reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamy z Radomia :-)

oj mój synek płacze i pluje, najlepiej smakuje mu mleczko;-) , a jak ma zjesc cos innego to jest wojna, ja podawałam jabluszka z bobovity i były żółciutkie i smaczne ( próbowałam hehe)

 
reklama
Ja daje jabłuszka z gerbera, są bardzo pyszne bo próbowałam oczywiście ;) Mój nie pluje tym jedzonkiem, tylko najpierw robi taką skrzywioną minę mówiącą "co to ma być?" hehe

Linka już próbowałam ucieczki z wózkiem przed deszczem, raz się udało w ostatniej chwili a raz stałam z wózkiem u kogoś pod balkonem i czekałam aż deszcz przejdzie, ale na szczęście to nie była burza i jakoś wróciliśmy...
 
Ostatnia edycja:
hej dziewczynki :)

podczytuje Was czesto ale jakos brak czasu na napisanie..

u nas leci 32 tydzień. czujemy się z Natalcią super, poza puchnącymi kostkami i stopami. od piątku mam obrzeki :( wygląda to mało estetycznie, niestety. ale ogólnie nie mogę narzekać :))

Czy moge prosić (zwłaszcza świeżoupieczone mamy) o napisanie mi w jakim szpitalu rodziły i co spakowały w torbe dla siebie i bobasa ? czy w Radoniu jest zwyczaj, ze zostawia sie w szpitalu np pieluchy tetrowe ?

Bede wdzięczna za pomoc, zq 2-3 tyg chciałam sie juz spakowac, tak awaryjnie ;-)

pozdrawiam Was cieplutko!!
 
Ja rodziłam na Tochtermana i tam zostawia się 3 pieluchy tetrowe i mydełko do mycia dla bobasa. Ale jakiegoś wielkiego obowiązku chyba nie ma, bo nikt się nie upominał, sama zaniosłam i już :) Ja dla dziecka miałam 6 kompletów ubranek (śpiochy i kaftanik), paczkę pampersów z czego zużyłam pół paczki, chusteczki do pupy, krem do pupy, skarpetki 2 pary, niedrapki, czapeczkę, ale zbędna była tak tam ciepło, że nie zakładałam, rożek, pieluchy tetrowe 6 szt. i to chyba tyle dla syncia. Dla siebie 3 koszule, klapki pod prysznic, klapki, podkłady poporodowe 3 paczki, podkłady takie duże na łóżko, siatkowe majtki poporodowe, staniki do karmienia, tantum rosa w saszetkach 3szt, żel do higieny intymnej i reszta kosmetyki typu szampon itp, wiadomo to co w domu się używa, sztućce, ręczniki papierowe, szlafrok, karta ciąży, książeczka ubezpieczeniowa, grupa krwi, badania. Tak na szybko, chyba wszystko napisałam.
 
hej ja to mam dziś doła,czytałyście na bb o dziewczynie co jej córeczka zmarła na nuroblastome? straszne:no: zawsze mnie dolowały zgony małych dzieci,z dorosłymi jest lżej. Poryczałam sie wczoraj z tego wszystkiego.

renatkanuta jaa tez rodzilam na tochtermana,jak sie tam wybierasz to weź drabine-zeby wejsc na to łoże porodowe,ja do tej pory mam slad na kolanie po zdarciu jak zawisłam w połowie drogi w skurczu na dodatek:wściekła/y: i weź męża-niech widzi przez co przechodzimy;-)

Poza tym to brałam: dla dziecka-4 pary spiochów+kaftaniki,chusteczki nawilzane,czapeczka(nie przydała sie bo bylo b.gorąco na sali),pampersy pół newbornów-poszlo ok 10 szt,mała zrobiła tylko smółke i sikała,deser zostawiła do domu,
bepanthen,pieluchy tetrowe 5 szt,zdrapki-nie przydały sie bo Agatka ich nie cierpiała i zrzucała zaraz. No i na wyjscie rozek,ubranko czapka kocyk.

Dla siebie:masc maltan-ratowała mi zycie:tak:3 koszule,podklady poporodowe+majtki jednorazowe(bardzo praktyczne) ze szpitalnej ligniny nie korzystałam na szczescie.Podkłady seni na łózko 4 szt,stanik do karmienia o ile to mozna nazwac karmieniem. Niektóre dziewczyny miały swoje laktatory,ja w taka schize nie popadłam,a i jak po cesarce to wode 0.5 l w butelkach z dziubkiem.
sztucce,kubek,woda mineralna-karzą ci ją targac na porodówke razem z komórką:-D o i szlafrok,jakies mydło,pasta do zebów itp. badania z ciąży,dowód,jak masz gr krwi rh - to na porodówce od Ciebie tez wezmą.

Zostawiało sie pieluche tetrową albo pampersa,mydełko jak kto chciał.
Mi to sie po porodzie tak jesc chciało ze ten kleik owsiany sniadaniowy ze smakiem zjadłam, i z dolewką:-D
 
renatko ja opisałam przebieg swojego porodu w poprzednich postach (na chwile obecna mozesz znalezć go ok 350 strony na forum ). A a co zabrac do szpitala to juz dziewczyny chyba wszystko wymieniły, dopisze tylko zebys pamietała o wodzie mineralnej ( mi zabrakło a pic sie strasznie chciało i dobrze , ze kobitka obok mi pozyczyła). Podczas porodu nie bedziesz mogla duzo pic , mi pozwolili na kilka łyków ale potem po tak duzym wysiłku ( plus jeszcze jest tam bardzo ciepło) i przy produkcji mleczka bardzo przyda się duzo wody :-)


 
renatkanuta a jak tam ruchy maluszka? kopie bobasek?
mnie kopała słabo,prawie ze wcale. Nie odczułam tego po sobie,wyspała sie na zaś chyba.Przeciągała sie czasem i to w wyjątkowych chwilach.
 
Ja też miałam za mało wody na początku, myślałam że umrę z pragnienia a jeszcze rodziłam późnym wieczorem, nie było jak samemu tej wody gdzieś kupić i się męczyłam przez noc aż mąż rano dowiezie... A to wysokie łóżko to faktycznie masakra jakaś, wejść i zejść z dużym brzuchem i przy skurczach to jakiś wyczyn ekstremalny.
 
reklama
Hej byliśmy dziś na szczepieniu z małą i przy okazji doktorka stwiierdziła ze powiększona jest wątroba-wystaje nad łukiem żebrowym , badania krwi dziwne,płytki podniesione znacznie. Musimy powtórzyc badania i na Usg po niedzieli iśc.

Nie wiem co o tym myślec albo i mysle za duzo bo to może byc wszystko i nic.
Zdolowało mnie to i aż boje sie co bedzie dalej.Tyle chorób mi nagle stanęło przed oczami. Ale rozwija sie dobrze,przybiera ładnie, nie wymiotuje,jest wesoła. No ale zawsze mozna coś przeoczyc.
Słyszalam ze u niemowląt wątroba moze troche wystawac tylko ze tu i krew dziwna wyszła,az doktorka poszła sie skonsultowac zaraz,wyleciała z gabinetu jak z armaty.

Co wy o tym myslicie?
 
Do góry