reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamy z Radomia :-)

WSZYTSKIEGO NAJ NAJ W NOWYM ROKU DZIEWUSZKI!!!!
ja tylko na chwilke z relacją
Oliwia w Nowy Rok powitała nas z ospa:-(juz w Sylwestra była nieswoja i bolał ja brzuszek rano doszły wymioty gorączka biegunka i... krostki.Zanim dojechalismy na pogotowie (na ślasku bylismy więc ja osobiscie miałam dodatkowy stres bo tak akrty są czipowe itp) cała była juz wysypana.Normalnie prawie widziałam gołym okiem jak wychodza jej coraz to nowe.Lekarka w Izbie Przyjęć stwierdziła że to ostry atak skoro wysypka zaczeła się rano a o 15 plecy małej były już jak niebo gwiaździste:-(no ale dała Heviran, puder płynny i do domu smarowac:tak:teraz juz jets lepiej.Krostki pekaja i zaczynąją sie goić a te mniejsze które przygasiłam puderem nawet sie nie rozwineły tylko do razu sie wchłaniaja:tak:w kulminacyjnym momencie miała ich 230 a wczoraj wieczorem juz 190 (licze jak kropkuje to Oli sie tak nie niecierpliwi i ma zajęcie bo liczy ze mną) póki co dwa tygodnie mininum siedzi w domu ale i tak potem ferie więc....
boję sie o Marcela:zawstydzona/y:jak on złapie tez ospę będzie źle bo jak maluchowi wytłumaczyć żeby sie nie drapał jak od AZS-u się drapie jak opętany jak ma nawrót:no:Oliwa rozumie ze drapac nie moze i tylko jak juz nie mowe wytrzyamć to masuje sobie delikatnie albo ja to robie bo to przewaznie plecy swędzą najbardziej...
w najbliższym czasie musze isć Marcelowi testy zrobić bo 15 stycznia wizyta u Pawlikowej:tak:ktoś się orientuje ile mnie dziobną za dwa odczynniki?? bo nei chcę paśc na zawał jak przyjdzie do płacenia:dry:
Antosiu!!!Wracaj szybko do formy!!!
 
Ostatnia edycja:
reklama
Witajcie.
Spóźnione życzenia Szczęśliwego Nowego Roku :-)
Dziewczyny dziękuję za wsparcie!
Właśnie dziś wróciliśmy ze szpitala.
Antoś już wydobrzał na tyle że mogliśmy przyjechać do domku. Niestety okazało się że antybiotyki które mu tam podawano prawdopodobnie podrażniły jelita i teraz ma takie kolki, że wszystkie poprzednie razem wzięte to drobiazg. Przedwczoraj walczyłyśmy z panią doktor prze dwie godziny z krzykiem ktorego nie mogłyśmy ukoić. Dostał czopek przeciwbólowy, masowałyśmy brzuszek i robiłyśmy chyba wszystko co do tej pory wyczytałam w necie, w koncu pomogło uwolnienie zawartości jelit przy pomocy cewnika. Wczoraj sytuacja się powtórzyła i pani pediatra stwierdziła, że to tak silne kolki.I że powinniśmy uzbroić się w cierpliwość, ale prawdę mówiąc nie wyobrażam sobie jak to będzie dziś wieczorem.
Sam dzień zabiegu był chyba jednym z najgorszych w życiu. Wolałabym go jeszcze z 10 razy urodzić niż patrzeć jak cierpi i martwić się pod salą operacyjną czy wszystko będzie dobrze a zwłaszcza czy wybudzi się z narkozy. Pani anestezjolog miała obowiązek poinformować nas o wszystkich istniejących zagrożeniach i oczywiście prze te dwie godziny kiedy trwała operacja myślałam tylko o tym, czy aby napewno nie ma uczulenia na żaden lek który mu podadzą, przecież to całkiem nowy człowieczek, który jeszcze się dobrze nie przystosował do życia poza organizmem mamy, i lekarze nic o nim nie wiedzą.
No ale na szczęście po godzinie od operacji przywieźli nam naszego syneczka, ze zdziwioną minką , bo z noska wystawała mu sonda i robił zeza żeby zobaczyć co to takiego.
Po zabiegu przez cały dzień i noc nie mogłam go karmić, więc płakał z głodu, bo kroplówką pustego brzuszka nie dało się oszukać, w dodatku potrzeba ssania u takiego maluszka jest ogromna.Pomyśleliśmy że damy mu smoczek, mimo że zawsze go wypluwał albo się dławił. I zassał jak mały smok i dopiero wtedy się uspokoił :-)
Z jednego jestem zadowolona. Z tego że od czasu kiedy zobaczyliśmy że coś jest nie tak , do czasu operacji minęło kilka godzin, że nie zdążyliśmy umierać ze zmartwienia. Bo wszystko potoczyło się błyskawicznie, o 9 zobaczyłam że coś jest nie tak jak powinno, o 11 byliśmy u lekarza, o 11.30 w szpitalu, tam czekano czy nie uda się uwolnić jelita tylko przesuwając je palcami, a o 15.15 był już na stole operacyjnym bo nie można było dłużej czekać, mimo że ryzyko było duże bo zwykle czeka się aż dziecko skończy roczek żeby zoperować mu przepuklinę.
Nie sądziłam , że przez tych kilka tygodni które Antoś jest z nami, tak bardzo nami zawładnął. To chyba instynkt macierzyński :-)

