reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamy majowe 2009

reklama
Masz racje moniqsan chyba boja sie odpowiedzialnosci a najgorsze jest to jak latwo przepisuja antybiotykii co w takiej sytuacji ma zrobic rodzic zaufac lekarzowi gdy zbyt pochopnie ten stawia diagnoze(bylam kilkanascie razy w takiej sytuacji)czy zaufac wlasnej intuicji:shocked2:
 
Kochane na poczatku śpóźnione życzonka dla Izy Mirki, oraz Damianka Confi i Wiktorka Owcy mnóstwo buziaczków

Mamuski, wczoraj podczytywałam was 2 razy w sumie miałam do nadrobienia łącznie z dzisiejszym, dniem prawie 40 stron, przeczytałam co u was, ale nie jestem w stanie odpisać wam, przepraszam, chyba nie potrafie sie jeszcze ogarnąć i odnaleść w nowej sytuacji, zreszta tak samo jak Majeczka :-:)-:)-(, nie wiem kiedy to wszytsko się ułozy i znaje chwilkę na bieżace rozmowy z wami i odpisywanie wam na posty :-:)-( chyba tylko w weekend

Co do mojego pierwszego dnia w pracy, cóż wstawać muszę o 5.30, zbieram siebie , małą, karmię ją i jedziemy odwieść do dziadków i na 7 do pracy, w związku z tym, że karmie kończę godzinkę szybciej. Do pracy nie wróciłam juz na swoje dotychczaoswe stanowisko, w ogóle po wczorajhszej rozmowie z prezesem strasznie się poryczałam :-:)-:)-(
Dostałam oczywiście inna propozycje pracy bo innego wyboru nie miałam i musiałam ja przyjąć. Spadło to wczoraj na mnie jak grom z jasnego nieba nie umiałam się odnaleść a jeszcze ta rozłąka z małą :-:)-:)-( poprostu miałam ochotę się gdzieś schować.
Ale po czasie ogarnęłam sytuację i tysiące myśli w głowie, poznałam mojego nowego kolegę z pracy (super sympatyczny) i nowe stanowisko, ochłonełam i powiem wam , że patrząc na to iż zarobki zostały mi takie same, ale specyfika pracy się zmieniła. Pracowałam w dziale sprzedaży wiec same rozumiec, faktury terminy itd, teraz pracuję w działe plastycznym, który zajmuję się reklamą, tworzeniem tablic informacyjnych, gazetek, zaproszeń itp. Fajna praca dużo, manulanych rzeczy no i obróbka w komuterze, wprawdzie muszę się zapoznać z nowymi programami, ale to fajne wyzwanie i co najwazniejsze spokój , no i zgrany 2 osobowy zespół :-p

Co do mojej księżniczki, zanić w świecie nie chce pić mleczka u dziadków, ani mojego, ani sztucznego, z żadnej butki nie kapka no nic!!! Aż się wczoraj popłakałam, ale jak wrociłam z pracy do od cyca sie odkleić nie mogła . Dziś tez nie chciała pić :-:)-( Dobrze, że mielismy dzis ostatnie szczepienie, wieć wypytałam lekarza o co chodzi z tym jej piciem mleczka! Lekarz stwiedził, że mała buntuje się i że nie będzie piła od nikogo melczka oprócz mamy, on to jakoś nazwał syndrom............:confused: no nie pamietam, także dopóki nie przejdzie małej to mamy taki system: rano cycek, później dziadki dają kaszkę ryżową na moim mleku, później obiadek i ja przychodzę o 14 i cycuś. Ogólnie mała do godz, 12 jest zadowlowna u dziadków, ale póxniej zaczyna mnie szukać popłakiwać jest marudna, dziadkowie powiedzieli mi, że widać,że mała tęskni, no....... kurde myślałam, że serce mi pęknie. A jak mnie widzi po pracy to poprostu nie może się odkleić odemnie, wiecie co teraz każda chwila spedzona z Mają jest na wagę złota, a doba jest za krótka :-:)-:)-(
Postaram się jak najszybciej zorganizwowąć jakoś i dołączyć do was, liczę na zrozumienie :sorry::sorry::sorry:
 
Jolu - bardzo się ucieszyłam z Twoich bardzo dobrych wieści:-)!!! Mam nadzieję, że te wymioty już Was na cacy opuszczą:tak::tak::tak:

A co do "brawo" - nadal gratuluje ...i zazdroszczę.. moja Jagoda prędzej nogami zacznie bic brawo niz rączkami "zakuma":sorry::sorry::sorry:
 
ankzoc fajnie,ze w pracy sie jakos odnalazlas.:tak:Kurcze szkoda ze tak rano musisz juz mala wyciagac z cieplego lozeczka.Mysle zeby dziadkowie sprobowali w poludnie wychodzic z wnusia na spacer wtedy powinna spac te 2godz:tak:
 
Aga.k.m.....Moniqsan.....Aneteczka....no niestety ...za szybko sie ucieszylam.......Ala wlasnie zwymiotowala po obiadku......:-:)-:)-(...o Boziu ja juz nie wiem co robic....normalnie jak siadam je karmic to modle sie zeby zjadly i wszystko bylo ok....:-(
Dobrze ze Ameli jeszcze nie chlusnela....


Aga.....Jagodka jest mlodsza i napewno zalapie....zobacz Ala tez jeszcze nie wie co zrobic z lapkami......no i Ameli tez to dlugo zajelo:sorry:

Ankzoc....ciesze sie ze w pracy jednak jest na plus.....no z Majusia masz narazie problem ale zobaczysz ze wszystko dobrze bedzie...ona poprostu potrzebuje czasu....do tej pory byla caly czas z Toba a tu nagle taka zmiana....niby wydawaloby sie ze jest malutka i niczego nie rozumie.....ale to tylko nam sie tak wydaje....nasze dzieciaczki sa bardzo madre....:tak:
 
JoIu , a moze warto zajrzec i zobaczyc czy są juz wyniki. U nas jak pobiera sie posiew ,mozna zadzwonić i zapytać czy jest jakis wzrost bakterii. W moim przypadku juz po dwóch dniach wiedziałam ,ze bakteria jest i cały czas rosnie.Pani powiedziała,ze juz robi antybiogram bo nie ma na co czekac.
 
Ankzoc....ciesze sie ze w pracy jednak jest na plus.....no z Majusia masz narazie problem ale zobaczysz ze wszystko dobrze bedzie...ona poprostu potrzebuje czasu....do tej pory byla caly czas z Toba a tu nagle taka zmiana....niby wydawaloby sie ze jest malutka i niczego nie rozumie.....ale to tylko nam sie tak wydaje....nasze dzieciaczki sa bardzo madre....:tak:
Ja to czasem mysIę,ze mądrzejsze od nas.
 
oto co właśnie przeczytał mi mąż: "- Dlaczego kobiety mają mniejsze stopy niż mężczyźni?
To kolejny dowód, poparty teorią ewolucji, który dowodzi, że to kobieta ma naturalne predyspozycje do stania przy zlewie.":eek:
 
reklama
Do góry