Witam wszystkie mamy! Jestem mamą z pobliskiej Jedlni i mam pytanie. Czy znacie jakieś sprawdzone miejsce w Radomiu, gdzie organizowane są spotkania i zajęcia dla dzieci od roku? Mój synek ma 15 miesięcy, jest bardzo żywym i ciekawskim dzieckiem i chyba trochę nudzi się ze mna w domu. A może któraś mama ma podobny problem i potrzebuje trochę towarzystwa dla swojej pociechy i dla siebie. Chętnie nawiąże znajomość z mamą i dzieckiem w podobnym wieku do mojego synka. Pozdrawiam.
reklama
małalinka dziękuje za namiary :-) mój synuś tez taki marudny, płaczliwy i mało śpi ale to chyba przez te ząbki, wyrznęły sie juz 2 i moze u Twojej córci to też ten czas? Ja karmie butelką więc teraz juz podobnych problemów nie mam, zreszta i tak nigdzie nie wychodze bo sama zajmuje sie małym i nikt nawet na 5 minut mi przy nim nie pomaga... A jak radzisz sobie godząc prace i opiekę nad malutką?
małalinka1
Zaangażowana w BB
Wiesz no narazie nie ogarniam tego zupełnie a najlepsze jest to ze pociesza mnie znajoma z dwójką dzieci na głowie,budową napoczętą ,pracą i samotna do tego.Po prostu gigantka
Podziwiam Cie naprawde,nagimnastykujesz sie jak mało kto. To ja powinnam się zapytac jak sobie radzisz bo ja to mały pikuś;-) Jak jestem z nią sama w domu cały tydzien to nawet da sie wyzyc bo wkladam małą w nosidełko i nosze ją ze sobą w każdy kąt-bo w dzien jak na złośc nie spi.Ale moge ugotowac,uprac itp i spokojnie sprawy na miescie pozałatwiac,w weekend mama mi pomaga i jak do pracy ide w sobote niedziele albo na noc to z nia posiedzi.
Dobija mnie to sciąganie mleka,ciągłe latanie i brak czasu.Chciałam na mieszanke przestawic ale wymiotuje po nich,jak zmieniałam na lepszą to sytuacja sie powtarzała,nie trawi zadnej wcale.
Podziwiam Cie naprawde,nagimnastykujesz sie jak mało kto. To ja powinnam się zapytac jak sobie radzisz bo ja to mały pikuś;-) Jak jestem z nią sama w domu cały tydzien to nawet da sie wyzyc bo wkladam małą w nosidełko i nosze ją ze sobą w każdy kąt-bo w dzien jak na złośc nie spi.Ale moge ugotowac,uprac itp i spokojnie sprawy na miescie pozałatwiac,w weekend mama mi pomaga i jak do pracy ide w sobote niedziele albo na noc to z nia posiedzi.
Dobija mnie to sciąganie mleka,ciągłe latanie i brak czasu.Chciałam na mieszanke przestawic ale wymiotuje po nich,jak zmieniałam na lepszą to sytuacja sie powtarzała,nie trawi zadnej wcale.
dobre chociaz to , ze mama czasem troche posiedzi z małą , chociaz do pracy mozesz isc mój synus tez nie spi w dzien , jest bardzo ciekawski, kreci sie , przewraca, kołuje, martwi mnie jednak to, ze jeszcze nie siedzi, wszystkie dzieci w jego wieku juz dawno siedzialy , lepiej czy gorzej ale siedzialy, a mój nic, ani mysli
Moze mała jest uczulona na białko, na to mi wygląda, bo my juz tez przerabialismy kilka mleczek, zanim znalezlismy odpowiednie. Jakie podawałaś ? mój synek teraz pije nutramigen na recepte i jest ok, a jest alergikiem, moze sprobuj zmienic mleczko na hipoalergiczne z oznaczeniem HA albo jesli to nie pomoze to idzcie do lekarza niech dobierze jakies na recepte?
