Hej dziewczynki! Padam na pyszczek
![Frown :( :(](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
Nie wiem co temu mojemu synkowi jest, że już od prawie miesiąca strasznie często budzi się w nocy, a ja jestem jak chodzące zombie
![Frown :( :(](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
Główkuję, czy może się nie najada, czy to skok jakiś, ale żeby skok trwał miesiąc czasu? Czy to ząbki.. nie wiem. Postanowiłam zrobić eksperyment. Ja cycowa. Ale postanowiłam pierwszy raz w życiu nakarmić go przed snem mm, żeby zobaczyć czy dzięki temu będzie dłużej spał. Jeśli tak, oznaczałoby, że moim już się nie najada. Ku mojemu zaskoczeniu Adrianek zjadł tylko 100ml i padł jak kawka, o 6:45 wczoraj. Po 20min obudził się i dojadł jeszcze całego cyca. Padł jakoś o 7:30. No i co...?1 Na następne karmienie obudził się już po 3 godzinach! Resztę nocy budził się już co 2 h. Ledwo patrzę na oczy. Wydaje mi się, że on się budzi tak często, bo gdy je to zasypia, nie dojada, i szybko budzi się głodny. Do tego mogą dojść jeszcze te swędzące dziąsełka. Nie będę już mu dawać mm, skoro i tak wiele go nie zjadł. Ach.. ledwo żyję
Wichurko szybciutko truchtem do GP i na zwolnienie do końca ciąży! Jeszcze by tego brakowało, żebyś się rozchorowała! Kto by pomyślał siedzieć w biurze w temp 13* ?! Czy ten szef jest jakiś niepoważny?! A jak przeczytałam, że mu się terminy wizyt w Rotundzie nie podobają, to mi się scyzoryk w kieszeni otworzył! I tak jesteś dla niego cierpliwa. Nie zastanawiaj się tylko mykaj na zwolnienie. GP da Ci bez wahania.
Co do kursu przedmałżeńskiego, to niestety ale do Dublina mam trochę za daleko, 160km. Nie wiem co zrobimy, może teraz na urlopie w PL uda nam się zrobić jakiś szybki, bo na ten za 250e nas nie stać, jeszcze dojeżdżać 30km w jedną stronę musielibyśmy. A jeśli taki kurs trwa cały dzień, to co ja niby z dzieckiem mam tam się ciągać?! Nie ma mowy! Hajtac mi się odechciewa!
Fifi wstaw sobie suwaczek, żebyśmy wszystkie mogły śledzić ile zostało Ci ro rozwiązania
Kamcia* współczuję zapalenia stawów bidulko :*
AsieńkaM1986 kurcze my mamy to się mamy... hehe ale mi się powiedziało jak nie przeziębienia, to ospy jakieś, jak nie ospy to znów zarwane noce.... nic! Trzeba to jakoś wytrwać. Odwrotu ni ma
![Wink ;) ;)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)