Witajcie ponownie
Pora napisać coś o sobie.
Nie jestem mamą z tatusiem z Turcji,nie jestem też narzeczoną ani dziewczyną Turka.Jestem za to mamą dorosłych panien (młodsza jest studentką turkologii) z tatusiem z Polski , zawsze tym samym.
A więc jakie wiatry mnie tu przywiały?
Zacznę może od tego,że świat Orientu zawsze mnie fascynował, a z niego najbardziej Turcja i magiczny Istanbul.9 lat temu wyruszyłam w moją pierwszą , do tej pory niezapomnianą podróż do Turcji (Side).W ciągu tych 9 lat ,które upłynęły od pierwszego pobytu w Turcji zawitałam tam jeszcze 14 razy
![tak :tak: :tak:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/yes2.gif)
,łącznie spędziłam w tym pięknym kraju ponad 8 miesięcy.Czas pobytu poszczególnych wyjazdów był różny,raz tydzień innym razem miesiąc.Jeździłam albo z moją młodszą córką albo sama.Mogę powiedzieć,że w jakiś sposób uzależniłam się od Turcji.Ach jakież to miłe uzależnienie.Turcja nie jest jedynym orientalnym krajem,który zwidziłam(były jeszcze objazdówki po Maroku,Egipcie i Tunezji)ale tylkoTurcja wbiła mi się mocno w serce.
Już po pierwszym moim pobycie zaczęłam systematyzować swoją wiedzę na temat tego kraju.Przeczytałam niemal wszystkie książki jakie były dostępne.Sięgnęłam po wiedzę w internecie,jest jej naprawdę wiele.Moja fascynacja Turcją udzieliła się mojej młodszej latorośli,która postanowiła jako drugi kierunek studiów wybrać turkologię.
To tyle o mojej fascynacji.
W dalszym ciągu nie wiecie dlaczego tu jestem.
Otóż pewnego dnia poszukując w internecie jakichś konkretnych informacji na temat Turcji natknęłam się na historię pewnej młodej osoby. Do opowieści o sobie i swojej rodzince dołączyła ona zdjęcia. Rozpoznałam ją,jej męża i synka. Skąd ich znałam? Otóż będąc z moją córką w Alanyi w maju 2005 r.postanowiłyśmy zrealizować wyjazd do Anamuru.Dodam,że to jest najczęściej trudna do zorganizowania wycieczka,gdyż za mało jest chętnych.Ten kierunek nie ma wzięcia.Postanowiłyśmy znów poszukać biuro,które może podjęło by się teg
![Er... what? o_O o_O](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
dwiedziłyśmy biuro najbliższe naszego hotelu i trafiłyśmy na Turka mówiącego całkiem,całkiem po polsku.Gdy usłyszał,że jesteśmy z Polski skierował nas do swojej żony.Następnego dnia niedaleko tego biura spotkałyśmy jego miłą żonę , która była z synkiem na spacerze.Wdałyśmy się w dłuższą rozmowę na temat życia w Alanyi,rodziny,studiów na turkologii. Co jakiś czas mąż dziewczyny przychodził do nas,bawił się z synkiem.Było to rozczulające.Zrobiłam kilka zdjęć małemu,całuśnemu synkowi(tak określała go mama) i całej rodzince.Utrwaliłam na zdjęciu zaloty maleńkiego synka do pewnej młodej tureckiej damy równej mu wiekiem.
Po przeczytaniu opowieści w internecie,o której wcześniej pisałam,postanowiłam odnaleźć autorkę,która nie była chyba podpisana.Jakoś udało mi się trafić na to forum.Musiałam się zarejestrować,by móc zobaczyć zdjęcia tu zamieszczane. Po obejrzeniu zdjęć upewniłam się, że dobrze trafiłam.Wiedziałam,że osoba której poszukuję jest właśnie tutaj.Przeczytałam wszystkie na tym forum.Znalazłam wiele ciekawych informacji z dziedziny kultury,tradycji,zwyczajów. I to właśnie zdecydowało o tym, że zechciałam się ujawnić.Myślę, że tematy takie nadal będą.
Nie ujawniam imienia tej dziewczyny,tak będzie ciekawiej.Ona na pewno to zrobi.Myślę,że mój opis był czytelny.
Ależ ja się rozpisałam.
.