Moze mała jest uczulona na białko, na to mi wygląda, bo my juz tez przerabialismy kilka mleczek, zanim znalezlismy odpowiednie. Jakie podawałaś ? mój synek teraz pije nutramigen na recepte i jest ok, a jest alergikiem, moze sprobuj zmienic mleczko na hipoalergiczne z oznaczeniem HA albo jesli to nie pomoze to idzcie do lekarza niech dobierze jakies na recepte?
małalinka1
Zaangażowana w BB
ja podawałam i nan pro Ha,humana,hipp, ale jestesmy przy bebilonie pepti i już jest ok,nie zwymiotowała ani razu:-) Myslałam własnie ze to pewnie wina białka albo nietolerancja laktozy.
Co do siedzenia to jak moja małą posadze to chwile usiedzi i fika,sama nie usiądzie ani nie przymierza się do tego. To chyba sprawa indywidualna i Twój synek na to znajdzie swoją porę martwi mnie tylko ze za wielka jest jak na swoj wiek,dzis po zmierzeniu 82 cm i prawie 9 kg,z ubran migiem wyrosła.
Co do siedzenia to jak moja małą posadze to chwile usiedzi i fika,sama nie usiądzie ani nie przymierza się do tego. To chyba sprawa indywidualna i Twój synek na to znajdzie swoją porę martwi mnie tylko ze za wielka jest jak na swoj wiek,dzis po zmierzeniu 82 cm i prawie 9 kg,z ubran migiem wyrosła.
hej mamuśki u nas dzień za dniem 24 h to za mało chyba wchodzimy w okres buntu 2 latka bo jest nie znośny wszystko wymusza płaczem i ciągła histeria przy ubieraniu koszmar.
Małalinka praca na bloku zupełnie inna niż na oiom-ie czasem spokojniejsza bo znieczulisz i przez 2 godz podajesz tylko leki , na pewno nudniejsza ,ale jak jest jakiś ciężki zabieg to nie wiesz w co ręce włożyć bo tu leki , to toczenie krwi , tu papierologia a niestety na sali nikt Ci nie pomoze bo tylko masz anestezjologa ze soba jak jest jakiś spoko to coś zrobi (zmieni płyn , nabierze leki i je poda ) a jak jakiś dupek to zapierdzielasz jak mały motorek no i praca 8h od 7:30 do 14:30 weekendy świeta wolne dlatego zastanawiam się czy nie zostac na bloku na jakiś czas bo Kuba idzie do żłobka no i kolejnym minusem jest pensja dostajesz gołą podstawe . Ja mam znowu dylemat czy wracać do pracy tak szkoda mi go zostawić i dać do złobka sytuację finansowa mamy dobrą i nie musiał bym pracować ale z drugiej strony czuje jak sie cofam zawodowo i to mnie przeraża strasznie chciała bym wyjść do ludzi . Mówie Wam mam taki mentlik w głowie nie mam pojecia co zrobić . Mogę jeszcze pójść do pracy do Gabinetu Męza od 8 do 13 i to by było najlepsze dla nas wszystkich ale czy ta praca bedzie mnie uszczęśliwiała????? no i czy praca z Krzysiem dobrze zrobi naszemu zwiazkowi z jednej strony czesciej byśmy się widywali , kiedy bym musiała zostać w domu nikt nie robił by mi wyztów , wspólne wyjazdy , i nieograniczony urlop jezu czemu to wszystko takie trudne jest .
