reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamy majowe 2009

Dziewczyny

Uważam, że zawinił "człowiek" ponieważ tak się zdarza..wiem że może zabrzmi to okrutnie, ale ludzie popełniają błędy i tak było tym razem..straszne jest to, że zginęło tylu polskich bardzo mądrych ludzi..
nie ma co się dopatrywać spisków czy ataków terrorystycznych..czy choćby twierdzić że samolot był zły....typowy błąd "człowieka" można by wiele mówić że nie powinni lądować w tych warunkach..a przede wszystkim nie w tym miejscu...stało się inaczej i aż serce mi pęka na samą myśl...nie mogę w to uwierzyć:-(
no i jeszcze chciałam nawiązać do postu moniqsan...nie jestem pewna więc wymądrzać się nie będę ale z tego co kojarzę...to ten wybuch pożaru przy starcie o którym wspomniałaś to był całkiem inny samolot...



Nina, co do tego wybuchu, to bardzo możliwe, że pomyliłam samoloty.
Nie zmienia to faktu, że nasz rząd posiada dwa najbardziej awaryjne na świecie jednostki latające. Zawsze się z nas (z Polski) śmiano, że tak jest. Piloci pilotujący maszyny w liniach lotniczych nie mogli w to uwierzyć. Mój kolega który lata w Gdańsku nie raz był świadkiem startu jednego i drugiego i mówił , że coś się w nim działo jak widział jak ta maszyna obciążona pasażerami ledwo co wznosi się w powietrze i jakby nie może oderwać się od ziemi.
A jeśli chodzi o tę pierwszą część, że zawinił człowiek ... Tak zawinił. Tylko wiesz, chodzi o to, że normalnie w procedurach jest tak, że lądować w takich warunkach po prostu nie można. Pilot ma obowiązek lecieć na inne lotnisko. Tym bardziej że usłyszał taką komendę z wieży kontrolnej. Pilot nie ma prawa podjąć dezcyzji o ponownym lądowaniu. On tylko wykonuje rozkaz i taki rozkaz właśnie dostał. I czy lądowaliby 2 razy, czy 4, czy 12 prawdopodobnie szans na lądowanie na lotnisku bez systemu ils nie było. Chyba że fartem.
To są oczywiście nie moje słowa, tylko słowa profesjonalnych, doświadczonych pilotów. Jeden z nich lata w straży granicznej. Zna dobrze wojskowe procedury latania. Coś takiego po prostu wydarzyć się nie mogło!
Powtórzę myśl która chodzi mi po głowie dziś cały czas i nie mogę się z nią pogodzić ... "wystarczyło polecieć nad inne lotnisko ...."
Niewyobrażalna tragedia,
Byłam dziś z rodzicami pod Pałacem Prezydenckim. Przyjechali z Radomia zapalić świecę ... rodzice są strasznymi antypisowcami, ale jak już niejedna z nas tu wspomniała - to się nie liczy, liczy się ogrom strat ludzkich, tyle utraconych żyć, każdego z osobna. Nie patrzymy dziś przez pryzmat polityki. Patrzymy na ludzkie nieszczęście. Na tragedię chorej matki która straciła ukochanego syna ... który jeszcze kilka dni temu zatroskany o jej zdrowie nie spodziewał się, że odejdzie z tego świata przed dnią ... Na tragedię córki która straciła obydwoje rodziców i dziadków swoich dzieci ... Na tragedię rodzin reszty pasażerów i całej załogi. Niektórzy to byli młodzi ludzie, mieli jeszcze małe dzieci, zostawili po sobie wielką pustkę ... nagle ich życie i życie ich rodzin pękło jak bańka mydlana ...
A teraz ... co z naszym Państwem? Co z rządem? Ile tajemnic zabrał ze sobą prezydent i jego doradca? Co z wojskiem? Zginęli najważniejsi dowódcy armii. Tyle wojskowych sekretów i zamiarów pozostało z Nimi ...
Ogromna tragedia na wielu płaszczyznach.

.... a wystarczyło wykonać zwykłą standardową procedurę - lądować na innym lotnisku ...

to nie była tragedia nie do uniknięcia ... to była tragedia na czyjeś
własne życzenie ...
z szacunku dla śmierci tych wszystkich osób na tym poprzestanę


Jestem wstrząśnieta i łączę się w bólu z rodzinami ofiar
 
Ostatnia edycja:
reklama
Witam się i ja...
w ten smutny dzień...
nie mogę wyjść z szoku...
fakt, że ja fanką naszego prezydenta również nie byłam, ale tostraszne co się stało...
tylu ludzi zginęło...
tragedia...

a ja tylko tak po krótce:
Mmatysia - jakie to szczęście, że zauważyłaś co się stało! Dobrze,że już wszystko w porządku!!! Buziaki Kochana!!!

