reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcowe mamy 2016

Ja za chwilę zaczynam 37 i łóżeczko 60km odemnie :D

Lewusek mi nie puchna... :)

Dzisiaj mój mi opowiadał że miał służbę z kolegą którego żona urodziła ostatnio a do porodu szła z wagą 48kg. I po meczarniach zrobili jej cc bo się dziecko zaklinowalo :D
I tak opowiada opowiada z entuzjazmem aż nagle mówi mi ,a Ty mój grubasku jesteś ciezsza niż jego żona i się pochwalilem ile wazysz'hahaha

Wysłane z mojego SM-G530FZ przy użyciu Tapatalka
 
reklama
Kasia jak pisze posta to po lewej mam taką strzalke do góry klikam na nią wyskakuje mi na samym dole takie góry,spinacz,uśmiech klikam na to 1 tam się dodaje zdjęcie z galerii i tyle :D

Wysłane z mojego SM-G530FZ przy użyciu Tapatalka
 
Chrobek rozumiem że ciężko musisz mieć jak Ci nogi nie pachną :D mi w sumie też nie tylko jak nakremuje po kąpieli[emoji14]

Wysłane z mojego SM-G530FZ przy użyciu Tapatalka
 
Kkasiaa, narzekasz ze leci Ci 34 tydzień i łóżeczko masz dopiero złożone? Hmm, u mnie juz 35+1 a tak samo dziś dopiero moj mąż łóżeczko złożył do kupy i włożył materacyk a ja zabrałam sie w koncu za pranie absolutnie wszystkich maciupcich rzeczy. Chociaż nie mam na nie jeszcze żadnej szafy ale moze uda sie cos kupic w tym tygodniu w ikei :(
Juz nawet nie wspomnę o pakowaniu torby do szpitala. Przecież bym sie o nią co chwile potykała! :D


Nie narzekam o lozeczko.
Muszę aby materac kupić i będzie git.
A z drugiej strony wole już mieć złożone bo syn w 37 się urodził
 
Kkasia ja mam 37 tydzien ciazy skończony :) i łóżeczko wprawdzie jest w docelowym już pokoju ale dalej zawalone wszystkimi tzw ciulstwami dla Bartusia :) pewnie uporządkujemy je przez weekend... ale jakoś nie mam stresa z tym związanego bo i tak wiem że będę miała w domu nie tak jakbym chciała mieć :/
Okna mam tak brudne, że aż mnie trzepie ale sama nie będę ich myla bo nie dam rady a M znowu wyjeżdża w tym tyg na dwa dni :(
Ale za 2 tyg będę miała dziewczynę do sprzątania o wtedy dom będzie lśnil :) ja tylko mam nadzieję, że będę wtedy z Bartusiem już w domku...
 
Isia u nas podobno 3 doby po cesarce wypisuja do domu. Sylvi no to ladnie juz dzidzia wazy :). Co do sprzatania to u mnie maz na szczescie jak jest w domu robi to za mnie. Wczoraj ponad godzine ogarnial lazienke ;). Ide ogarniac dzieci do spania,bo jutro do przedszkola musza wstac. Potem pewnie jakis film z małzem. Mam nadzieje,ze dzis mniej straszakow bedzie.
 
To ja dzisiaj odslaniam zasłony w salonie i mówię do mojego
-Misiu patrz jaka mgła dziwna na polu dzisiaj
Niestety uświadomił mnie ze to nie mgła... :(


Wysłane z mojego SM-G530FZ przy użyciu Tapatalka
 
Ja mam zlozone lozeczko, ale stoi na strychu :sorry: przytargalam tylko stamtad materacyk, zeby uprac pokrowiec, ale na przyniesieniu sie skonczylo.

Lewusek mi jak cos puchnie to tylko palce u rąk, ale to sporadycznie, za to zauwazylam ze mam okropnie spuchnieta twarz (albo utytą:p )

Co do sprzatania to strasznie nie lubię tego robic, ale tez nie wiem czy bym zniosla jak ktos obcy uklada moje rzeczy :sorry: moja tesciowa ma taki dziwny zwyczaj, ze jak do nas wpada to od razu sie bierze za ukladanie np zabawek, niby milo z jej strony ze pomaga (chociaz przy zabawkach to za 3 minuty znow jest bajzel), ale czuje sie wtedy jakbym byla okropnym balaganiarzem, co nie potrafi utrzymac wzglednego porzadku i trzeba to robic za mnie :baffled:


Mnie dzis caly dzien brzuch boli jak na @, jeszcze dziecko cos sie mizernie rusza nawet jak na nie, czasami tylko puknie czy sie pokreci, mam nadzieje ze to tylko taki dzien leniuszka...
 
Ja jeszcze nie mam złożonego łóżeczka. Mąż złoży jak będę w szpitalu.

Lewusek mi nogi nie pachną, w poprzedniej ciąży też nie miałam z tym problemu. Za to mojej koleżance puchly nogi jak balony.
Chrobek wybacz ale jak przeczytałam o PACHNĄCYCH nogach parsknęłam śmiechem. Ja wiem ze to literówki ale czasem tak śmiesznie sie wkradnie taka ze nic tylko się śmiać:-)

Lewusek mi puchną okropnie. I ręce tez. Obrączki juz nie nosze od dwóch miesięcy.

U mnie łóżeczko złożone ale materacyk jeszcze w folii. Żeby kurz sie nie nagromadził . Tak to dla dziecka wszystko gotowe. Torba do szpitala nie spakowana. Jakos mam wrażenie ze jak ja spakuje to od razu pojadę. A ze nie raz pakowalam torbe do szpitala w trybie naglym to mam wprawe wiec sie tym nie przejmuje. Ważne ze wszystko w domu i wystarczy wpakowac do torby...
 
reklama
Do góry