W ogole to wlasnie zaraz sie zbieram na pierwsze zajecia do szkoly rodzenia. Mamy bardzo mała grupę, ja i jeszcze jedna ciezarna + nasi mezowie. Jestem strasznie ciekawa czego sie dowiem. I mam nadzieje, ze polozna, ktora bedzie prowadzic te zajecia okaze sie byc jakas fajną, postepową, kumatą babką, bo nie znosze sluchac medycznych, starych, nieaktualnych bzdur.. Strasznie mnie irytuje jak ludzie pracujacy w opiece zdrowotnej w ogole nie aktualizuja swojej wiedzy po studiach. Przeciez to wszystko tak szybko sie zmienia.. Nie zebym ja byla ze wszystkim na biezaco ale jak ktos siedzi w jednej dziedzinie medycyny to chyba powinien ogarniac jakies nowosci ze swiata, prawda? Potem wychodza takie kwiatki, ze polozne nie zgadzaja sie na kangurowanie dziecka przez ojca czy inne cuda..