atage nie wiem kiedy rodziłaś ale teraz i tak urodzisz tam gdzie będzie akurat dyżur, bez względu na to kto prowadzi Twoją ciążę. Ja chodziłam do Woźniaka na usg dwa razy w ciąży i fakt że polecił mi go lekarz z Józefowa. Nie wiem jakim jest lekarzem ale z usg byłam zadowolona bo dokładnie nam opisywał co jest co i pokazywał malucha również w 3d mimo że płaciłam za normalne usg.
-j- i tak miałaś w domu małego aniołka a teraz to już w ogóle :-) Cieszę się że chrzciny się udały a Amelka była grzeczniutka :-) My poprosiliśmy rodziców chrzestnych żeby nie kupowali Antkowi ubranka do chrztu, ani żadnych łańcuszków tylko zrobili zrzutkę na przyczepkę do roweru, taką w której można wozić dziecko od roczku. A pieniądze od reszty gości wylądowały w skarbonce, i na pewno się przydadzą tylko jeszcze nie mam pomysłu na co.
niekat nie martw się choróbsko w końcu się od Was odczepi. Może zasugeruj lekarzowi że dobrze by było gdyby Marcelek dostał coś na uodpornienie. A nie może to być alergia? bo i zapalenie spojówek i kaszel i katar to chyba objawy jakichś wziewnych alergii.
Słuchaj a może tak się czujesz z powodu przesilenia wiosennego? Może wybierz się do fryzjera, albo do teatru żeby sobie poprawić nastrój. Na mnie zwykle działa jazda na rowerze.
donkat a Ty święta spędziłaś w domu?
U nas święta też szybko zleciały. Sprzątanie dłużej trwało niż święta. Antoś w kościele najpierw zrobił kupkę i cały czas ją czułam ;-) później grzecznie słuchał kazania bo ksiądz gestykolwał tak że mu się bardzo podobało, przy egzorcyźmie krzyknął jakby diabełek rzeczywiście z niego uciekł :-) a pod koniec mszy nie dał rady i zaczął się domagać cycusia, a że nie było możliwości to mi się wessał w brodę z całych sił, tak że aż było słychać jak mlaska :-) ale to na długo nie wystarczyło i w końcu ciocia go zabrała tak żeby mnie nie widział i nie myślał o jedzeniu. I w końcu zasnął i tak pozował do zdjęć :-)
-j- i tak miałaś w domu małego aniołka a teraz to już w ogóle :-) Cieszę się że chrzciny się udały a Amelka była grzeczniutka :-) My poprosiliśmy rodziców chrzestnych żeby nie kupowali Antkowi ubranka do chrztu, ani żadnych łańcuszków tylko zrobili zrzutkę na przyczepkę do roweru, taką w której można wozić dziecko od roczku. A pieniądze od reszty gości wylądowały w skarbonce, i na pewno się przydadzą tylko jeszcze nie mam pomysłu na co.
niekat nie martw się choróbsko w końcu się od Was odczepi. Może zasugeruj lekarzowi że dobrze by było gdyby Marcelek dostał coś na uodpornienie. A nie może to być alergia? bo i zapalenie spojówek i kaszel i katar to chyba objawy jakichś wziewnych alergii.
Słuchaj a może tak się czujesz z powodu przesilenia wiosennego? Może wybierz się do fryzjera, albo do teatru żeby sobie poprawić nastrój. Na mnie zwykle działa jazda na rowerze.
donkat a Ty święta spędziłaś w domu?
U nas święta też szybko zleciały. Sprzątanie dłużej trwało niż święta. Antoś w kościele najpierw zrobił kupkę i cały czas ją czułam ;-) później grzecznie słuchał kazania bo ksiądz gestykolwał tak że mu się bardzo podobało, przy egzorcyźmie krzyknął jakby diabełek rzeczywiście z niego uciekł :-) a pod koniec mszy nie dał rady i zaczął się domagać cycusia, a że nie było możliwości to mi się wessał w brodę z całych sił, tak że aż było słychać jak mlaska :-) ale to na długo nie wystarczyło i w końcu ciocia go zabrała tak żeby mnie nie widział i nie myślał o jedzeniu. I w końcu zasnął i tak pozował do zdjęć :-)