Hej
Wstałam dziś o 11, ponadrabiałam wszystkie zaległe wątki, po drodze rozwaliłam sobie humor ...
Florencjo, jeszcze Ci nie pisałam, więc już sie poprawiam. Współczuję Wam Moniczkowego wypadku. Biedne dziecko. A tak Wam zazdrościłam i opowiadałam nawet M o tym waszym kuligu. Szkoda dziewczynki, bo się namęczy z tym wyciągiem. A o środki p.bólowe musicie walczyć, uderzcie do jakiegoś lekarza i niech coś zaradzi, bo pielęgniarki niestety nie zawsze mają chęć pomóc
ankzoc
Dostałaś na odpieluszkowe zapalenie clotrimazol i pomógł właśnie dlatego że ten rodzaj zapalenia wywołuje u dzieci grzyb - candida albicans. Zresztą pleśniawka ma tę samą etiologię
agakm
ale u Jagódki batalia
Dobrze dziewczyny Ci radzą. Przeszłabym się jeszcze na konsultację do kolejnego lekarza. W dzisiejszych czasach, w dobie powszechnie panujących alergii najłatwiej jest zwalić winę właśnie na tę jednostkę chorobową. Bez badań, bez diagnostyki, bez chociażby diety eliminacyjnej. Przecież te zmiany mogą być wszelakiego pochodzenia. Może coś nowego, z czym sobie chwilowo nie poradziła, coś do czego musi przywyknąć, może pogoda, może jakieś chemiczne środki, proszek, płyn .... "jest wiele możliwośći ..." ;-)
No i jest jeszcze sprawa dziedziczenia. Czy ktoś u was w rodzinie zmaga się z alergią? Bo jeśli nie, to tym bardziej jest to do ugryzienia od innej strony
Wstałam dziś o 11, ponadrabiałam wszystkie zaległe wątki, po drodze rozwaliłam sobie humor ...
Florencjo, jeszcze Ci nie pisałam, więc już sie poprawiam. Współczuję Wam Moniczkowego wypadku. Biedne dziecko. A tak Wam zazdrościłam i opowiadałam nawet M o tym waszym kuligu. Szkoda dziewczynki, bo się namęczy z tym wyciągiem. A o środki p.bólowe musicie walczyć, uderzcie do jakiegoś lekarza i niech coś zaradzi, bo pielęgniarki niestety nie zawsze mają chęć pomóc
ankzoc
Dostałaś na odpieluszkowe zapalenie clotrimazol i pomógł właśnie dlatego że ten rodzaj zapalenia wywołuje u dzieci grzyb - candida albicans. Zresztą pleśniawka ma tę samą etiologię
agakm
ale u Jagódki batalia
Dobrze dziewczyny Ci radzą. Przeszłabym się jeszcze na konsultację do kolejnego lekarza. W dzisiejszych czasach, w dobie powszechnie panujących alergii najłatwiej jest zwalić winę właśnie na tę jednostkę chorobową. Bez badań, bez diagnostyki, bez chociażby diety eliminacyjnej. Przecież te zmiany mogą być wszelakiego pochodzenia. Może coś nowego, z czym sobie chwilowo nie poradziła, coś do czego musi przywyknąć, może pogoda, może jakieś chemiczne środki, proszek, płyn .... "jest wiele możliwośći ..." ;-)
No i jest jeszcze sprawa dziedziczenia. Czy ktoś u was w rodzinie zmaga się z alergią? Bo jeśli nie, to tym bardziej jest to do ugryzienia od innej strony