A w Sylwestra za to miałam piękny widok na fajerwerki w mieście :-)

netka1 ja polecam Kępczyńskiego(trochę mruk, ale kompetentny), ja sama zaczęłam do niego chodzić i byłam zadowolona, ale miał jakiś wypadek i nie przyjmował przez trzy miesiące, więc zmieniłam lekarza, bo ciąża nie mogła czekać ;-) ja do niego chodziłam no przychodni na Gołębiowie, do tej Polikliniki.
niekat buziaki dla Oliwii, nawet w ospie jak widać można znaleźć dobre strony, przynajmniej poćwiczyłyście liczenie ;-)


-j- przykro mi że właśnie wtedy kiedy potrzebujesz najwięcej odpoczynku, Twoim dzieciaczkom coś się przytrafia.
 
Witajcie kobietki,
ja też jestem z Radomia i jestem juz jakiś czas na forum. Hmmmm.... 4 lata albo dłużej już będzie.
Mieszkam na Południu, Gosia ma prawie cztery lata i chodzi sobie do przedszkola. Tzn. chodzi w przerwach jeśli nie choruje akurat.
Ja jestem nauczycielem języka angielskiego, ale nie pracuję w tej chwili w szkole, ze względu na Gosię i jej słaba odporność, niestety jesteśmy głównie same bo Mąłż. pracuje w Wawie. Uczę sobie w domku, i jakos leci do przodu.
Tyle narazie o nas.
-j- choroby nie zazdroszczę sami przeszliśmy w okresie świąteczno - sylwestrowym rotawirusa. Wszyscy w rodzinie, którzy byli na Wigilii około 13 osób. Masakra. Najgorzej przeszła Gosia. Trzymało ja długo. W końcu pomógł bactrim.
 
Witam gorąco w ten mroźny dzien
Znalazłam to forum bo szukam informacji na temat szpitala gdzie rodzic w Radomiu .....i na tochtermana mialabym 2 osoby ktore by moze "pomogły" i chyba sie tam zdecydujemy ale znowu jak dyzur bedzie mial jóżefów to trafie tam a tam nikogo nieznam..i kołosie zamyka:baffled: a jakos jestem za tym ze ze znajomosciomi zawsze opieka jest lepsza....
dziewczynki pomozcie mi jak tu sie zdecdowac....
pozdrawiam
 
Jeśli chodzi o szpital na Tochtermana za zadne skarby swiata nie poszla bym tam rodzic. mam zle doswiadczenia z patologi ciazy kilka miesiecy temu. przez pania doktor moglam poronic. uszkodzila mi wziernikiem szyjke macicy. pozatym nie polecam tez trafic na dr Gotka prowadzil moja ciaze i nie zauwazyl powaznych problemow w mojej ciazy. pozatym warunki sa straszne brudno jedna lazienka jeden prysznic i to bez swiatla straszne. Zreszta nie masz gwarancji ze w momencie jak bedziesz rodzic trafisz na te osoby ktore mogly by cie pomoc przy porodzie.
Ja sie wybieram na Józefow dzis mam wizyte u gin. dostane skierowanie na patologie kilka dni przed terminem zeby miec pewnosc ze nie bede musiala szukac szpitala jak sie zacznie akcja porodowa.
Juz bym chciala urodzic wszystko mnie boli plecy kregoslup krocze brzuszek dotego zgaga mnie meczy ehhh.. a tu jeszcze sesja w szkolce w warszawie. jeszcze 2 tygodnie do terminu. pozdrawiam dziewczynki.
 
kasiulka witam a ja juz sama niewiem....rozne sa opinie tych szpitali....w pracy sie popytalam to wiekszosc chwali tochtermana niz józefów....:baffled:
mi tez zostalo od rowne 2 tyg do terminu..mam na 21.I ale bedzie chyba wczesniej bo dzis zauwazylam troche krwi i kurde niewiem co to jest.....wlasnie zaczelam sie pakowac bo niewiadomo kiedy cokolwiek nastapi....:zawstydzona/y:
a ty kasiulka skad jestes w radomiu??? bo ja okolice gołębiowa...:-)
 
reklama
teraz mieszkam na sołtykowie to jest za południem ale cale zycie mieszkalam na golebiowie1. i tam chodzilam do lekarzy nowakoskiego godka kepczynskiego. teraz chodze do ananicza. ja akurat nie slyszalam zadnej zlej opini o jozefowie a wiekszosc moich znajomych tam rodzila wiec nie mam podstaw zeby miec inne zdanie. pozatym chodzilam tam do szkoly rodzenia pokazali nam tez porodowke. warunki sa wpozadku polozne bardzo mile lekarze chwaleni : ananicz jargot(zastepca ordynatora) golinski.. a jesli mowisz o krwi to mozliwe ze odchodzi ci czop sluzowy zamykajacy wejscie do macicy. objaw zblizajacego sie porodu :)
 
Do góry