sewa masz rację niemal codziennie tamtędy przechodzę a w Tęczy kupuję graham bo w PSSsie mają najlepszy na świecie :-) a do Wasilewskiego latem chodziliśmy na lody.
niekat a może pójdziesz do lekarza na pogotowiu? Tam przyjmują normalnie po 18-stej , i to chyba całkiem dobry pomysł jeśli sądzisz że potrzebny jest antybiotyk. Całe szczęście że Marcelek już zdrowieje. Oby teraz już było z górki.
Jutro wejdę do Teatru i zapytam jak to z tymi biletami jest i kupię albo zarezerwuję jeśli jest taka możliwość.
donkat mam nadzieję że Julitce katarek szybko minie i dojdzie do spotkania na szczycie ;-) Antoś jak na razie jest niezwykle towarzyski :-)
Dziewczyny mam pytanie. Kupowałyście swoim dzieciaczkom kubki niekapki? Bo Antek chętnie sam sobie trzyma butelkę , ale jeszcze mu wypada i pomyslałam że dobrym sposobem byłby taki kubek, bo mały sam by sobie trzymał a nawet jak wypuści to i tak nic z niego nie wyleci.
A od wczoraj zaczęłam podawać Antośkowi marchewkę, bo mam mu podawać w niej gluten. Jak na razie nie dzieje sie po niej nic złego więc chyba na marchewkę nie jest uczulony. Strasznie się cieszę :-) Ale ubawu przy karmieniu było po pachy. M trzymał Antosiowi łapki a ja karmiłam go tak że na koniec miał zupkę i w nosku :-)
niekat a może pójdziesz do lekarza na pogotowiu? Tam przyjmują normalnie po 18-stej , i to chyba całkiem dobry pomysł jeśli sądzisz że potrzebny jest antybiotyk. Całe szczęście że Marcelek już zdrowieje. Oby teraz już było z górki.
Jutro wejdę do Teatru i zapytam jak to z tymi biletami jest i kupię albo zarezerwuję jeśli jest taka możliwość.
donkat mam nadzieję że Julitce katarek szybko minie i dojdzie do spotkania na szczycie ;-) Antoś jak na razie jest niezwykle towarzyski :-)
Dziewczyny mam pytanie. Kupowałyście swoim dzieciaczkom kubki niekapki? Bo Antek chętnie sam sobie trzyma butelkę , ale jeszcze mu wypada i pomyslałam że dobrym sposobem byłby taki kubek, bo mały sam by sobie trzymał a nawet jak wypuści to i tak nic z niego nie wyleci.
A od wczoraj zaczęłam podawać Antośkowi marchewkę, bo mam mu podawać w niej gluten. Jak na razie nie dzieje sie po niej nic złego więc chyba na marchewkę nie jest uczulony. Strasznie się cieszę :-) Ale ubawu przy karmieniu było po pachy. M trzymał Antosiowi łapki a ja karmiłam go tak że na koniec miał zupkę i w nosku :-)