reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamy majowe 2009

Witajcie moje nocno-poranne BABOLE (Kasiu - ubiegłaś mnie z tym nazewnictwem) :-):-):-)

Kurcze - dziwne rzeczy sie tu wczoraj działy... Mam nadzieje, ze dziś skladnia na BB bedzie bez zarzutu (mam hopla na punkcie estetyki zdaniowej, jak również na ortografię... i widzę, że częste popełnianie pewnych "toszz to", itp... cofa mnie w pojęciu ortografii - tak więc trzeba mi sie pilnować :sorry2::baffled:

Słonko - Kochana, mi było przykro po tamtej wrześniowo czy październikowej akcji - ale później pogadałam sobie z Confi, Marzeną i Moniqsan - i doszłam do wniosku, że ja osobiście nie krzywdzę swojego dziecka - nie przekarmiam jej (karmię cycochem na jej żądanie), kaszek nie je codziennie (a chyba powinna), obiadków tez nie pochłania maxymalnej ilości - ale jest wielka po tatusiu!!! tatuś był identyko na jej etapie rozwoju - wiec teraz chodzę z jego ksiazeczką zdrowia do lekarza, i jak tylko ktos chce cos na jej temat powiedziec - to podaję jego ksiazeczke = i jest wszystko jasne:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D.

Martwi mnie ten Julkowy kaszelek - bidulka....:-:)-:)-( Masz rację zmień lekarza - ino szybko. Ja tez się dzis wybieram do przychodni na osłuchanie Jagody.

Marzenko - co u Was? Wszystko w porządku??

Patusiu - saneczki super!!! no i akademik...mhmmmm - należy Ci się odrobina "szaleństwa", a przede wszystkim "inności" od spraw codziennych.

A co do głosu "mrocznej tsariny" - i ja byłam milusio zaskoczona... Kochana - mogłabys zarabiać czytając baje dzieciaczkom:tak::-) !!!

No i zyczonka dla TYMONKA:
Wszystkiego najlepszego Maluszku z okazji ukończenia kolejnego miesiąca!!!
Dużo zdróweczka, wiecznie uśmiechniętej buzi, i wyrozumiałości dla swojej Mamusi (którą zapraszamy do częstego udzielania sie na BB) :-):-):-):-):-):-):-):-):-):-):-):-):-):-):-):-):-):-):-)
 
reklama
Witaj Słonko miło cię widzieć i przyłączam się do prośby o częstsze udzielanie ale Julka to oprócz cyca je coś jeszcze ?
Ostatnio cos nie wiele je, ale w naszym menu sa: kaszki bezmleczne mieszane z owocami, same owoce (jablko, banan, mandarynki), najrozniejsze deserki owocowe, misiowy jogurcik, ale po diagnozie alergi juz nie, rozne zupki i dania, tyle ze zauwazylam, ze nie bardzo chce jesc te calkiem zmiksowane. Woli te z kawaleczkami malymi. Poza tym daje jej czasem pochrupac "flipsa".
 
Witajcie Mamusie w te słoneczne południe :-D
Właśnie złożyłam pozew rozwodowy do sądu i... machina ruszyła (ale mój M o tym nie wie - nie chce żeby miał za dużo czasu na szykowanie obrony)
A wczoraj złożył mi nocną wizytę mój M i chciał wymusic na mnie aby rozwód był "za porozumieniem stron" a nie "z orzeczeniem winy" ale MU SIĘ NIE DAŁAM.
Próbował mnie szantażować pieniędzmi, straszył adwokatem, dziecmi (że my będziemy mieć wrogie kontakty i one to odczują)
Próbował wzbudzić u mnie poczucie winy, że jak on to określił "jego błędy z czegoś wynikały" czy to ja mu do cholery baby do łóżka wrzucałam :wściekła/y:
Ale z nim rozmawiałam spokojnie - aby ja wiem czy może mnie nie nagrywa
Teraz mogę spodziewać się po nim wszystkiego, więc muszę uważać na słowa i to bardzo
 
Ostatnia edycja:
Witajcie Mamusie w te słoneczne południe :-D
Właśnie złożyłam pozew rozwodowy do sądu i... machina ruszyła (ale mój M o tym nie wie - nie chce żeby miał za dużo czasu na szykowanie obrony)
A wczoraj złożył mi nocną wizytę mój M i chciał wymusic na mnie aby rozwód był "za porozumieniem stron" a nie "z orzeczeniem winy" ale MU SIĘ NIE DAŁAM.
Próbował mnie szantażować pieniędzmi, straszył adwokatem, dziecmi (że my będziemy mieć wrogie kontakty i one to odczują)
Próbował wzbudzić u mnie poczucie winy, że jak on to określił "jego błędy z czegoś wynikały" czy to ja mu do cholery baby do łóżka wrzucałam :wściekła/y:
Ale z nim rozmawiałam spokojnie - aby ja wiem czy może mnie nie nagrywa
Teraz mogę spodziewać się po nim wszystkiego, więc muszę uważać na słowa i to bardzo


Boże Iwona, ty to masz nerwy ze stali.
Mnie bardzo łatwo sprowokować i nerwy utrzymać to dla mnie po prostu wyczyn na miarę zdobycia kilimandżaro. :dry::dry::dry:

Podziwiam cię jak nie wiem.
 
iwona jak widać jesteś silną kobietą, i dobrze trzymaj się tak dalej a będzie dobrze :tak: a M miał czelność prosić o rozwód za porozumieniem bezczelny:wściekła/y:
 
