reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamy marcowe mówią - wątek o wszystkim

reklama
Dobry wieczór

Ale sie przetrzebiło to nasze forum...
Roksi jeszcze w szpitalu?? Magdajucha, masz jakieś newsy?

Dziewczyny, czy któraś z Was ma jeszcze problem z usypianiem dzieciaka? Mnie już porządnie wkurzyły te nasze "procedury" , które czasem godzinę trwają i niejednokrotnie ja szybciej kimnę bo kładę się obok Matiego. On mnie trzyma za rękę albo każe sie smyrac po swojej. Wczoraj namierzylam książkę w wersji on-line "uśnij wreszcie" poczytałam i stwierdziłam, że juz najwyższy czas żeby M nauczył się sam zasypiać. Pamiętam, że część z Was stosowała tę metodę 3-5-7 czy jak sie to zwało i chyba z dobrym skutkiem . Ja musiałam "dojrzeć" chyba albo już moja cierpliwość sie nadwyrężyła...

Dzis podjęłam próbę. M ryczał jak najęty, wyłaził co chwilę z łóżka, chciał żebym obok niego sie położyła, potem już tylko siedziała i "dała rączkę" ale sie nie złamałam. Powiedzialam mu bajkę i siedzialam obok na krzesle. W koncu kimnął ale co sie naryczał to jego ... Masakra.. Teraz piję melisę żeby sie po tej "walce" wyciszyć...
 
Debiutantko - ja stosowalam metode 3-5-7 :tak:jak Mala miala chyba 10miesiecy :tak:teraz (odpukac) jakotakich problemow nie ma z zasypianiem :no: ale lala obowiazkowo musi byc :tak::-)
 
reklama
Do góry