apricot
Zaangażowana w BB
- Dołączył(a)
- 3 Październik 2016
- Postów
- 136
Co do odciągania mleka, to trochę się bujałam z tym, jak zabierali mi małego na naświetlania, więc odrobinę jakiegoś tam doświadczenia mam. Pierwsza podstawowa zasada u mnie, która początkowo skutecznie psuła wszystko, to ciągłe zaglądanie ile już jest mleka w butli. Im częściej zaglądałam, tym było mniej. Jak już zacisnęłam oczy podpięta do laktatora, to jak mantrę powtarzałam sobie myśl (nie śmiejcie się tylko ze mnie): "będzie rzeka mleka dla maluszka". O dziwo, działało. Zauważyłam też, że łatwiej mi było odciągać po ciepłej kąpieli.
A u nas zaczęło się głużenie. Mamy już cały repertuar gh, agu, kh, ge, itp. Krzyk też już zaczyna być troszkę urozmaicony. Żeby nie było zbyt pięknie, dopadła małego dyschezja
A u nas zaczęło się głużenie. Mamy już cały repertuar gh, agu, kh, ge, itp. Krzyk też już zaczyna być troszkę urozmaicony. Żeby nie było zbyt pięknie, dopadła małego dyschezja