Fanti, to Ty masz rodzinkę podobna do rodziny mojej mamy, ma 3 rodzenstwa, jak byliśmy mali to jeszcze byli dosyć blisko, a teraz każdy komuś czegoś zazdrości i tylko patrzy aż mu sie noga podwinie żeby sie pośmiać, Generalnie bardzo rzadko sie z nimi spotykamy i dobrze.
Zupełnie inaczej jest u mojego męża, ale jego mama ma tylko jedna siostrę, rodzina trzyma sie bardzo mocno razem, spotykają sie po kilka razy w tygodniu i naprawdę sobie we wszystkim pomagają i wspierają sie na codzień i powiem Wam, ze wole przebywać z jego rodzina bo nie ma tam złośliwości itd.
Ja dzis nocka taka sobie, kręgosłup boli jak nie wiem, cieżko spac. Porod wolałabym SN, u mnie nacięcie nie bolało w ogóle bo zrobili na skurczu, rana tez jakoś szybko sie zagoiła, współżycie po miesiącu bez problemu i śladu praktycznie nie ma.
Z tymi ciuszkami to u nas tez niezła jazda, ostatnio widuje moja bratanice w naszych ubrankach, a nawet nie zapytali czy mogą wziąć ( wszystko jest u rodziców na strych) pożyczyłam bratu bo u nich z kasa krucho po córce przewijak, fotelik, wózek, krzesełko do karmienia, wanienkę i teraz jak potrzebujemy spowrotem to okazuje sie, ze większość rzeczy zniknęła, a w foteliku brakuje pasów wiec jest nieużyteczny, w krzeselki do karmienia natomiast stolika wiec tez bezużyteczny, wózek i resztę to w ogóle nie wiecz czy sprzedali czy co zrobili.
Dlatego teraz juz nic po synu nie zostawię, wszystko sprzedam jak tylko będzie wyrastał.