reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcowe mamy 2016

reklama
Fanti to wkurzajace co ich to obchodzi przecież każdy ma prawdo sam zdecydować nie wiem czemu robią taki problem tym bardziej że widza że masz obawy przed SN a to ty masz się dobrze czuć a nie oni
 
manka ja też się zastanawiam co będę przez dwa miesiące robić na D. w domu :-p Będę mniej więcej z Tobą przechodzić na "zasłużone" L4 ;-)Nie widziałam potrzeby wcześniejszego rezygnowania z pracy, zwłaszcza że wiązałoby się to z wymogiem nienagannego porządku w domu- stary żyć by nie nie dał, a ja nienawidzę sprzątać :-pwole pracować :-D

Dla tych marcówek, które bardziej nastawiają się na poród naturalny mam fajny artykuł. Z każdym dniem szkoła "powrotu do korzeni" coraz bardziej do mnie przemawia, mam postanowienie wziąć D. w troki, przyłożyć się do ćwiczeń z cieniem i mam nadzieję że jak będę w formie to tym razem podejdę do sprawy bez znieczulenia :rofl2: Wyborcza.pl
 
Też chciałam iść do ortopedy z plecami Ale mój lekarz powiedział ze ,to sa uroki ciąży' i to jest normalne ze bola plecy krzyz kosci nogi puchna itp :( wiec tak naprawde nic konkretnego a w moim stanie i tak mi nic nie doradzi :) bo mam lezec i się mi męczyć żeby mała mi nie opadła na dół jeszcze bardziej
 
Fanti też szkoda ze twój lekarz prowadzący nie liczy się z TWOJĄ opinią i poglądem na temat cc!

Każda z nas inaczej przechodzi ciaze jedne mogą chodzić do pracy inne nie :D moja kuzynka w irl. Zdrowa jak ryba chodzi sobie do pracy nic jej nie ma a ja albo szpitale albo szyjka!gdzie ja zawsze myslalam po takim zdroeym trybie zycia treningach nie palilam nie pilam mam idealne podloze dla mojego malenstwa a tu taki zonk :p
ja miałam mieć l4 od 6 tyg. A chodziłam do pracy do 13 :D az nie wyladowalam w przeciągu miesiąca dwa razy w szpitalu i to był ten moment żeby zrezygnować :)
Manka też się cieszyłam z wolnego :) do momentu jak mi nie powiedział ze mam leżeć w łóżku i się nie ruszać ! To dopiero umieram z nudów...
 
reklama
Moze i bylo by inne wyjscie, zeby sobie wziac wolne wczesniej ale to juz musialoby sie wiazac z kombinatorstwem z mojej strony. No bo jak, pojde do lekarza i poprosze o zwolnienie bo jestem w ciazy ? Dziwne :) A to, ze mnie uciska, pobolewa czy cos no coz, uroki ciazy :)
W polowie stycznia odchodze z pracy i juz nie moge sie doczekac tych dwoch wolnych miesiecy przed porodem :D ale z drugiej strony, siedz dwa miesiace w domu na dupie.. moj bedzie pracowal normalnie a ja bede umierac z nudow na pewno. W Polsce moze to byloby cos innego, wyodwiedzialam wszystkich po koleii a tutaj bedzie tylko skype. Ale i tak odliczam dni do tego :)
Te 2 miesiące zleca Ci nie wiadomo kiedy. Obyś zdążyła choć raz odpocząć wtedy. Zazwyczaj syndrom gniazda się odzywa (cocosh coś o tym wie ;) ) i zabraknie Ci czasu na wszystko.
Ja też nie lubię kombinowania dlatego pracowałam do 21 tygodnia. Potem została mi praca na 8 godz ponad 70km od domu więc mijało się to Z celem. A I pracodawca widział że pracowałam ile się dało choć miałam prawo dużo wcześniej odejść. Ja się czuję w porządku I liczę na takie traktowanie po powrocie.

Fanti to wkurzajace co ich to obchodzi przecież każdy ma prawdo sam zdecydować nie wiem czemu robią taki problem tym bardziej że widza że masz obawy przed SN a to ty masz się dobrze czuć a nie oni
Barbra niestety taka mamy służbę zdrowia. A może nie o dotyczy gł lekarzy. W poprzedniej ciąży chodziłam prywatnie ale nie miałam żadnych badań ani z krwi ani ogólnych nawet na fotelu . teraz zależało mi na bezpieczeństwie więc lekarz inny. Badania wszelakie ale zero rozmowy i ustalenia czegokolwiek. Chociaż przedtem jak tak pomyślę to też nie mogłam ani pytać ani nic ustalić.

manka ja też się zastanawiam co będę przez dwa miesiące robić na D. w domu :-p Będę mniej więcej z Tobą przechodzić na "zasłużone" L4 ;-)Nie widziałam potrzeby wcześniejszego rezygnowania z pracy, zwłaszcza że wiązałoby się to z wymogiem nienagannego porządku w domu- stary żyć by nie nie dał, a ja nienawidzę sprzątać :-pwole pracować :-D

Arusiowa coś mi chyba umknęło. Gdzie Ty pracujesz? To Ty W aptece pracujesz?
Oczywiście Ciebie też podziwiam choć ucieczka przed mężem jest nie fair :p
Ile zostało was pracujących jeszcze?
Sylvi jeszcze trochę choć miała już odpuścić mówiła.
Mi brakuje spotkań z ludźmi. W domu nic się nie dzieje każdy dzień taki sam. Otoczenie cały czas takie samo , ludzie nagle zapomnieli nr tel do mnie a ja się nie narzucam. Jak mąż o pracy opowiada to chlone każde słowo. Niby pracujemy W jednej firmie Ale W różnych sekcjach i różnych położeniach Ale mimo to choć trochę mogę być tam.
 
Do góry