A Natasza mi od wczoraj wymiotuje... nie wiem co się dzieje... dziś teżsporo kupek było... jeść za bardzo nie chce... pije tylko sokmarchwiowy... nawet do pracy dziś nie poszłam, bo nie chciałam jejzostawić...

Kasiu - gratuluję 4000 posta!!!

tańczy, tańczy - niech no tylko usłyszy piosenkę z "Majki" :-D:-D:-Dbyście musiały to zobaczyć :rofl2: bawi się w drugim pokoju, a jaktylko usłyszy melodię zapiatala na czworakach aż się kurzy za nim,stanie przed tv i się buja na nogach :-D

to tak jak bym Nataszę widziała!!! Ona tak samo reaguje na Majkę...nawet na komórce mam muzykę z tego serialu, bo to ją przywołuje do pokoju...! a tak zasuwa, że szok!!! i kręci dupką!!!
 
Okruszku, gratulacje dla Tymonka! i kroczki i zabki... podwójne gratulacje wiec. :-)

Marzenko to okropne! Od 2 dni wymiotuje??!! ale czemu? męczy sie biedactwo a ty pewnei się denerwujesz...
 
m&m's cieszę się że podsunęłam Ci ten pomysł, i że też się u Was sprawdza

marzenko kurcze, biedna Nataszka.Piluj żeby mała dużo piła, bo takie maleństwo może się szybko odwodnić. Smecta zahamuje biegunkę, Lakcid wspomoże ukł pok. Na pierwszym miejscu brałabym pod uwagę rota
 
Moniq...poryczałam się jak przeczytałam to co napisałaś:zawstydzona/y::zawstydzona/y: bo powiedziałaś dokładnie to co czuje, myślę..
domyślam się że jako żona pilota masz pewne wiadomości których my nie mamy/nie wiemy (choćby natury techniczne samolotu...) dlatego tak dobrze ujęłaś w słowa tą niby "wine ludzką"..

Szef do mnie dzwonił z kondolencjami.
My chcemy jutro iść do kościoła na mszę (ma być Prezydent Irlandii), a potem podejdziemy pod ambasadę... W pon podejdziemy jeszcze raz by wpisać się do księgi kondolencyjnej...


Powiem Wam że my dwa razy mieliśmy nieprzyjemny lot... :-:)-:)-(
Raz z powodów wielkiej mgły (cała Polska była spowita we mgle) zamiast w Łodzi lądowaliśmy w Berlinie. Samolot krążył nad Łodzią, ale niestety nie udało się wylądować, przelot na inne lotnisko w Polsce stało pod wielkim znakiem zapytania, pogoda zmieniała się na coraz gorszą, dlatego podjęto decyzję o wylądowaniu w Berlinie...
Drugą razą podczas lądowania samolot prawie usiadł na ziemi (warunki pogodowe - dżdżysto, lekka mgła), wydawało mi się że zostało się raptem pare centymetrów by wylądować.. i nagle samolot z wielką siłą wniósł się w górę... zatoczyliśmy kółko i pilot jeszcze raz wykonał manewr lądowania..tą razą bez niespodzianek..
pasażerowie o niczym nie byli informowani dlaczego tak się stało... ale powiem że pierwszy raz w życiu w samolocie serce podeszło mi do gardła... ogólnie nie boje się latać, ale tamtą razą miałam ogromnego stracha...
Wystarczy jedna mała chwileczka aby wszystko stracić...

