anusienka a gdzie się pobieracie? Tutaj czy w PL?
My braliśmy ślub w Pl i proboszcz z mojej parafii (cudowny swoją drogą) przymknął oko na nauki.Po prostu ich nie mieliśmy,puścił do nas oko przy podpisywaniu protokołu przedmałżeńskiego,że oto w tym momencie zrobiłem wam 5 minutowe nauki ;-) on wiedział,że nie mieszkamy w Pl i rozumiał naszą sytuację.Zresztą te protokoły to dwa razy podpisywaliśmy bo pierwsza data ślubu nie doszła do skutku
W PL chcemy się hajtać. To tylko pozazdrościć parafii, bo mi wszyscy księża, których napotykam na drodze rzucają kłody pod nogi :-( Pierw mama poszła do naszego księdza w PL, żeby spytać się, czy to ona może poprosić o ślub w naszym imieniu, bo jesteśmy za granicą, a chcielibyśmy pobrać się i ochrzcić dziecko jednocześnie 27 kwietnia. Wydarł na mamę ryja, że co my sobie wyobrażamy, że to nie jest takie proste, że skoro mieszkam za granicą to nie jestem już parafianką Kościoła w PL, że skoro tyle czasu już tam mieszkam, to czemu się tam (w sensie w IRL) nie hajtam, ze jak tak bardzo chcę się hajtać w PL, to pierw muszę zrobić nauki, potem moja mama, tato, brat lub siostra w jego obecności muszą podpisać Certificate of Freedom i odesłać mi do IRL, potem z zaświadczeniem o ukończonych naukach i tym Certyfikatem muszę iść tu do księdza z mojej parafii w IRL bądź skontaktować się z polskim księdzem, żeby spisać protokół przedmałżeński. Spisany protokół ksiądz z IRL wysyła do Kurii Biskupiej (moja jest w Olsztynie), Kuria rozpatruje papiery i wysyła zgodę na udzielenie ślubu do parafii w której chcę się hajtnąć. Ręce mi opadły
![Crazy :crazy: :crazy:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/mad.gif)
Więc wysłałam przyszłą teściową do parafii mojego D. żeby pogadała z jej księdzem. Niestety on to samo powiedział. Jest to strasznie niesprawiedliwe, że wszyscy są nie równo traktowani. Albo trzymamy się reguł i załatwiamy wszystko wg wcześniej ustalonych zasad, albo na wszystkich przymykamy oko, dajemy papierki na lewe nauki, lub w ogóle udzielamy ślubów bez nauk. Żaden ksiądz nie chce spojrzeć na nas pobłażliwie. Proszę tłumaczę księdzu polskiemu tu w IRL, że mamy malutkie dziecko, a D. pracuje jako kucharz i ciężko mu dostać wolne w sobotę, a po kolejne tłuc się z dzieckiem tyle km. Nie, nie ma przebacz, zasady są zasadami.
![Crazy :crazy: :crazy:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/mad.gif)
![Zaskoczona(y) :baffled: :baffled:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/baffled5wh.gif)
![Crazy :crazy: :crazy:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/mad.gif)
Moi znajomi też się hajtają w tym roku i ich ksiądz potraktował właśnie tak jak Was. Lewe nauki i w ogóle żadnych protokołów. Potraktował ich tak jakby mieszkali w PL, a nie w IRL.