reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Tu znajdziesz dzisiejszy LIVE dotyczący uwazności w relacji z dzieckiem. Jak sue przyda - zapraszam :) Do zobaczenia na Instagramie Dołącz, obejrzyj LIVE
reklama

Wątek dla mam,które starają się o kolejne dziecko :)

Zapisałam dzisiaj młodą do przedszkola i była awantura,że musiałam ją dosłownie nieść pod pachą jak zgrzewke papieru toaletowego 🤣 bo mała jak usłyszała hasło "przedszkole" to już szła pod sale (nie wiem skąd wie,że jest na piętrze) i nie chciała iść do samochodu 😆 bo chciała już zostać z dziećmi a wiadomo,że jeszcze nie rozumie,że mnie przy niej nie będzie, tv, hulajnogi (jeździ po korytarzu całą zimę 🫣) itd.
Młoda mnie dzisiaj strasznie z równowagi wyprowadza,nie rozumie totalnie co się do niej mówi,robi awantury a później przeprasza 😑🤦🏼‍♀️ uwielbiam życie z prawie 3 latkiem a Strejser rzuca palenie to też drażliwy 🤌🏼 mnie w kaftanie wywiozą niedługo 🫡
To dobry znak jak ciągnie ją do dzieci i do przedszkola 😀 będzie łatwiej we wrześniu 😀
 
reklama
Do tego wczoraj mnie dziwnie brzuch zabolał,takie mocne kłucie w jednym miejscu. Nie było to miejsce z blizną po laparoskopii.
Tkliwy punkt na ok 3-4 cm.
Dzisiaj np wg nie czuję w tym miejscu dyskomfortu przy nacisku itd.
Granat-miejsca blizn, pomarańczowy- miejsce bólu (randomowe zdjęcie z google)

Za cholerę nie wiem co to mogło być... pęcherz raczej nie
Zobacz załącznik 1691289
Czyli ból masz jakby po Twojej lewej stronie ciała tak ? Bo jak po prawej to by było miejsce wyrostka robaczkowego.
Ja bym powiedziała, że to może być ból jelit.
 
Mam pytanie do mam 2/3 latków - czy Wasze dzieci piją dużo mleka? Ja mam wrażenie,że Basia go je więcej niż jak miała rok. Nie ma praktycznie wg apetytu i najlepiej tylko mleko by piła. Ostatnio jest mała poprawa ale większość dzieci w rodzinie w jej wieku piła mleko może rano i do spania albo tylko do spania albo wg. A młoda potrafi 5 butelek dziennie wypić. Robie jej już takie uht z kartonika , czasami z wodą - bo potrafiła karton mleka modyfikowanego w weekend wypić 🤦🏼‍♀️ nie wiem co mam z tym zrobić. Proponuję jej różne rzeczy a ona -jak już się zmiłuje nade mną - to tylko trochę skubnie - i za pół godziny woła ,że chce butelkę. Ale np chrupki, paluszki, makaron i pałki kukurydziane to by mogła garściami jeść - a ma już długo problemy z zaparciami (chodzimy regularnie do pediatry)
Moj ostatni raz mleko poj jak miał 1,5 roku .. potem przypomnialo mu sie znowu po ponad pół roku .. ale na szczęście nie trwało to długo, bo ze dwa miechy… to miał nie cale 2,5 - „zqpomnielismy” zabrać mleka z domku na wakacjach i sie skończył problem .. :)
 
Ja Wam powiem dziewczyny,że niby jeszcze pół roku a ja już czuję taki niepokój że względu na to przedszkole, odpieluchowanie itd. Młoda ma ostatnio bunty takie ,że mam ochotę się schować przed nią. Wczoraj mąż z nią był do spania bo ja już psychicznie nie dawałam rady 🙄
Ja się pocieszam,że z dnia na dzień jest starsza i będzie lepiej.
Mamy też problem z bajkami - pozwalam jej trochę oglądać a ,gdy mówię ,że już wystarczy i zachęcam np do rysowania czy zabawy klockami - to w młodą wstępuje po prostu demon 😱
 
Ja Wam powiem dziewczyny,że niby jeszcze pół roku a ja już czuję taki niepokój że względu na to przedszkole, odpieluchowanie itd. Młoda ma ostatnio bunty takie ,że mam ochotę się schować przed nią. Wczoraj mąż z nią był do spania bo ja już psychicznie nie dawałam rady 🙄
Ja się pocieszam,że z dnia na dzień jest starsza i będzie lepiej.
Mamy też problem z bajkami - pozwalam jej trochę oglądać a ,gdy mówię ,że już wystarczy i zachęcam np do rysowania czy zabawy klockami - to w młodą wstępuje po prostu demon 😱
To zwalcz w zarodku, ja przez wiele osób jestem postrzegana jako odklejona mamusia, bo moje dzieci lat 3 i 6 bajek nie oglądają, starsza że mną czasem film familijny, raz że nie bardzo chcą a dwa tv jest wyłączony cały dzień, niech się bawia kreatynie zamiast patrzyć w ekran.
A jak u Ciebie to problem już na tym etapie, to warto zacząć z tym walczyć, bo będzie tylko gorzej.
 
