reklama
marcowa 07
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 21 Wrzesień 2015
- Postów
- 386
Chyba zaczynam się oczyszczać. ....ale fajnie tak sobie bez problemu iść i zrobić co trzeba. Pół ciąży zaparcia
A ja właśnie ostatnio miałam pisać, ale wyleciało mi to z głowy. Tak sobie myślałam, że mówią że w ciąży to zaparcia, a ja cały czas latam do kibelka i nołł problem nawet 4 x na dzień
Marcowa, Juana ja mam to samo.. od kilku dni bardzo chce sie wziac za porzadki a nie mam sily.. wystarczy ze stoje i robie sniadanie to juz mam zadyszke i brzuch mi ciagnie w dol, czuje sie tak dziwnie a tu jeszcze miesiac. Mam nadzieje, ze szybko nam zleci
Sarna Ty tez juz tuz tuz, w kazdej chwili moze sie zaczac wiec sie relaksuj teraz ile mozesz
Bursztynek jak sie czujesz ?
Sarna Ty tez juz tuz tuz, w kazdej chwili moze sie zaczac wiec sie relaksuj teraz ile mozesz
Bursztynek jak sie czujesz ?
MłodaMama93
Fanka BB :)
Ja też czuje się taką wymeczona :/ w nocy dzisiaj sikalam z 20x ale to było takie usikiwanie wstawiłam z twardym brzuchem jak kamień a tak bolał szlam i NIC nie leciało! Powiedziałam Posiedzialam 2min.i dopiero coś tam poleciało a za 20min znowu to samo :/
Ja się zbieram do umycie szafek w kuchni już od soboty nie mam jakoś weny!
Bursztynek jak tam?
Asienka przeszło cos?
Mój dzisiaj idzie na 16 obiecałam gulasz :/ a ja dalej w łóżku gnije tak się jakoś źle czuję emocjonalnie
Wysłane z mojego SM-G530FZ przy użyciu Tapatalka
Ja się zbieram do umycie szafek w kuchni już od soboty nie mam jakoś weny!
Bursztynek jak tam?
Asienka przeszło cos?
Mój dzisiaj idzie na 16 obiecałam gulasz :/ a ja dalej w łóżku gnije tak się jakoś źle czuję emocjonalnie
Wysłane z mojego SM-G530FZ przy użyciu Tapatalka
Isia wielkie gratulacje Kobieto Takiego syna urodziłaś !!! Będzie chyba koszykarz !!!!
Tylko czemu Ty jeszcze nie wstajesz? Bałaś się że Ci wstać nie dadzą a teraz się sama opierdzielasz i narkotyzujesz zamiast do domu
Fanti trzymam kciuki za całą Twoją rodzinę. Wiem, że Ci ciężko ale dacie razem radę. Teraz nie pora obrażania i nie potrzebne nerwy bo siedzie w tym wszyscy razem. Faceci sobie chyba poporstu nie zdają sprawy z tego, że czy będziemy siedzieć w domu czy przy nich to stres jest ten sam. Najważniejsze to szczerze rozmawiać o tym czego się oboje boicie i co czujecie. Czasem nawet na siłę. Nie dusić w sobie.
Zobaczycie, że wszytsko będzie dobrze i wyniki będą po Waszej myśli.
Serduszko to miałaś ciężką końcówkę. Gratulacje wielkie. Zaczęłam aż czytać o tej pozycji ale nie wiem czy mi dadzą w takiej rodzić. W ogóle nie wiem jak ja urodzę a co do piero czy na leżąco czy kucając ale brzmi to o wiele naturalniej niż porody z nogami do góry.
Sarna nawet jak kilka dni pzrenosisz to pójdziesz na wywołanie tak? Od kiedy się wywołuję poród?
Sama mam wrażenie że przenoszę nawet termin z usg
Piszecie o tych sposobach na wywołanie a ja to wszystkie stosuję masowo chcąc nie chcąc więc nic mi to nie daje. Jedyne co się jeszcze nie udało to sex. Ja przez ból pleców dałabym radę tylko bokiem a mąż może być tylko na plecach także narazie nie wymyśliliśmy jak to zrobić
Wczoraj zjadłam kolo 14 spagetii a pozniej o 17 wypilam litr kubusia i loda na patyku i dopiero o 3 w nocy przestałam się źle czuć. Nie nadaje się mój żołądek już na żadne jedzenia. Zazdroszczę że Wy tak ciągle jecie i jecie i dajecie radę. Ja dzisiaj już standardowo na serkach i jogurtach bo po tym mogę jakoś funkcjonować a jak czytam co bar bra wcina to jestem pełna podziwu bo mi się już w brzuchu nic nie mieści.
Tylko czemu Ty jeszcze nie wstajesz? Bałaś się że Ci wstać nie dadzą a teraz się sama opierdzielasz i narkotyzujesz zamiast do domu
Fanti trzymam kciuki za całą Twoją rodzinę. Wiem, że Ci ciężko ale dacie razem radę. Teraz nie pora obrażania i nie potrzebne nerwy bo siedzie w tym wszyscy razem. Faceci sobie chyba poporstu nie zdają sprawy z tego, że czy będziemy siedzieć w domu czy przy nich to stres jest ten sam. Najważniejsze to szczerze rozmawiać o tym czego się oboje boicie i co czujecie. Czasem nawet na siłę. Nie dusić w sobie.
