że mleko płynie jak z prysznica. Mdłości myślałam, że są tylko na filmach. nigdy nie miałam za bardzo pms więc w szoku byłam też gdy pierwszy raz rozpłakałam się bo "zupa była za słona". Dalej nie poznaje moich piersi, zawsze miałam malutkie różowiutkie sutki a teraz wielkie "wymiona". Nie wiem jak wy dziewczyny miałyście przy pierwszym dziecku, ale ja to chyba jakiś zacofana pod tym względem jestem i nie mogę sobie jeszcze do końca poukładać tego wszystkiego w głowie.
Już ustalone z ekipą i wszystko potwierdzone - od przyszłego weekendu zaczynamy przeprowadzkę. Jupi!!!!
Będę mieć teraz gorące 2 tygodnie. Pakowanie przewożenie sprzątanie, wynajem mojego mieszkanka itp. itp. mieliśmy chwilę zwątpienia żeby je sprzedać i kupić wszystko na co mamy ochotę do domu, ale wolę chuchać na zimne. Jak za kilka lat coś się nie daj Boże stanie, to muszę mieć jakąś alternatywę kasową w zapasie. Mąż będzie potrzebował operacji wymiany zastawki, bo ma chore serce i już szukamy dojść do najlepszych kardiochirurgów - możliwe, że trzeba będzie robić operację prywatnie. Nie mogę później całe życie myśleć, że mąż został inwalidą bo mamy nową kuchnię.
Wczoraj miałam też jakiś pierwszy symptom instynktu macierzyńskiego . Przypadkiem w sklepie były ubranka dla niemowlaków i mało się nie pochlastałam, żeby je wsztskie wziąć. Trzymałam tak te małe pajacyki i body i nie mogłam uwierzyć, że jeszcze kilka miesięcy i będę w nie ubierać MOJE DZIECKO! Ciągle to wszystko wydaję mi się takie nierealne. Dotykam brzucha i muszę sobie powtarzać, że jestem w ciąży i to dzidzi w środku a nie przytyłam
Każda głupota dotycząca ciąży mnie dziwi - kompletnie nie miałam pojęcia, że widać jak dziecko kopie i mało na zawał nie zeszłam jak mąż pokazał mi filmik na youtube, ani że mleko płynie jak z prysznica. Mdłości myślałam, że są tylko na filmach. nigdy nie miałam za bardzo pms więc w szoku byłam też gdy pierwszy raz rozpłakałam się bo "zupa była za słona". Dalej nie poznaje moich piersi, zawsze miałam malutkie różowiutkie sutki a teraz wielkie "wymiona". Nie wiem jak wy dziewczyny miałyście przy pierwszym dziecku, ale ja to chyba jakiś zacofana pod tym względem jestem i nie mogę sobie jeszcze do końca poukładać tego wszystkiego w głowie.