reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Marcowe mamusie 2017

Dziewczyny czytam Was regularnie, ale mam taki brak mocy w tym szpitalu że nawet pisać się nie chce...Na razie leżę i nie wymiotuje [emoji12] ja o innych badaniach jeszcze nie mam nic wiadomo...lekarz tak się zajął na wizycie moimi wymiotami że na nic mi nie dał skierowania, nawet na morfologie i mocz[emoji6] także teraz czekam do 14.09 bo wtedy wraca z urlopu.
A ja tu już dostaje powoli świra...chcę do domu i córci [emoji26]

Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka
Oj bida jesteś :( mam nadzieję, że szybko Cie wypuszczą, nie ma to jak w domu wśród rodzinki. Trzymaj się!

Napisane na E2303 w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
Dziewczyny czytam Was regularnie, ale mam taki brak mocy w tym szpitalu że nawet pisać się nie chce...Na razie leżę i nie wymiotuje [emoji12] ja o innych badaniach jeszcze nie mam nic wiadomo...lekarz tak się zajął na wizycie moimi wymiotami że na nic mi nie dał skierowania, nawet na morfologie i mocz[emoji6] także teraz czekam do 14.09 bo wtedy wraca z urlopu.
A ja tu już dostaje powoli świra...chcę do domu i córci [emoji26]

Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka
Nie zazdroszczę też bym tęskniła :-(
 
1470423480423.jpg


Napisane na LG-H320 w aplikacji Forum BabyBoom
 

Załączniki

  • 1470423480423.jpg
    1470423480423.jpg
    43 KB · Wyświetleń: 416
Dziewczyny czytam Was regularnie, ale mam taki brak mocy w tym szpitalu że nawet pisać się nie chce...Na razie leżę i nie wymiotuje [emoji12] ja o innych badaniach jeszcze nie mam nic wiadomo...lekarz tak się zajął na wizycie moimi wymiotami że na nic mi nie dał skierowania, nawet na morfologie i mocz[emoji6] także teraz czekam do 14.09 bo wtedy wraca z urlopu.
A ja tu już dostaje powoli świra...chcę do domu i córci [emoji26]

Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka
Trzymam kciuki za Cb, właśnie dziś myślałam o Tb:) mam nadzieję, że nie długo opuścisz szpital:)
 
Wszystkozajet3 dobrze to opisała. Testy prenatalne to zazwyczaj pappa i usg genetyczne razem wzięte (albo nifty/harmony), przy czym poprawcie mnie, jeśli się mylę, ale pappa to jest raczej od wykrywania aberracji chromosomalnych, zatem wykryje zespół Downa albo Edwardsa, ale rzeczy, które da się operować w trakcie ciąży już nie - to raczej na usg genetycznym. W dodatku pappa jest oparta na statystyce i czytałam, że na 50 kobiet, które mają złe wyniki pappa, tylko u 1 rzeczywiście coś jest na rzeczy. Zły wynik jest wskazaniem do dalszej diagnostyki, tym razem inwazyjnej (amniopunkcja/punkcja kosmówki), która potwierdzi lub wykluczy to, co wyszło z testu. W różnych źródłach różnie czytałam, podawały od 1 do 3% ryzyka poronienia. 1-3% szansy na coś to w moim odczuciu nikła szansa, ale 1-3% ryzyka straty dziecka to już jest ryzyko, którego nie podejmę. Dlatego zastanawiam się, czy jest sens robić pappa, skoro i tak nic z tym dalej nie zrobię. Chyba tylko nerwów na resztę ciąży bym się mogła nabawić.

Nie traktujcie tego jako porady lekarskiej, przytaczam to wszystko z głowy na podstawie rzeczy, które kiedyś dawno temu czytałam i mogłam coś pomieszać albo nie dopowiedzieć.
 
Wszystkozajet3 dobrze to opisała. Testy prenatalne to zazwyczaj pappa i usg genetyczne razem wzięte (albo nifty/harmony), przy czym poprawcie mnie, jeśli się mylę, ale pappa to jest raczej od wykrywania aberracji chromosomalnych, zatem wykryje zespół Downa albo Edwardsa, ale rzeczy, które da się operować w trakcie ciąży już nie - to raczej na usg genetycznym. W dodatku pappa jest oparta na statystyce i czytałam, że na 50 kobiet, które mają złe wyniki pappa, tylko u 1 rzeczywiście coś jest na rzeczy. Zły wynik jest wskazaniem do dalszej diagnostyki, tym razem inwazyjnej (amniopunkcja/punkcja kosmówki), która potwierdzi lub wykluczy to, co wyszło z testu. W różnych źródłach różnie czytałam, podawały od 1 do 3% ryzyka poronienia. 1-3% szansy na coś to w moim odczuciu nikła szansa, ale 1-3% ryzyka straty dziecka to już jest ryzyko, którego nie podejmę. Dlatego zastanawiam się, czy jest sens robić pappa, skoro i tak nic z tym dalej nie zrobię. Chyba tylko nerwów na resztę ciąży bym się mogła nabawić.

Nie traktujcie tego jako porady lekarskiej, przytaczam to wszystko z głowy na podstawie rzeczy, które kiedyś dawno temu czytałam i mogłam coś pomieszać albo nie dopowiedzieć.
Mi osobiście gin odradzal pappa z powodu bardzo niskiej wiarygodności.
 
Dziewczyny miała któraś biegunkę? Bo mnie dzisiaj tak dopadła że chyba płakać bedee [emoji15][emoji21]

Napisane na LG-H320 w aplikacji Forum BabyBoom
Wiesz co ja miałam na pewno raz może dwa, ale piłam dużo wody i czarną herbatę i zazwyczaj mi przechodziło. Stwierdziłam, że to po prostu reakcja mojego organizmu podobna do wymiotów, ale nie wiem czy mam rację:(
 
reklama
Do góry