A
Agutek
Gość
madzikm my w końcu pod wieczór też pojechaliśmy na cmentarz i też mam nadzieję, że źle nie zrobiliśmy..ogólnie to na razie jest lepiej, na dworze katar jeszcze chwilę się polał i potem ustał i do tej pory nic....mamy teorię, że to mogło być alergiczne - od air wicka, który dwa dni temu zamontowałam w kontakcie. Dziś po południu mąż wyciągnął, zobaczymy czy katar w nocy bądź jutro się pojawi....
poza tym jak wracaliśmy przez cmentarz do auta (mamy groby na dwóch końcach cmentarza) córcia wymyśliła sobie, że chce być niesiona na rękach i tylko mama może to robić
chwilę poniosłam ale nie miałam siły, a ta w kółko za mną, że mam ją wziąć a tata nie...w końcu odmówiłam to przez pół cmentarza urządziła sobie histerię, upadała na ziemię i takie tam, ludzie się na nas patrzyli
teraz śpi to mykam oglądać jakiś film z mężem :-)
miloku miło was ponownie widzieć :-)
miłego wieczora babeczki!
poza tym jak wracaliśmy przez cmentarz do auta (mamy groby na dwóch końcach cmentarza) córcia wymyśliła sobie, że chce być niesiona na rękach i tylko mama może to robić

chwilę poniosłam ale nie miałam siły, a ta w kółko za mną, że mam ją wziąć a tata nie...w końcu odmówiłam to przez pół cmentarza urządziła sobie histerię, upadała na ziemię i takie tam, ludzie się na nas patrzyli

teraz śpi to mykam oglądać jakiś film z mężem :-)
miloku miło was ponownie widzieć :-)
miłego wieczora babeczki!