reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

mamy z tatusiami z turcji

Wierze,ze ciezko jest byc tak daleko od najblizszych.Jestes pelna entuzjazmu ,mowisz ,ze rok szybko minie :)najwazniejsze,ze podoba ci sie w szkole i masz duzo zajec,Nie bedziesz miala czasu na tesknoty.A i wasze uczucie z Yunusem zostalo wystawione na bardzo ciezko probe.To dla was najwazniejszy zyciowy sprawdzian....A ty Aniu nie wybierasz sie z Zuzia do Turcji.Z tego co widac to na razie Tony nie wybiera sie do wojska,wiec dobrze byloby gdybyscie tam pojechaly do niego.Nie masz takich planow?Ja dzisiaj pierwszy raz poslalam emrusia do przedszkola.Az sie denerwuje od rana jak mu sie tam spodoba.Brdzo bym chciala aby sie tam zaklimatyzowal.Jest troszke roarabiaka i chcialabym aby dobrze sie bawil z innymi dzieciakami w przedszkolu.Odbieram go dzis ok.15-na pierwszy dzien wystarczy.Szedł z mila checia i byl bardzo zadowolony.Szybciutko dal pani raczke,mi buziaka i polecial na gore do bawialni.Zobaczymy jakie bedzie mial pierwsze wrazenia.
 
reklama
witajcie,
po bardzoooooo dlugiej nieobecnosci pojawiam sie znowu. jestesmy obecnie w turcji w marmaris, juz z dwojka chlopaczkow-omar skonczyl dopiero co 4 latka , a maly kasimek ma ponad 8 m-cy,niedlugo 9.
niestety jak to zycie, lubi platac figle w tej chwili jestesmy tu niestety sami, a zeby bylo smiesznie moj maz pare dni temu polecial do polski. jestesmy w trudnym momencie zycia-decydujemy gdzie zamieszkamy czy w polsce czy w turcji.na dodatek podjelismy juz pewne kroki w kierunku zamieszkania w polsce i nic nam sie nie udaje i nie wychodzi.
stad tez taka dziwna rozlaka bo czekamy na jakis znak od naszego sabana.czy my mamy leciec do polski czy on przyleci do nas.
ja mam od kilku miesiecy depresje i nerwice galopujaca w zwiazku z tym co sie dzieje w naszym zyciu...
pozdrawiam goraco WAS wszystkie
 
Ale niespodzianka!!!!!! :) :)Wreszcie po tylu miesiacach sie do nas odezwalas Olga.Super!!!!!Dzeciaczki masz juz podchowane i przesliczne.Sliczne imionka maja.....Piszesz o problemach w Polsce w zwiazku z waszym osiedleniem sie tutaj>Jakie to problemy????W jakim miescie chcielibyscie mieszkac w Polsce?My tez z Alim mielismy troszke problemow-zwiazane to bylo z biurokracja-ale na razie nam sie udaje.Ali ma dobra i stala prace.Jest tutaj wreszcie zadowolony.Widze jak bardzo sie cieszy.W przyszlosci chcielibysmy otworzyc wlasna restauracje turecka.Na razie jednak mamy inny problem na glowie-co zrobic z naczym mieszkaniem w Turcji.Sporzadac czy wynajac.Chcielibysmy bowiem tutaj sobie kupic mieszkanie bo wynajem za drogo wychodzi.
 
Witamy OLGO WITAMY!!! Oj, to niedobrze, ze masz depresje... i to taka przeciagajaca sie... Z czego ona wynika? Wiem, ze ciezko ci bylo z dwojka maluchow na poczatku, ale czyz teraz nie jest lzej???

Liyah, ja znam to uczucie tesknoty za rodzina jak sie ma w pers[ektywie taka rozlake.. ale zobaczysz to minie... w kazdym razie przycmi sie... a z czasem zal bedzie wyjezdzac...

Trzymamy kciuki za Was wszytskich i wasze zyciowe wyzwania..

