To ja tak palenie rzucam....zawsze od poniedziałkunina to może przesuń początek diety na poniedziałek ;-)



Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
To ja tak palenie rzucam....zawsze od poniedziałkunina to może przesuń początek diety na poniedziałek ;-)
No właśnie miał być poniedziałek, ale nie dość tegonina to może przesuń początek diety na poniedziałek ;-)
Moniqsan - ja już nie pisałam o tym na forum, ale ostatnio M jadł obiad, a Jaga przy nim sturlała się z łóżka na podlogę (nawet nie wiesz jaka byłam wściekła na M).
W ogóle siostrę mam w dołku totalnym Jej najlepsza przyjaciółka zginęła w środę wieczorem pod WKD wczoraj się dowiedziała i jest lipa......
Słyszałam o tym![]()
Trąbili w środę o tym wypadku w TVN Warszawa (przechodziła przez tory tak? To o to chodzi?). A tu Ty piszesz że to przyjaciółka Twojej siostryW takim razie to musiała być jakaś młoda dziewczyna
Okropna historiaNo i świat mały ...
barmanko - fajny ten pomysł z kalendarzem w podziece dla Rodzicow (u nas zawsze były kwiaty, a ostatnio kosze z róznymi upominkami - z przewaga slodyczy).
przysuwałam pod kibelek kosz na bieliznę, wrzucalam jakiś ręcznik na ciuchy, i wsadzałam Malą do środka
U nas było podobnie, ale ponieważ ja zdolności wokalnych nie mam to śpiewała cudownych rodzców mam siostra M(śpiewa w chórze) a rodzice dostali zdjęcia w ramkach nasze obecnie i wmontowane w to nasze z przedszkola, ja księżniczka, a M kowboj, a z boku na zdjęciu był wiersz.Ja też się zwykle spotykam z kwiatami. I też kombinowaliśmy co tu by wymyślić oryginalnego. W końcu padło na to że:
Ja śpiewałam piosenkę "Cudownych rodziców mam", M grał na gitarze, pożyczyliśmy rzutnik i duży płócienny ekran, w czasie piosenki leciały nasze zdjęcia z rodzicami od czasów dzieciństwa, na przemian moje i K. A na końcu wręczyliśmy im w ramkach nasze ślubne zdjęcie - nasz fotograf, dobry znajomy zresztą, pstryknął nam fotkę w czasie wesela (że niby do albumu), potem po kryjomu wydrukował ją w dużym formacie, oprawił w ramkę i na końcu piosenki rodzice je dostali. Połowa gości płakała, teściowie też, mama była wściekła na swoje zdjęcie z plaży
Zaraz wstawię fotki z tej okoliczności