 
Moniqsan-mądre słowa!masz całkowitą racje!!!!ale myśle,że niemożna też wykluczyć ewentualności -że pilot musiał londować w tak złych warunkach z powodu jakiejś poważnej usterki technicznej samolotu,co zmusiło go do natychmiastowego londowania bo może na inne lotnisko by nie doleciał,mogło też tak być.Teraz to możemy myśleć i sie zastanawiać i tak nam "szaremu ludkowi"prawdy nie powiedzą tylko puszczą jakąś nieprawdziwą historie.
Może moja wyobraźnia teraz podsówa mi mylne sygnały i jest za bardzo wybujała-ale powiem wam,że mam wewnetrzne przeczucie,że to wszystko co się stało jest bardzo podejzane i mi śmierdzi-dziwne ,że w jednym samolocie było zgromadzone-tyle ważnych i inteligętnych osobowości Polskiej polityki i nie tylko -i wszyscy zgineli:-:)szok:Ten fakt daje dużo do myślenia.
Chyba tak miało być -bo jak to inaczej tłumaczyć?!-bo mógł nie lecieć skoro go tam z żoną nie zaprosili i niebył tam mile widziany,bo mogli lądować na innym lotnisku,bo dostał pilot kategoryczny nakaz londowania,bo ziemia Katyńska zebrała swoje żniwa... itd.... itd..... dużo gdybania i wogóle
no tragedia na krajową skale i nie tylko.Przeboleć nie można tragedi smutku bólu rodzin i wszystkich bliskich -osób zmarłych w tej tragedii!serce mi pęka ,i bardzo mnie wzrusza ogladanie wiadomości i słuchanie tego wszystkiego.....Miejmy nadzieje,że reszta naszych polityków wyciągnie jakieś wnioski z tak wielkiej tragedii i przestaną oszczędzać na tym na czym nie powinni!i zakupią porządne samoloty choć i tak jest za późno i oby Politycy rozsądniej rządzili krajem i rozsądniej podejmowali jakie kolwiek decyzje!
ok koncze pisanie bo tylko się nakręcam:-:)-:)-:)-:)-:)-:)-:)-:)-:)-(ale przeboleć tego po prostu nie można i po mimo ogladania wiadomości w tv nadal myśłe,ze to po prostu jakiś totalnie zły sen i że to się nie wydażyło...........aż spać się odechciało
 
Witajcie:sorry:

Okruszku....Gratulacje dla Tymonka....pierwsze kroczki to wielka radość:tak::-)

Marzenko....zdrówka dla Nataszki,oby szybko minęło i nic poważnego sie nie rozwinęło....buziaki posyłam:-)

Mmatysiu....jak Filipek? Mam nadzieje że wszystko w porządku....zdróweczka kochana życze:tak::-)

Dziewczyny co do tragedii jaka sie wydarzyła...brak mi słów...strasznie mi przykro że zginęło tyle ludzi,nie byłam zwolenniczką Naszego Prezydenta ale w tej chwili patrze na Niego jak na człowieka i jest mi po prostu smutno:-(
Żal mi tych wszystkich ludzi....a najbardziej w tej chwili rodzin....nie mogę pojąć ich cierpienia:no::no::no::-(
Ciężko mi osądzać kogokolwiek,bo i tak nie dowiemy się kto był temu winien:no:
Straszna tragedia która nie powinna się nigdy wydarzyć:-:)-:)-(


M&m,s.....kochana Majeczka jest śliczniutka:tak: a jak pięknie tańczy....słodziak:tak:
Nadusia też uwielbia piosenkę z "Majki" i zawsze przy niej podryguje:tak::-D
Mikołaj elegancki w garniturku....i zdjęcia są super:tak:
Zresztą śliczne dzieciaki po super rodzicach:tak:;-)
 
Ostatnia edycja:
witam się,
będziecie dzisiaj?

mmatysiu wlasnie, jak Filipek?
no i Marzenko, lepiej już z Nataszką?

u nas dziś szaro jakoś , ae może się rozpogodzi. słabo się wyspałam i czuję się i wyglądam jak zombie.:baffled::baffled::baffled:
 
dzień dobry wszystkim
wczorajszy dzień był tak przytłaczający...normalnie jak jakiś zły sen..to wszystko co się stało...
moniqsan
na pewno masz rację z tym wszystkim co napisałaś o naszych samolotach...to przykre, że śmieją się z nas i przykre że takie wydarzenia (katastrofy) dopiero otwierają niektórym oczy na pewne sprawy...tak czy tak na chwilę obecną to nie była wina tego naszego polskiego "złomu" zobaczymy co odczytają z tej całej czarnej skrzynki..
I zgadzam się, że w takiej chwili nie można patrzeć czy się kogoś lubiało....zginęli ludzie...owszem politycy ale wlaśnie ludzie....
wczoraj też sobie zadawałam pytania i co dalej...co z naszym krajem....jakoś to się wszystko poukłada..musi się poukładać..

marzena
no i co z małą?? przeszły wymioty?? napisz koniecznie

barmanko
napisałaś o niby "winie ludzkiej" ja dalej uważam że zawinił człowiek...rozkazy wydają ludzie....
nie zazdroszczę Tobie takich przeżyć w samolocie...na szczęście nic złego sie nie stało..