To zwalcz w zarodku, ja przez wiele osób jestem postrzegana jako odklejona mamusia, bo moje dzieci lat 3 i 6 bajek nie oglądają, starsza że mną czasem film familijny, raz że nie bardzo chcą a dwa tv jest wyłączony cały dzień, niech się bawia kreatynie zamiast patrzyć w ekran.
A jak u Ciebie to problem już na tym etapie, to warto zacząć z tym walczyć, bo będzie tylko gorzej.
Zgadzam się bo to na wiele rzeczy wpływa ,na umysł, wzrok itd.
Mąż młodej dał telefon z YouTube,gdy byłam w szpitalu z cp. Z tym też był problem bo później,gdy szłam podać obiad i nie było mnie np 20 minut - to ci se leżą przytuleni a Basia patrzy w telefon. Myślałam ,że go rozku🤬🤬🤬e na miejscu za to. Ten problem jest zażegnany na szczęście.
Ja nie uważam nie dawanie bajek za coś złego i też nie uważam,że np godzina bajek dziecinnie to też zło - wiesz, Byle z głową a nie od rana do wieczora i do zabawy i obiadu w tle itd. Ja bym była przeszczęśliwa,gdyby moja nie chciała bajek oglądać wg. Nawet jak miała ograniczone ekrany to się znalazł ktoś w rodzinie kto jej włączył mimo moich zakazów a później problem,że my nigdzie nie jeździmy 🙄
 
Zgadzam się bo to na wiele rzeczy wpływa ,na umysł, wzrok itd.
Mąż młodej dał telefon z YouTube,gdy byłam w szpitalu z cp. Z tym też był problem bo później,gdy szłam podać obiad i nie było mnie np 20 minut - to ci se leżą przytuleni a Basia patrzy w telefon. Myślałam ,że go rozku🤬🤬🤬e na miejscu za to. Ten problem jest zażegnany na szczęście.
Ja nie uważam nie dawanie bajek za coś złego i też nie uważam,że np godzina bajek dziecinnie to też zło - wiesz, Byle z głową a nie od rana do wieczora i do zabawy i obiadu w tle itd. Ja bym była przeszczęśliwa,gdyby moja nie chciała bajek oglądać wg. Nawet jak miała ograniczone ekrany to się znalazł ktoś w rodzinie kto jej włączył mimo moich zakazów a później problem,że my nigdzie nie jeździmy 🙄

Ogólnie niby pół roku ale weź pod uwagę, że przedszkole to jest ogromna zmiana w życiu dziecka - szczególnie, że przez te 3 lata byłyście razem. Jak jej do tego jednocześnie dowalisz - brak bajek, brak słodyczy, brak pieluchy, brak butelki, nie wiem czy ma np. smoczek to będzie naprawdę bardzo ciężko. Tak naprawdę na 3 miesiące przed przedszkolem już powinna mieć spokojną ustabilizowaną sytuację, żeby mieć tylko ten jeden stres. Także naprawdę macie bardzo mało tego czasu
 
Wiem ,że to nie koncert życzeń i nie da się wszystkiego na hurra zrobić bo skutek będzie odwrotny do zamierzonego.
Jeżeli chodzi o mleko to jak potrzebuje to niech je pije, nawet w czasie przedszkolnym ale ilość chce jej obniżyć bo 4/5 butelek to jest raczej przesada przy tym moim niejadku, wolałabym żeby piła np rano i do spania albo tylko do spania ehhh
Słodycze , paluszki itp. zwpychacze je ale sporadycznie, raz na parę dni i też pilnuje ilości.
Smoczka nie ma ponad pół roku -sama odstawiła.
 
Wiem ,że to nie koncert życzeń i nie da się wszystkiego na hurra zrobić bo skutek będzie odwrotny do zamierzonego.
Jeżeli chodzi o mleko to jak potrzebuje to niech je pije, nawet w czasie przedszkolnym ale ilość chce jej obniżyć bo 4/5 butelek to jest raczej przesada przy tym moim niejadku, wolałabym żeby piła np rano i do spania albo tylko do spania ehhh
Słodycze , paluszki itp. zwpychacze je ale sporadycznie, raz na parę dni i też pilnuje ilości.
Smoczka nie ma ponad pół roku -sama odstawiła.

Nie wiem czy byłaś albo będą jakieś dni otwarte w tym przedszkolu, ale np. w moim (dzieci chodziły do dwóch różnych placówek) nie można było mieć swoich napoi niby ze względu na jakieś przepisy (w żłobku można było). Po między posiłkami dzieci dostawały tylko wodę z kubka, a do posiłków w zależności to co tam było np. do obiadu kompot - też oczywiście tylko z kubka - więc nie było by niestety takiej opcji zostawienia mleka i butelki.

Poza tym wiesz, to będzie coś strasznego dla matki, ale dzieci są potwornie okrutne, niestety mogą się śmiać.
I mówię, to jako mama dziecka chodzącego do prywatnej szkoły ą ę, gdzie syn się ostatnio przyznał, że śmieją się z jego cukrzycy typu 1 :oops: i to nie maluszki, a 14 latkowie
 
reklama
Nie wiem czy byłaś albo będą jakieś dni otwarte w tym przedszkolu, ale np. w moim (dzieci chodziły do dwóch różnych placówek) nie można było mieć swoich napoi niby ze względu na jakieś przepisy (w żłobku można było). Po między posiłkami dzieci dostawały tylko wodę z kubka, a do posiłków w zależności to co tam było np. do obiadu kompot - też oczywiście tylko z kubka - więc nie było by niestety takiej opcji zostawienia mleka i butelki.

Poza tym wiesz, to będzie coś strasznego dla matki, ale dzieci są potwornie okrutne, niestety mogą się śmiać.
I mówię, to jako mama dziecka chodzącego do prywatnej szkoły ą ę, gdzie syn się ostatnio przyznał, że śmieją się z jego cukrzycy typu 1 :oops: i to nie maluszki, a 14 latkowie
Oj tak, ja mam dzieci w szkołach, przedszkolu i to szczera prawda..
Zresztą.. mój 3 latek sam się nadziwić nie może że Nikoś w jego wieku ma pampersa 😏 nie śmieje się, ale często o tym mówi a ja tlumacze...
Butli z mlekiem w państwowym to raczej nigdzie nie można..
 
Do góry