Chciał i naciskał żeby był za porozumieniem ponieważ cyt."ten wyrok będzcie ciążył na mnie do końca życia, a Ty będziesz miała jako pokrzywdzona za dużo praw" a dokładnie chodzi mu o kase że będzie musiał mi płacić

W środku wszystko we mnie wrze i chce mi sie wyć
ale to tylko wew. wycie którego mu nigdy nie pokaże
 
Chciał i naciskał żeby był za porozumieniem ponieważ cyt."ten wyrok będzcie ciążył na mnie do końca życia, a Ty będziesz miała jako pokrzywdzona za dużo praw" a dokładnie chodzi mu o kase że będzie musiał mi płacić

W środku wszystko we mnie wrze i chce mi sie wyć
ale to tylko wew. wycie którego mu nigdy nie pokaże
:-( a że niby co ma ciążyć na tobie PALANT a ty się trzymaj kobieto
 
Witajcie
Jejku Dziewczynki...pamiętałyście :-D:-D:-D Z całego serca Wam dziękuję!!! Za piękne życzenia...za dobroć wszelką :-) Buziolki dla Was!

Jolu dziękuję za miłe słowa :-) a jeśli chodzi o temat.... pomoc innym to ludzka rzecz...dziś ktoś pomaga Tobie, kiedyś Ty pomożesz komuś...i nie ma w tym nic 'głupiego-wstydliwego' :tak: Piszesz o swoim zmęczeniu...o zbawiennych chwilach kiedy jest M w domu, więc z pewnością wiesz jak wiele mogła by Ci pomoc taka osoba...Poza tym zawsze możesz z niej zrezygnować...nic na siłę... Ale przynajmniej daj sobie szansę...:-) Jesteś najwspanialszą Mamusią bez wątpienia, nikt tak się nie zajmie Dziewczynkami jak TY, ale przecież będziesz tam wciąż z nimi... pomyśl o tym....Myślę, że kolejne dni będą trudniejsze z uwagi na to, że zacznie się łazikowanie po całym domku ;-) No ale to musi być Twoja decyzja :-)
Barmanko....dziękuję i Tobie za miłe słowa...tak, M pracuje, jest zadowolony, bo praca przy komputerze i wychodzi czasem na spacerek do ogrodów porobić zdjęcia, więc to co lubi najbardziej :-) Ja na wychowawczym, bo nie opłaca mi się wracać do pracy za takie pieniądze:sorry2: część poszłaby dla niani, a reszta...to dokładnie to co dostaję z mops-u za zasiłek w. Poza tym Tymek ma najlepszą 'nianię' na świecie:-p;-) Więc żyjemy skromnie, ale razem...zasypiamy zawsze razem...i to nas cieszy najbardziej, że zawsze mamy siebie na co dzień...:-) Dla nas to najważniejsze w organizacji...
Gratuluję ząbolka...Tymek ma też jednego a wyszedł mu 31 grudnia ;-)
A co tam u Ciebie Kochana... jak zdrówko..już lepiej? Mam nadzieję, że to żadna grypa :sorry2: Pozdrawiam!
Bohaciefka wszystkiego co słoneczne dla Małgosi...niech rośnie zdrowo i radośnie... niech będzie cudnością w Twoim życiu! :-)
Słonko życzę spełnienia marzeń z mieszkankiem :tak::-) Wiem co to znaczy...też nam się marzy, ale do póki M pracuje sam, to o kredycie możemy zapomnieć.:sorry2: Wam życzę powodzenia!
Moniko i Florencjo... dziękuję....witam serdecznie :-):-)
Iwona100na nie daj się podejść ....życzę wytrwałości w postanowieniach... Bądź dzielna i mądra...pamiętaj też o tym co napisała Bohaciefka podpisuję się pod jej słowami...:tak: Jeśli zadbasz o dobre relacje między nimi ... a Wami, to będą Ci bardzo wdzięczne w przyszłości...zobaczysz... życzę samych dobrych i mądrych decyzji...:-)

A ja już 2 raz pisze tego posta...bo jednego mi wcięło :wściekła/y:

Ogólnie jestem podziębiona...głowa mi pęka...i co prawda bez gorączki, kataru i kaszlu, ale czuję się nieciekawie... :baffled: już cały wczorajszy dzień chorowałam....dziś lepiej jest, ale też jakoś dziwnie jeszcze...:dry:
No i Tymek kończy 8 miesięcy... nie mam pojęcia kiedy ten czas zleciał...:szok::-D ale cieszę się tym bardzo:-)
Tymczasem znikam, bo wybuchnie mi głowa :cool:
Pozdrawiam wszystkie Mamusie:-)
 
reklama
Sama nie wierze, ze pisze. Mozliwe jednak jest to dzieki nabytkowi taty. Inaczej musialabym chyba ciagnac na dol za soba stacjonarnego PC'ta.
Apropo gotowania... Mam juz obiadek. Znaczy glowna czesc gotowa i jeszcze tylko ziemniaczki, bo moj malzonek nie trawi ukochanej przeze mnie kaszy gryczanej.

iwona czytalam o tym co Cie spotkalo. Straszne... Nie daj sie zwariowac "xxx" (nie wyraze sie) mezowi! Cwaniak! Mysli, ze kasa poswiruje i swiat bedzie jego. FUUUU ! Poprostu obrzydliwe. Badz twarda!
 
Do góry