reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamy majowe 2009

Marzena80 u nas poczatek przytulanek tez nie jest zbyt przyjemny, ale wiem ze to wszystko przez to moje mega naciecie ktore niestety czesto o sobie przypomina. dzwonilam do gina ( bo to mnie nawet czasami jeszcze szczypie :baffled:)ale powiedzial ze potrzeba czasu, a zielone swiatelko po 6 tyg. mimo wszystko dostalismy:baffled: a z "checia do " tez bywa roznie :oo:

a jeszcze dostalismy skierowanie na masaze bo maly ma przykurcz lewej strony szyjki i stad te masaze.. nie jest to grozne po prostu jakis miesien tzreba rozmasowac...
czy to cos w rodzaju niemowlecego kręczu szyji ? pomagaja tez cieple oklady w celu rozluznienia miesnia :tak:i jest to przyjemne dla maluszka :tak:

Marzena a Nataszka jak laska w tym rozu :tak: fajnie ze juz po chrzcinach jestescie, my dopiero we wrzesniu :baffled:
 
reklama
a powiedz mi czym to się objawia u twojego synka? przekręca głowę na lewą stronę?

mi się wydaję,że to jest kręcz (mogłam przekręcic nazwę) i robi się właśnie jak dziecko odwraca się w jedną stronę.mój starszak też miał ale obeszło się bez masażu-musieliśmy mu tylko zmieniać pozycje w łóżeczku.co parę godzin przekładać -tam gdzie wczesniej byla glowa to kłaść nóżki-wtedy automatycznie jak szukał nas wzrokiem odkręcał głowe w druga strone.
kurczę tak patrze ,że ja ze swoim trzylatkiem miałam sporo roboty-skaza, aparat na biodra,strasze kolki,zapalenie pluc w wieku 6 tygodni .
 
K.M. ja niestety na zaparcia nie pomogę. Moja Mała wczoraj też zrobiła tylko jedną meleńką kupkę, a dziś dwie, ale też maleńkie i troszkę mnie to niepokoi.
A my 5 lipca mieliśmy chrzciny. Mała w kościele była świetna. W ogóle nie płakała, nawet jak ksiądz polał jej główkę wodą. Potem mieliśmy mały poczestunek w restauracji. W sumie było 13 osób + Nataszka i jej kuzynka Antosia. Niestety my za wiele zdjęć z chrzcin nie mamy, ale jedno załączam. Więcej ma szwagier, z którym jeszcze się nie widzieliśmy, bo 6 lipca pojechaliśmy na tydzień na wieś. Teściowie mają tam domek i troszkę poodpoczywaliśmy. Pogodę mieliśmy fajną. Nie było ani upałów, ale też nie było zimno. W sam raz.
No, a Nataszka też już w większości na butli. I nie wiem co z nią począć, bo jak butla się kończy to ona zaczyna strasznie płakać. No i np. dziś już po 2 godzinach od karmienia strasznie płakała. Włożyliśmy ją do wanny i uspokoiła się, ale przy wycieraniu i smarowaniu już znowu zanosiła się takim płaczem, że aż strach. Dopiero jak butle dostała to się uspokoiła i teraz ładnie śpi. Ale oczywiście jak się butla kończyła to ona znowu w płacz. Mąż próbował dać je troszkę wody, ale wypluwała smoczek. Po chwili się uspokoiła, ale czuję się jak wyrodna matka, która głodzi dziecko. Nie wiem co z nią robić...
I mam jeszcze jeden problem. Nasz "pierwszy raz" dopiero po zielonym światełku od gina - dokładnie po 6 tygodniach. Ale do dziś mnie z początku boli. Nie wiem o co chodzi, dlaczego tak się dzieje. Po jakiejś chwili przechodzi i jest nawet bardzo o.k., ale początek jest wkurzający... Ja k u Was z tymi sprawami?
Miłej nocki!!!
__________________


Ja myślałam, że po cesarce będzie wszystko ok, ale jest tak samo jak opisujesz więc byłam zdziwiona, że nie rodziłam naturalnie, a boli. Jakoś sucho ciasno, na szczęście za chwile przechodzi.
 
MALINKA czy robiłaś już obciążenie glukozą 75gram? Ja właśnie mam zamiar zrobić kontrolne badanie a nie pamiętam czy mam zrobic po godzinie czy po dwóch czy jedno i drugie . na czczo to podstawa a dalej?
 
mi się wydaję,że to jest kręcz (mogłam przekręcic nazwę) i robi się właśnie jak dziecko odwraca się w jedną stronę.mój starszak też miał ale obeszło się bez masażu-musieliśmy mu tylko zmieniać pozycje w łóżeczku.co parę godzin przekładać -tam gdzie wczesniej byla glowa to kłaść nóżki-wtedy automatycznie jak szukał nas wzrokiem odkręcał głowe w druga strone.
kurcze.... to u nas to jest :zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y:
a ja się zastanawiałam co mu jest... głupio mi było Was o to pytać:zawstydzona/y:
raz już mówiłam pediatrze, to zaleciła podkładanie czegoś pod głowę tak by zmusić go do przekręcania głowy w drugą stronę.. niestety ta metoda u nas nie pomaga, bo synek potrafi się zsunąć całym ciężarem z ręcznika który ma podłożony pod głowę - po to tylko by położyć się na swej pozycji.
odwracanie go tak jak u ciebie Monika też nam nie pomaga:no: woli patrzeć się w czarne obicie sofy niż na nas :szok: specjalnie zmieniliśmy położenie karuzeli nad łóżeczkiem ....też nie pomogło:-(

powiedzcie mi co ja mogę zrobić?

w chwilach desperacji to mówię że wsadzę go w jakiś gorset szyjny!! :zawstydzona/y:
 
Justysia sukienka była biała. Ale jak ją kupowałam to w sklepie była taka śliczna różowa, ale stwierdziłam, że powinna być biała i kupiłam białą. A potem żałowałam. Trzeba było kupić tą różową. Choć ta biała bardzo mi się podobała i Nataszka fajnie w niej wyglądała jak taka laleczka to ciągle mam w głowie tą różową koronkową. Daj zdjęcia później Twojej Małej.

No i ja też muszę zrobić krzywą cukrową, ale kompletnie nie mam kiedy. U mnie laboratorium jest od 7.45 do 9.00. Więc musiałabym tam zaraz na 7.45 być, bo i tak pani musi wtedy ze mną siedzieć do 10.00., a nie mam z kim Nataszki zostawić, a z nią tam na taką godzinę się absolutnie nie wyrobię. A zresztą diabetolog powiedziała mi, że mam przez te 2 godziny plackiem siedzieć i się nie ruszać nic, a idąc z Małą to byłoby nie możliwe.
 
reklama
To i ja się pochwalę. Nataszka pobiła dziś swój rekord chyba. Spała od 20.00 do 5.00!!! 9 GODZIN!!! Mogłoby już zawsze tak być. O 5.00 zjadła i jeszcze 3 godziny spała. Tylko teraz marudna jest. Ale to pewnie ze względu na te upały. Chyba do supermarketu pojedziemy i na nabiale troszkę pospacerujemy...
 
Do góry