Karolciu, moze wybierzemy sie do Turcji ale jak na razie para yok :-[
 
aniu,
depresja moja spowodowana jest tym, ze w ogole caly ten rok jest jakis pechowy dla nas.tak jak czesciowo pisalam mielismy zamiar sprobowac byc w polsce,podpisalismy umowe na duze przedsiewziecie i zamrozilismy kupe kasy, ktora zostala wydana, a jeszcze nie zaczela sie zwracac bo nawet lokal nie jest otworzony. mozecie zobaczyc na stronie www.manufaktura.lodz.pl
inwestor francuski i szkoda gadac...
moj maz pelen optymizmu na poczatku i wiary w przyszlosc po roku walki ma dosyc. otwarcie mialo nastapic we wrzesniu rok temu, w koncu po wielu zmianach ostateczna data byl 17 maja, tyle, ze otworzyli czesc kompleksu, a nie calosc. czekamy , a problemom konca nie widac!
hayat cok zor oliyor!
z dwojka dzieci nie moge siedziec na walizkach nie znajac naszej przyszlosci....
karolcia,
jak moze juz sie zorientowalas z adresu manufaktury pochodze z lodzi i tam planujemy czy tez planowalismy zycie bo w tej chwili moj maz sklania sie ku powrotowi do turcji.
bardzo ciezko tak zyc miedzy dwoma krajami, ja juz sama nie wiem gdzie chcialabym zamieszkac. mam totalny metlik w glowie.
w tym momencie jedynie chcialabym zebysmy byli razem, a nie tak jak teraz...
omar wczoraj wieczorem tak bardzo plakal do baby(taty).maly kasim tez teskni...nie mowiac o mnie!
poza tym ciezko tu byc samej.
pozdrawiam i sciskam
pa
 
Oj, to faktycznie nie mieliscie lekko. Skad tyle problemow?? Czy w Polsce rzeczywiscie jest az tak ciezko inwestowac??

Tony wlasnie stchorzyl i postanowil sprobowac szczescia w biznesie w TUrcji, boi sie ze w Polsce nie bedzie pracy...

Tymczasem i my jestesmy w stanie zawieszenia bo jego firma jest na etapie rozkrecania, wszystkie fundusze wykorzystane i przychodow tez jeszcze nie ma :-[ Mam nadzieje, ze to wkrotce sie zmieni i my tez bedziemy razem- jesli Cie to pocieszy to mysmy sie nie widzieli od prawie roku :-[ bo Tonego to wojsko uziemilo w Turcji a mnie dzidzia tu...

Bedzie dobrze w koncu, musi...

Pozdrawiamy

Ania i Zuzia

 
nie wiem jak wytrzymujesz taka dluga rozlake... prawie rok to bardzo dlugo!!!
tyle, ze wiele sie dzialo,ciaza i porod potem nauka pielegnacji przy dziecku to wszystko trzymalo cie w napieciu i bylas zajeta wiec czas szybciej plynie. chociaz sa trudne momenty i wtedy bardzo brakuje tej drugiej polowy...
a czy w przyblizeniu macie jakis termin waszego spotkania w koncu???
tony nie chcialby zobaczyc malutkiej???
przy takim dzieciatku kazdy dzien przynosi cos nowego, wiele sie traci nie bedac razem.
u nas najgorsze jest to czego nie znosze, ze nie wiem kiedy sie spotkamy. gdybym znala jakis termin moglabym odliczac dni, a tak...?
czekam na jakas wiadomosc od sabana, a on czeka az cos sie ruszy w manufakturze.
ale wydaje mi sie , ze dlugo tak nie wytrzymam. w ta srode lece do vanu, do tesciowej.pobede z nimi 3 tygodnie potem wracam tutaj. mozliwe, ze przyleca moi rodzice i jesli do tego czasu saban nie bedzie znal odpowiedzi to po prostu polece do polski i tyle !
sciskam
pa
 
reklama
Tak, to bardzo dlugo... Niestety nie mam na to wielkiego wplywu- nie tak mialo byc, ale Tony zmienil bez konsultacji wszytskie nasze plany :-[

Ja sama juz nie wiem czasem co o tym myslec... nawet juz bardzo nie tesknie (tylko czasami), po prostu przywyklam, ze go nie ma... :-[ Musimy radzic sobie same.

On widzi Zuzie tylko przez internet- ja wiem jak duzo traci ale to w pewnym sensie jego wybor chodz twierdzi ze chce jak najlepiej...

Powiem szczerze wyznaczylam sobie taki wewnterzny termin- do konca roku, czyli jak Zuza bedzie miala prawie rok- jesli w tym czasie nic sie konkretnie z jego strony nie zmieni to ja zaczne ukladac sobie zycie bez niego- nie bedzie latwo ale juz dosc mam tego zawieszenia...

Zazdroszcze Wam dziewczyny mezczyzn na ktorych mozecie polegac... ja na rzie slucham glownie obietnic... Moze dlatego juz nawet nie tesknie...

Nie chce tylko, zeby Zuzia w przyszlosci mi zarzucila ze przeze mnie nie ma ojca- dlatego czekam cierpliwie juz rok... Ot co!

Trzymajcie za nas kciuki Dziewczyny

Sliczni Ci Twoi synkowie Olgo!
 
Do góry