miloku - Piotruś od kilku dni też bardzo często płacze :-( To wina wzdęć, które wróciły, bo zachciało mi się słodyczy
Mój mąż mnie wogóle nie wspiera w diecie, co chwilę coś wcina niedozwolonego dla mnie (chipsy, czekoladę, cukiereczki, tłuste placki ziemniaczane)
Wczoraj w nocy nie spaliśmy 3 godziny, tak małego bolał brzuszek.. W dzień też koszmar, spał może najdłużej 20 minut i praktycznie ciągle płakał i prężył się..
Teraz w nocy było spokojnie, jedna pobudka o 1, mały pojadł i usnął bez problemu..
Teraz też usnął, ku mojemu zdumieniu
Obudził się puszczając straszne bąki i płacząc.. Jak zwykle po każdym karmieniu jest kupka, tak od wczoraj, od 19 nie było wogóle
Prężył się strasznie przy cycu, dałam mu Espumisan i myślałam, że będziemy się masować i "suszarkować", póki kupka nie pójdzie, a tu zonk, dziecko usnęło i śpi nawet w miarę spokojnie
A może kupka poszła, tylko nie słyszałam
Ogólnie takie akcje przekonują mnie, żebym nie eksperymentowała z jedzeniem
Już na nic nie mam ochoty, będę same jałowe rzeczy "wcinać", bleeee