Zobaczycie, że wszytsko będzie dobrze i wyniki będą po Waszej myśli.
Serduszko to miałaś ciężką końcówkę. Gratulacje wielkie. Zaczęłam aż czytać o tej pozycji ale nie wiem czy mi dadzą w takiej rodzić. W ogóle nie wiem jak ja urodzę a co do piero czy na leżąco czy kucając ale brzmi to o wiele naturalniej niż porody z nogami do góry.
Sarna nawet jak kilka dni pzrenosisz to pójdziesz na wywołanie tak? Od kiedy się wywołuję poród?
Sama mam wrażenie że przenoszę nawet termin z usg
Piszecie o tych sposobach na wywołanie a ja to wszystkie stosuję masowo chcąc nie chcąc więc nic mi to nie daje. Jedyne co się jeszcze nie udało to sex. Ja przez ból pleców dałabym radę tylko bokiem a mąż może być tylko na plecach także narazie nie wymyśliliśmy jak to zrobić
Wczoraj zjadłam kolo 14 spagetii a pozniej o 17 wypilam litr kubusia i loda na patyku i dopiero o 3 w nocy przestałam się źle czuć. Nie nadaje się mój żołądek już na żadne jedzenia. Zazdroszczę że Wy tak ciągle jecie i jecie i dajecie radę. Ja dzisiaj już standardowo na serkach i jogurtach bo po tym mogę jakoś funkcjonować a jak czytam co bar bra wcina to jestem pełna podziwu bo mi się już w brzuchu nic nie mieści.
Młodamama dla mnie takie siusianie to dzień, a raczej noc, jak co dzień
Sikam co chwilę a połowa pójść kończy się tak naprawdę kilkoma kroplami chociaż czuję jakbym miała tam z 5l do wysiusiania.
Co do złego samopoczucia to też już u mnie raczej normalka. Rzadko mam dzień żeby czuć się jakoś ok.
A kuchnię dzisiaj wypucowałam i wczoraj całą
Jeszcze dzisiaj mieliśmy akcję w garażu. Tata wczoraj pojechał bo obiecaliśmy, że damy sobie radę 2 dni bez niego. Rano stwierdziłam, że mężowi buty wyczyszczę jeszcze w garażu i wchodzę a tam woda tryska z kranu po całym pomieszczeniu z piecem i nalane juz po kostki. Ledwo daliśmy rade zakęcić zawory oboję
Kran pękł. Całe szczęście, że wlazłam tam i pewnie tylko kilka godzin się lało. Kolega michała z pracy podjechał kupić nowy kran i nam zmienił. Dwie kaleki teraz w domu
Sikam co chwilę a połowa pójść kończy się tak naprawdę kilkoma kroplami chociaż czuję jakbym miała tam z 5l do wysiusiania.
Co do złego samopoczucia to też już u mnie raczej normalka. Rzadko mam dzień żeby czuć się jakoś ok.
A kuchnię dzisiaj wypucowałam i wczoraj całą
Jeszcze dzisiaj mieliśmy akcję w garażu. Tata wczoraj pojechał bo obiecaliśmy, że damy sobie radę 2 dni bez niego. Rano stwierdziłam, że mężowi buty wyczyszczę jeszcze w garażu i wchodzę a tam woda tryska z kranu po całym pomieszczeniu z piecem i nalane juz po kostki. Ledwo daliśmy rade zakęcić zawory oboję
Kran pękł. Całe szczęście, że wlazłam tam i pewnie tylko kilka godzin się lało. Kolega michała z pracy podjechał kupić nowy kran i nam zmienił. Dwie kaleki teraz w domu
Manka lepiej to już raczej nie będzie. W 8 miesiącu to jeszcze spokojnie dom ogarniałam a później jak się zaczęło to właśnie tak jak piszecie. Wycieńczenie skrajne każdą czynnością. Samo mówienie kilka minut mnie wykańczało. Zadyszka po zrobieniu herbaty a schody to jak Giewont. A tu robić tzreba i nie ma odpuść dlatego jak tylko możecie to leżcie ile wlezie bo będziecie miały jak ja - opuchlizna, bóle pleców krzyż.
Lewusek
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Czerwiec 2015
- Postów
- 3 886
Oj Cocos masz racje ja tez jak kaleka sie czuje choc przytylam 9 kg to czuje sie masakrycznie. Zadyszka po kazdej nawet malej czynnosci.Wieczorkiem nogi spuchniete i az pieką a o kregoslupie i zebrach nie wspomne.U mnie jeszcze 24 dni do teeminu ale znajac moje szczescie pewnie przenosze. Pierwsza dwa tygodnie przenosilam i oxy podawali druga tez byla wywolywana przez oxy .Ciekawe jak teraz .
reklama
Siwa kuruj sie. Nas tez znow rozklada. Dzieciaki troche psikaja,ja juz profilaktycznie itwit.c i herbata z miodem i cytryna. Tesciowa w lozku.do soboty musi sie wykurowac . Bar Bra mi moj maz kochany wczoraj pomyl wszystkie okna.bo mial wolne. Cocosh Isia na morfinie podobno,wiec pewnie ledwo ma sily. Ja juz po drzemce. Trzeba sie zabrac za obiad.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 7 tys
- Wyświetleń
- 295 tys
- Odpowiedzi
- 4 tys
- Wyświetleń
- 192 tys
Podziel się: