ja mam przepis taki bardziej z glowy niz ksiazkowy,chociaz w ksiazkach tez sa zupy serowe.To jest taka typowa "zupa-krem."Troche mam malo czasu wiec na szybko:
1.
gotujemy rosol - obojetnie czy na miesie czy na kostkach rosolowych (ja dzis jade na kostce warzywnej,kostce drobiowej,marchewce w drobna kosteczke (mozna zmiksowac ale mi sie nie chce miec potem dodatkowego zmywania po blenderze
)i drobniutko posiekanej cebulce).Liscie laurowe i majeranek sobie darujemy.W sumie dowolna jarzynowa zupa tez by mogla byc podstawa tej serowej (np z dodatkiem zmiksowanego kalafiora,brukselki,ziemniakow itp.)
2. jak rosol sie ugotuje (jak bylo mieso to wylawiamy)
dodajemy pol szklanki mleka i 2-3 serki topione (zalezy ile bylo wody)-chodzi o te "trojkaciki" np.gouda
3. gotujemy dalej na wolnym ogniu az zupa stanie sie gesta i zawiesista
4. podajemy z grzankami lub groszkiem ptysiowym,mozna bylo wczesniej tez w trakcie gotowania rosolu dodac kaszke manne (czyli powstalby rosol na mannie).
5. posypujemy po wierzchu startym zoltym serem
Tu mozna dowolnie sobie kombinowac,chodzi tylko o to by te 2-3 serki topione dodac-ot cala filozofia
Proste,zwlaszcza dla poczatkujacych jak ja