doradzcie mi co byscie zrobiły na moim miejscu bo ja już się gubie w moich myślach
Małalinka praca na bloku zupełnie inna niż na oiom-ie czasem spokojniejsza bo znieczulisz i przez 2 godz podajesz tylko leki , na pewno nudniejsza ,ale jak jest jakiś ciężki zabieg to nie wiesz w co ręce włożyć bo tu leki , to toczenie krwi , tu papierologia a niestety na sali nikt Ci nie pomoze bo tylko masz anestezjologa ze soba jak jest jakiś spoko to coś zrobi (zmieni płyn , nabierze leki i je poda ) a jak jakiś dupek to zapierdzielasz jak mały motorek no i praca 8h od 7:30 do 14:30 weekendy świeta wolne dlatego zastanawiam się czy nie zostac na bloku na jakiś czas bo Kuba idzie do żłobka no i kolejnym minusem jest pensja dostajesz gołą podstawe . Ja mam znowu dylemat czy wracać do pracy tak szkoda mi go zostawić i dać do złobka sytuację finansowa mamy dobrą i nie musiał bym pracować ale z drugiej strony czuje jak sie cofam zawodowo i to mnie przeraża strasznie chciała bym wyjść do ludzi . Mówie Wam mam taki mentlik w głowie nie mam pojecia co zrobić . Mogę jeszcze pójść do pracy do Gabinetu Męza od 8 do 13 i to by było najlepsze dla nas wszystkich ale czy ta praca bedzie mnie uszczęśliwiała????? no i czy praca z Krzysiem dobrze zrobi naszemu zwiazkowi z jednej strony czesciej byśmy się widywali , kiedy bym musiała zostać w domu nikt nie robił by mi wyztów , wspólne wyjazdy , i nieograniczony urlop jezu czemu to wszystko takie trudne jest .
doradzcie mi co byscie zrobiły na moim miejscu bo ja już się gubie w moich myślach
rachel223
Zaangażowana w BB
Hej! Dawno nie pisałam, bo ja też w końcu wróciłam do pracy, a w sumie nie wróciłam do starej a dostałam nową, lepszą, trafiło się niespodziewanie, może nie chodziło o kwestie finansowe, ale jest bardziej perspektywiczna, doświadczenie itp. i to o czym piszesz Agi, że wyszłam do ludzi i już nie mam tego uczucia, że się cofam. Mój bąbel jest rok młodszy od Twojego, zostaje z moją mamą i czasem siostrą. Ciocię uwielbia bo jak z nim zostaje to jest cała dla niego i tylko nowe zabawy wymyśla. Babcia też zapłakać nie pozwoli, więc mam przynajmniej komfort psychiczny, że jest z zaufanymi osobami. Więc już wiesz co bym zrobiła na Twoim miejscu bo sama poszłam do pracy.
małalinka1
Zaangażowana w BB
agi po co do złobka,daj go do przedszkola, od 2 r.ż przyjmują w niepublicznych, kolezanka posłała 2 latka swojego na Staromiejską i jest b.zadowolona.
a ja tam nie uważam ze przy dziecku sie cofam,dobrze mi było i chetnie bym to pociągneła ale rzeczywistosc inna niestety. Ja na Twoim miejscu wrócilabym do szpitala,nawet na te 8godz,zobaczysz jak bys dawała rade a jak nie to mozesz wtedy do męza sie wkrecic-tez mila perspektywa.
Mi to sie marzy taka praca- 5 godz dziennie na przykład,przyjemna i porządnie płacona haha, bo tak trzeba tyrac dniami i nocami za psie pieniądze
a ja tam nie uważam ze przy dziecku sie cofam,dobrze mi było i chetnie bym to pociągneła ale rzeczywistosc inna niestety. Ja na Twoim miejscu wrócilabym do szpitala,nawet na te 8godz,zobaczysz jak bys dawała rade a jak nie to mozesz wtedy do męza sie wkrecic-tez mila perspektywa.
Mi to sie marzy taka praca- 5 godz dziennie na przykład,przyjemna i porządnie płacona haha, bo tak trzeba tyrac dniami i nocami za psie pieniądze
reklama
rachel223
Zaangażowana w BB
hehe dobrze by było, mało robić a dużo zarobić Ja mam 26 lat więc gdybym teraz posiedziała z dzieckiem te 3 lata na wychowawczym a potem z małym doświadczeniem przed 30 zaczęła szukać pracy to by jeszcze ciężej było ją znaleźć niż teraz więc skorzystałam z okazji... A jak bym miała taką możliwość jak Ty Agi żeby iść do męża to bym tak zrobiła, z domu wyjdziesz, pracować będziesz a w razie czego nie musisz się prosić o jakieś wolne żeby z dzieckiem zostać.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 16
- Wyświetleń
- 1 tys
- Odpowiedzi
- 2
- Wyświetleń
- 502
- Odpowiedzi
- 7
- Wyświetleń
- 768
- Odpowiedzi
- 7
- Wyświetleń
- 1 tys
Podziel się: