reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcowe mamy 2016

Cocosh powodzenia z przeprowadzka! Bardzo mi sie podoba twoj szczery ciazowy entuzjazm i niedowierzanie, zupelnie jak ja w pierwszej ciazy. Pamietam jaka bylam w szoku ze serce zaczyna bic juz w 6 tygodniu. Nie wiem co ja sobie myslalam, ze serce to sie jakos w 3 miesiacu tworzy czy jak :p

Teraz to tylko: oby do porodu i oby zdrowe bylo ( za pierwszym razem wcale nie myslalam ze cos moze byc nie tak- co prawda nie bylo, ale teraz sie boje ze mielismy "szczescie". Glupi mozg.)

U mnie nareszcie mdlosci przechodza!! Nie wiem czy spa pomoglo, ha ha, ale faktem jest, ze budze sie, jem sniadanie- i nic mi nie jest:) Bosko!:rofl2:
 
reklama
Hej, gratuluję wszystkim dobrych wieści z wizyt. Oby teraz tylko takie były


Co do imion to będziemy mieć duży problem, już w 1 ciąży nie mogliśmy się dogadać co do chłopca, a najpiękniejsze jak dla mnie, imię dla dziewczynki już nosi moja córcia. Żadne inne nie ma tego czegoś :sorry: Póki co podoba mi się Mateusz, Bartek, może Szymek, Mikołaj, dla dziewczynki nie mam pomysłu, może Nina, Kornelia, Lucyna - ale nie wydaje mi się żeby pasowały do mojego dziecka... Anastazja jeszcze mi wpadło w ucho, albo Adelajda, ale 1 są za długie, 2 P na pewno nie podejdą :-D Chciałabym coś w miarę uniwersalnego, żeby wszędzie można było łatwo wymówić (nigdy nie wiadomo gdzie nas los zaniesie), a na pewno chciałabym uniknąć posiadania setnej Hani, Zosi czy Zuzi, chociaż to bardzo ładne imiona ;-) Muszę jeszcze przysiąść z P i omówić to i owo, ale już widzę efekty :szok:

Co do wózka to niestety nie będziemy kupować, mamy mutsy i ma jak każdy wózek plusy i minusy. Dla mnie teraz jakbym miała wybierać najważniejsza byłaby waga, szybkość składania (z tym problemu nie mam, jednak jest to nieporównywalne do parasolki) i wielkość budki w spacerówce (wielkość gondoli na wiosenne dziecko nie ma raczej znaczenia), no i dla mnie skrętne koła to absolutne minimum. I powiem w ramach ciekawostki że o wiele lżej i sprawniej mi się jeździ po piachu, lesie, nierównościach zwykłą parasolką, niż dużym wózkiem z pompowanymi kołami, blokujemy koła i jazda :sorry: Nawet amortyzacja wydaje mi się lepsza.

La_Luna oj coś z tymi głowami mamy podobnie, wczoraj myślałam że mi pęknie :no: W 1 ciąży ani razu nie bolała, a tu co chwilę.

Izik oj Łucja piękne imię :tak:

Fanti mi kwas foliowy kazano brać tylko do 12 tygodnia, potem ponoć już nie ma takiego znaczenia dla dziecka, na pewno zapotrzebowanie się zmniejsza, o ile nie ma się wskazań do brania większej dawki

Cien super że wyniki wyszły ok :tak:

Cococh super, oby wszystko sprawnie poszło z przeprowadzką :tak:

Blekinge bez mdłości to pewnie jak nowo narodzona jesteś ;-)


Dziewczyny, a co wy na to żeby założyć osobne wątki do zakupów / wózków / imion? Tutaj dużo piszemy, a tak to będzie można łatwo znaleźć inspirację, jakby któraś potrzebowała, bez przekopywania się przez setki postów ;-)
 
Cocosh powodzenia z przeprowadzka! Bardzo mi sie podoba twoj szczery ciazowy entuzjazm i niedowierzanie, zupelnie jak ja w pierwszej ciazy. Pamietam jaka bylam w szoku ze serce zaczyna bic juz w 6 tygodniu. Nie wiem co ja sobie myslalam, ze serce to sie jakos w 3 miesiacu tworzy czy jak :p

Teraz to tylko: oby do porodu i oby zdrowe bylo ( za pierwszym razem wcale nie myslalam ze cos moze byc nie tak- co prawda nie bylo, ale teraz sie boje ze mielismy "szczescie". Glupi mozg.)

U mnie nareszcie mdlosci przechodza!! Nie wiem czy spa pomoglo, ha ha, ale faktem jest, ze budze sie, jem sniadanie- i nic mi nie jest:) Bosko!:rofl2:


Dziękuję!!! teraz już będzie z górki po roku czekania i nerwów wykończeniowych.
Ja to teraz muszę śmiesznie wyglądać bo ciągle chodzę z rozdziawioną gębą jakbym się pierwszy raz dowiedziała, że kobieta rodzi. Co do usg to serio kiedyś myślałam sobie " jezu co za kretyni - aborcja do 3 miesiąca to pzrecież jak zabicie bakterii" a jak zoabczyłam sowje dzidzi pod koniec 3 miesiąca na usg to mało nie spadłam z leżanki. Jak to możliwe, że "to coś" się we mnie rusza i ma już rączki i nóżki i jestem pewna, że to po moim Misiu bo pzrecież ja mam proste nogi :p. Kompletnie nigdy nie zastanawiałam się jak to dziecko w śordku siedzi i jak wygląda. Chyba mi się wydawało, że dopiero przed samym prodem ono się nagle z groszka w człowieczka pzreistacza. Teraz jak coś czytam to myślę sobie - "Boże przecież to takie logiczne" i śmieje się że pewnie 10 latek wie więcej o ciąży niż ja.
Największym pzreżyciem było dla mnie jak mi koleżanka powiedziała z miesiąc temu " a widziałaś już majtki poporodowe?", o nacinaniu krocza i o lewatywie pzred prodem!!! Od razu zadzowniłam do męża z opierdzielem, że o tym to mi nie mówił jak się na dziecko godziłam. :)

Co do mdłości to doskonale Cię rozumiem. Co prawda mi sie już praktycznie skońćzyły ( czaseeem jeszcze jak głodna jestem albo zaraz po przebudzeniu) ale od 6 do 11 jakoś tygodnia miałam je non stop. Nawet o 3 w nocy potrafiłam sie obudzić na wymioty. i cały czas mężowi się tłumaczyłam, że nie wiem co się dzieje ale jednym lekastwem w pzreciwiństwie do kaca jesy jedzenie. Ulgę poczułam straszną jak sie okazało że nie tylko ja tak mam.
 
Mąż ma 37 lat. Wada mu się pogłebiała przez jakieś 2-3 lata, do tego stopnia że każdy gwałtowniejszy wysiłek był dla niego morderczy. Oczekiwanie na operację od momentu dostarczenia dokumentów trwało ok 2 miesięcy.
 
Rzeczywiście nie zawsze trzeba operować, w naszym przypadku wadę pogłebiały infekcje, do takiego momentu że serce istotnie się powiększyło.
 
Juana gratuluję udanej wizyty! Ciekawi mnie czy nadal przymierzasz się do "nifty" czy odpuszczasz po pozytywnej diagnozie?

nailie dobry pomysł z oddzielnymi tematami, ale powiem Ci, że najlepszą metodą jest systematyczne zapisywanie sobie w jakimś pliku czy coś nazw modeli wózków, fotelików, butelek i innych gadżetów, które się tu przewijają.

