Cześć dziewczyny
Dopiero dzisiaj mam chwilę żeby napisać. Od 8 rano Was czytam i nadrabiam i będę pisać.
W czwartek cały dzień jeździliśmy i załatwialiśmy badania, skierowania, wizyty, zakupy itd.
Byliśmy w szpitalu gdzie mąż ma mieć operację i jak pielęgniarki mnie usłyszały ( z nerwów się cala trzęsłam itp. ) to chciały przesunąć operację ale się nie zgodziłam. Miśka ma operować właśnie Profesor Sadowski a cholera wie, co się stanie za kilka miesięcy – może nie będzie miał czasu albo gdzieś wyjedzie.
Z małym dzieckiem będzie mi jeszcze trudniej być przy Michale bo do szpitala nie wezmę a samego nie zostawię jak karmię. Nawet dobrze też dla nas, że ta operacja tak szybko – jest mało czasu na myślenie, bo trzeba za dużo ogarnąć. Jak bym wiedziała kilka miesięcy w przód to by mnie tyle miesięcy płaczów czekało.
W czwartek kupiliśmy Michałowi nowy szlafrok i piżamę do szpitala i bieliznę. Masakra jaki problem jest żeby dostać rozpinaną przez całą długość.
Wróciliśmy do domu koło 20 a wyjechaliśmy o 7 i padłam od razu.
W piątek stwierdziłam, że muszę w takim razie trochę jeszcze spraw pracowych po ogarniać i pojadę robić też szkolenie. Wyszłam o 7 z domu a pracę skończyłam o 19. Jeszcze szybkie zakupy i zrobiła się 21 i padliśmy.
Wczoraj od rana dalsze zakupy dla Michała – następna piżama, jakiś dres do sanatorium, zapas skarpet, klapki itp. Itd.
Ja kupiłam sobie w końcu koszulę do karmienia i nawet nie jest taka brzydka J
http://www.italianfashion.pl/produkt/kometa-koszula-rekaw-34.php
heh teraz szukając jej na necie dla Was się skapnęłam jak oszukują w sklepach. Kupowałam ją w outlecie w factory o zapłaciłam 65 zl a na stronie producenta jest za 59 XD
Przyciągam, że wejdę do nich jak będę następnym razem i zapytam o te ceny.
Ogólnie to co wiemy to tyle że przyjmują Michała na oddział 26.01 i w ten dzień ma badania a na następny będzie operacja. Zastawka będzie mechaniczna. Szpital to około 10 dni jak powiedziała Pani a sanatorium albo go zawiozą oni od razu albo po kilku dniach w domu my. Mam nadzieję, że ta 2 opcja i miś będzie się dobrze czuł. Dokto, ktróry akurat tam był jak rozmawialiśmy o operacji z pielęgniarkami powiedział, że Michał jest młody i w miesiąc dojdzie do siebie i będzie przy porodzie i tej myśli się trzymam i staram się wygonić z głowy obraz, że patrzył wtedy gdzieś w podłogę a nie mi w oczy bo jak zwykle zaczynam szukać wszędzie złych znaków.
Boję się czytać Internet bo wszędzie tylko ktoś umiera i chory i wtedy dostaje ataków paniki.
Zamówiliśmy wózek 3 w 1 z fotelikiem maxicosi cabriofix i baza familyfix i ma być do 2 tygodni.
Zrobiłam zakupy jakiś ostatnich rzeczy dla Marysi przez tą aptekę Waszą gemini – jest super. Przykład pzrebitki – butelka avent 1+ plus 2 gratis w gemini 24 zl a w smyku kupiłam tego samego dnia za 39.
Kupiłam zestaw aventa w etui to pielęgnacji maluszka ( obcinaczka, szczoteczka, termometr, aspiraoterk itp.), octanisept, sól fizjologiczna, termometr do wody, woda morska w sprau, podpaski poporodowe, wkładki laktacyjne, pojemniki na pokarm, zapas pieluch, kombinezonik na wyjście, butelki 2.
Szykuję walizkę dla siebie, Marysi i męża.
A jeszcze echo J Wszystko ok. Na razie wady nie widać. Pani doktor była starsznie sympatyczna a my z mężem staramy się żartować ze wszystkiego więc opowiadałam jej, że jak zwykle się wywinął przed robotą przy małej i poszedł na operację. Pani doktor opowiedziała o jakimś plemieniu gdzie mężczyźni bardziej przeżywają ciążę niż rodzące J
Ogólnie mamy kontrolować Marysię po urodzeniu co rok czy dwa bo wada może się rozwinąć – najważniejsze że teraz wszystko ok. Mamy też pierwsze zdjęcie 3D - śmiesznie to wygląda J
Czytam Was dalej i będę pisać.