reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcowe mamy 2016

reklama
Hejka.
Ja tez juz dawno po spaniu .Zostalam sama.Maz w pracy Paula w szkole .Leze w lozku i tętno 110.Kurcze skad to sie bierze
 
Witam.
Teraz w szpitalu sa buteleczki po 90 ml jednorazowe i na to smoczek.
Juz czasy butelek szklanych typu tymbark minęły.

No i sie nie wyspalam :-/ zasnelam chyba po 2. Córka wstala juz po 6 ale cale szczęście sama naszykowala sie do szkoly.
 
Witam.
Teraz w szpitalu sa buteleczki po 90 ml jednorazowe i na to smoczek.
Juz czasy butelek szklanych typu tymbark minęły.

No i sie nie wyspalam :-/ zasnelam chyba po 2. Córka wstala juz po 6 ale cale szczęście sama naszykowala sie do szkoly.
U mnie w szpitalu tymbarkowe butelki jeszcze sa, widzialam jak lezalam na patologi ciazy. Widocznie w niektorych szpitalach juz nie.ma
 
Hejka! ja dziś mam wizytę u gin. i odbieram wyniki z krwi. Od samego rana systematycznie się opróżniam, już mam dosyć, tak w zasadzie, to wczoraj też. Mam nadzieję, że to tylko ze stresu :p
 
Isia daj znać po wizycie co i jak :)

Mnie męczy sen. Już drugą noc wstałam o 3,50 do toalety a o 5 młody mnie wolał do siebie. Myślałam że może miał zły sen więc poduszka pod pachę kołdra w rękę i idę do niego. A on mi mówi że się obudził i tak sobie pomyślał żeby mamę do siebie zaprosić.
I ledwie oczy zamknęłam a tu budzik.
U nas wiosna. 10 stopni na plusie. Błoto straszne. Jak chodzę z psem to patrzę żeby tylko się nie wzbudziła.
A miałam taki straszny sen że moją Maję zabiła koparka. Mama biegiem kupiła innego psa o wyglądzie mrówkojada, niebieskiego i strasznie groźnego. miał już 4 lata nie dawał się dotknąć i cały czas bałam się że Oliwiera mi może ugryźć. Rano moją Maję tak wytuliłam że aż się zdziwiła. Zwykle rano mało mam dla niej czasu na pieszczoty.
 
Hop hop witam się ją. Nadrabialam ten wątek dni. Ale się udało. Po skrócie zacznę od Alabamki -wielkie gratulacje i super ,że wszystko dobrze z córeczka ;) Twoja wiadomość mnie wstrząsnęła i uświadomiła ,że nic jeszcze nie mam kupionego(w sobotę jadę za wyprawka ,bo to juz nie żarty )

Naile gratuluję córeczki :)

Cocosh kciuki zasiskam za męża ,jest w dobrych rękach i będzie wszystko dobrze !!

Cień wracaj szybko do domku i jeszcze w dwupaku ;)

Lilith ,dobrze ,że u Was lepiej i nie narzekaj na brzuch niech jeszcze synek posiedzi w nim -w którym szpitalu chcesz rodzic ?;)

Asienka -przekażę mojemu księgowemu to KRS żeby dać 1% .. gdzieś pisalyscie o Fb ,żele można udostępnić ? Chyba że to na zamkniętym wątku ,bo póki co ten tylko ogarnęłam.

Fanti, to Twój mąż miał mieć ten rezonans ?kiedy wyniki ?

Witaj Maya u mnie różnica wieku dzieci będzie też półtora roku i jestem w coraz większym strachu zamiast radości ,bo od 3 tygodni mój syn ma etap "mama " i tylko ja jestem w jego świecie ,jak jestem w pobliżu nikt go dotknąć nie może i mam ogromny ból w sercu przez to jak to będzie jak urodze..

No to teraz co u mnie ; chyba już o mnie zapomnialyscie ;) remont dalej trwa -połowa zrobiona ;/ pisałam jakieś 3 tyg temu ,że pięć poszedł w pracy i 5 tys z kuchni trzeba było zabrać .. wiec robimy wolniej i po kosztach ,mało tego 10stycznia była nasza rocznica poznania (6) i tak się w ten dzień poklocilimy ,że chyba jeszcze tak nigdy nie było -następnego dnia mąż z rana dzwoni do mnie załamany ,że pękły rury od mrozu i całe biuro zalane. Podłogi wszystkie trzeba było zerwać i ściany kuc ,dodatkowo kuchnia socjalna cała do rozbiórki . Załamał się strasznie .. wiec remont przesunięty. Przez to zalanie nie wyrabia się z meblami dla klienta ,ma czas do połowy lutego jak nie skończy będzie ogromna kara i się nie wypłacimy. Tak więc podłączył mi sprzęty w mojej nowej -starej kuchni ,ja z mama j koleżankami wysprzatalam mieszkanie i mieszkamy u siebie ,ale jeszcze z miesiąc remontu minimum. Wróciliśmy w niedziele a od Sylwestra nas nie było ,Bartuś czuł się nieswojo przez pierwszy dzień ,chyba nie pamiętal do końca mieszkania ... ale już jest dobrze ;)
Oprócz remontu u mnie ok ,klucia mam w kroczu i nie wiem czy to efekt skracania szyjki czy mała uciska i takie wrażenie. Czuje ja po bokach ,wiec chyba dalej leży pośladkowo. Jutro mam wizytę to zobaczymy co tam u niej. Ogarnęłam póki co tylko ten wątek ,mam do nadrobienia jeszcze inne , i czytam wszystko w telefonie ,wiec zajęło mi to 3 dni gihi ;) jak tylko mąż przywiezie komputer od teściów nasz to zrobię jakieś zdjęcie sobie ,bo już o mnie zapomnailyscie; )
 
reklama
Witam sie i ja...
ALABAMKA gratulacje , dużo dużo zdrówka dla Was....
Cień do domu ! :)
Asieńka jak sie czujesz??
Cocosh jestem z Wami całym sercem i spokonie bedzie wszystko dobrze...
Lilith ja już też sie turlam... ale jeszcze chwila jeszcze moment. Alabamka zaczeła rozpakowywanie to teraz już pójdzie...
Rozpakowanie Alabamki uświadomiło mi że coraz mniej czasu... i szczerze, boje sie. Nie porodu, bo to nie pierwszy raz ale tego że sie zacznie w najmniej odpowiednim momencie. Wczoraj miałam kilka skurczy ale same tak jak przyszły tak poszły...
Ale od poniedziałku mamy maraton wizyt lekarskich i sie boje... Cały tydzień dzień w dzień wizyty a we wtorek dwóch lekarzy mamy....

Edit sporo problemów Wam przybyło... Mam nadzieje że teraz już bedzie tylko lepiej i że już żadna niemiła niespodzianka Was nie spotka...

Dziewczyny wizytujace dzis trzymam kciuki!


Kawke wypije i sie biore za porzadki... Jakoś wiadomośc o Alabamce mnie ruszyła i trzeba zaczac sie szykowac juz nie tylko mentalnie ale i fizycznie do porodu...
 
Do góry