Co do wózków ja się nie rozglądam i całe szczęście :-pPół poprzedniej ciąży nie przespałam szukając wózka idealnego: miał być 3w1, ładny, lekki, kompaktowy po złożeniu, kompatybilny z dobrymi fotelikami, z systemem łatwego wypinania, dużym koszem pod spodem, z rączką nie-piankową, a do tego tani :-D Okazało się że taki nie istnieje (chyba że wysoko powyżej cenowych możliwości) i jak to zwykle trzeba było iść na kompromisy. Stanęło na takim: Produkty - Dada Paradiso Group (podstawowy carino 3w1- wtedy tylko taki istniał). Nie był ani lekki (na szczęście mieszkamy na parterze), ani mały po złożeniu (ponad pół bagażnika), fatalnie wypina się ze stelaża i nie posiada adapterów do lepsiejszych fotelików, więc "ryzykowaliśmy" wożenie w zwyklaku (pocieszając się, że nasze auto ma chyba z 10 poduszek powietrznych w razie co :p) ale nowy kosztował tysiaka i tym nas kupił ;) Jak za tą kasę to naprawdę nie było się do czego przyczepić. Nie rozpadł się przy pierwszym, więc posłuży drugiemu.
Nie mniej jednak z perspektywy czasu radziłabym zainwestować w dobrą spacerówkę np coś takiego ..:: BOBO WÓZKI ::.. najlepsze WÓZKI DZIECIĘCE 2015 - sklep internetowy: Baby Jogger CITY MINI 4W wózek spacerowy PAŁĄK/TACKA GRATIS moje koleżanki są zakochane, mówią że idealny, a na te pierwsze 5-6 miesięcy kupić używaną gondolę.
 
Nailie z tą popularnością imion to jest nieprzewidywalne. Jak wybraliśmy Hanię to ani w rankingach ani wśród znajomych ani " na mieście" nie było to popularne imię. A potem w ciągu roku pełno Hani się zrobiło. ;)
Arusiowa waham się teraz. Niby ta przezierność w połączeniu z kością nosową daje dużą dozę pewności. Ale jakoś się bardziej stresuję niż w poprzedniej ciąży.
 
Hej

Nailie z tą popularnością imion różnie bywa, ja mam corcie Hanie i jest jedyną Hanią na osiedlu. Za to powtarzają się takie imiona jak Zosia, Alicja, Oliwia, Zuzia, Filip, Nikodem. To też zależy w jakim regionie - mieście mieszkasz.
Dobry pomysł by załozyc osobne wątki co do imion i wózków.

W poniedziałek mam wizytę i jestem bardzo ciekawa kto mieszka u mnie w brzuszku.
 
No z imionami właśnie jest dziwnie. Mi się zawsze podobały staropolskie bo nasze i piękne. Starszny odrzut mam natomiast do Angelik, Roksan, Wiktorii itp. Dla mnie to sorry za wyrażenia ale im większa "wieś" tym bardziej wymyślają "światowe" imiona.
My dopiero jak wybraliśmy propozycję imion z mężem zaczęliśmy szukać po rankingach i nagle sie okazało, że wszyscy dają teraz tak samo jak my chcemy :p

Kiedyś podobało mi się dla dziewczynki Julka a później bum na Julki i już nie jestem przekonana. Podobało mi się Łucja a teraz kompletnie mi nie siada. Typem na dzisiaj jest Marysia.
Dla chłopca miałbyć Alksander - pojawilo się złe skojarzenie i poszło się ciąć. Filip chyba właśnie przez popularność mi przestał pasować a Franuś męża odrzuca. Podoba mi się też Adam ale mąż mówi ble. Jan, Janek Jaś chyba zostanie bo spełnia wszystkie wymagania i pasuje do nazwiska. :)
Ale każda wasza propozycja mnie zastanawia więc może coś sie jeszcze zmieni. :)
 
reklama
Cocosh moja Hania teraz ma fazę na Marysię jeśli będzie siostra :)
W szpitalu w pokoju ze mną była dziewczyna która nazwała córkę Jessica ;) Ale z 18 lat miała. Przyszła do szpitala bez żadnych rzeczy dla siebie, typu podkłady czy wspomniane majtki poporodowe, bez wkładek laktacyjnych...
 
Do góry