mama Niki
edytuję mojego posta...nie zrozumiałaś mnie w ogóle i nie chcę już o tym dyskutować.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Witajcie w ten ponury dzionek, jest mi tak niesamowicie smutno że nawet nie mam weny aby pisać, ale muszę troszkę po nadrabiać zaległości.
U nas w rodzince też żałoba w czwartek zmarła siostra mojego teścia :-( bardzo lubiłam tą ciotunię, i ciężko mi jest się pogodzić z jej śmiercią, zwłaszcza ze odeszła nagle, na nic nie chorowała, zmarła we śnie. Najgorzej przeżywa chyba to moja teściowa bo ja znalazła..... Jeszcze nie zdążyliśmy cioci pochować a tu taka tragedia narodowa..... Już mi się nawet odechciało tego wesela ......:-:)-:)-(

kasica cieszę się bardzo że u Ciebie, choć część badań wyszła ok, trzymam kciuki za resztę na pewno będzie dobrze

malinka witaj ponownie !!! Fajnie że jesteś :-)

Mamo Niki miło się czyta jak ktoś tak bardzo o Ciebie się martwi i myśli, dziękuje bardzo. Ciesze się że u malutkiej wszystko jest dobrze, ile to człowiek musi się namartwić a potem się okazuje że zupełnie bez potrzeby. Wiktorek też na pewien czas zatrzymał sie w rozwoju, ale za to jak teraz wustrzelił to za nim nie nadążąm. Jeszcze niedawno nie umiał sam siedzieć a już od wczoraj zaczyna stawać przy wszyskim co sie da :-)

M&m's super że miałaś okazję wyjść z M choć na troszke, to takie ważnie i bardzo mi tego brakuje
bohaciefka na szczęście już dawno nie miałam napadów astmy, ale wcześniej jak zaczynał lapać mnie kaszel to mnie tak zatykało że nie miałam czym oddychać. Ostatni raz miałam to jak byłam w 7 miesiącu ciązy ( od kaszlu to dostałam rozwarcia tak mnie dusiło przez 2 tygodnie ). Teraz jak zaczyna sie wiosna ( u mnie pod koniec lutego) zaczynam brać leki na alergię i jest względnie, duszności nie mam i jakoś sobię radzę. A ten brak apetytu u Wicia to teraz zganiam na ząbki, zauważyłam ze kolejne 4 na górze mu idą, już je widać ale jeszcze się nie przebiły.

okruszek gratuluje nowych wyczynań synka :-)

ankzoc u nas też po tej zmianie czasu Wiciu wstaje nie wyspany, denerwuje mnie to bo budzi sie 6-6.30 marudzi z godzine lub dwie i dopiero daje sie położyć spać. Nie rozumiem po jakie licho wstaje skoro nie jest wspany, bo na pewno nie z głodu bo je dopiero ok 9-10 :wściekła/y:

mmatysia to straszne co sie stało, ja ostatnio też malemu zabierałam taka 'zabawke" na szczęście nie zdążył wsadzić sobie tego do buźki.... ale dobrze ze wszystko dobrze się skończyło

kasia gratuluje 4000 posta :-)

jolu cieszę się bardzo że dziewczynką już lepiej, u nas też pobudki w nocy, a zaczęło sie od tego wstrętnego chorupska i tak już zostało. Dziś to wogle nie mogłam uspokoić malego tak płakał co chwilę. Nic nie pomagało, pić, jeść, smok, nawet bujanie na rekach.... i bądź tu mądra :eek::eek::eek:


tańczy, tańczy - niech no tylko usłyszy piosenkę z "Majki" :-D:-D:-D byście musiały to zobaczyć :rofl2: bawi się w drugim pokoju, a jak tylko usłyszy melodię zapiatala na czworakach aż się kurzy za nim, stanie przed tv i się buja na nogach :-D

hehehe u nas też Majka żadzi, ale Wiciu nie tańczy,on śpiewa,albo patrzy zaciekawiony, mam nagrana piosenke i jak nie cche jeść to mu puszczam i zawsze wciśnę choć kilka łyżek jedzonka :-)

To by było na tyle.... a jeszcze jedno u nas z kaszelkiem już lepiej mały praktycznie nie kaszle i już tak nie dyszy, w środę wizyta u alergologa i sie okaże czy 19 kwietnia polecimy do Norwegii do mojej sis.... choć teraz boję sie latać :eek::eek::eek:
Zapomniałam składam wszytkim solenizantom spóżnione życzenia :-):-):-)
 
Do góry