reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamy majowe 2009

Hej kobietki....juz jestem.......z calego serducha dziekuje wszystkim ciociom ktore o Nas wczoraj myslaly i trzymaly kciuki......buzka za to....

Wczoraj wrocilismy okolo 23ej.....bylam tak padnieta.....
a dzis juz z samego ranca bylam sama z Amelcia w szpitalu na zmienieniu opatrunku i badaniach.....
Barmanko ..rano kochana widzialas mnie jako aktywna ....no ale ja sie nigdy nie wylogowywuje a moj maz uzywal kompa......
wrocilam po 12 stej.......

Jesli chodzi o mojego aniolka to wszystko sie udalo z malymi przejsciami bo operacja byla sporo opozniona i Amelcia sie odwodnila......puls jej spadl, ciemniaczko zrobilo sie wklesle, a ona wygladala jak pol zywa....nic tylko lezala taka bladziusienka.....no ale nie dziwne jak przed operacja nie jadla 24 godziny i nie pila 10g.........lekarze zaczeli szybko dzialac.....chcieli jej podlaczyc kroplowke ale wtedy zaczal sie horror...nie chce tego jeszcze raz przezywac bo nastepnym razem to mi chyba serce peknie.......zabrali Amelcie ztatusiem na podlaczenie welfronu.....ja zostalam z Ala...strasznie plakala...na calym oddziale ja bylo slychac....po dziesieciu minutach juz stalam pod drzwiami....po 20 zryczana oddalam Ale jakiejs pielegniarce i jak tam wpadla.....normalnie dzieciak az siny od placzu, cala sie trzesla....dwie raczki poklute raz przy razie a oni wlasnie zabierali sie za stopki......
Najlepsze to to ze moj maz nie moze widoku krwi i jak zobaczyl jak oni mecza Amelcie to slabo mu sie zrobilo....jakas pielegniarka dala mu wody no i ja zaczelam ja trzymac....boze i ona sie trzesla od placzu i ja .....niestety nozki zostaly poklute a zyl z powodu odwodnienia i tak nie znalezli....w koncu wezwali jakiegos innego lekarza i welfron zostal zalozony ........dzis Amelia ma cale raczki i nozki w sincach....a od tego strasznego placzu popekaly jej naczynka w oczkach i dookola......:no::no:
Na sale operacyjna pojechala z tata....przy nim zostala uspiona i zrobili jej znieczulenie w kregoslup....wiec jak sie obudzial nic ja nie bolalo....operacja trwala godzinke.....tylko ze zamiast rano byla o 15stej...
dobrz wszystko zniosla.....niestety musielismy czekac az zrobi siusiu bo takie maja zalecenia przy znievczuleniu w kregoslup.....a pieluszke jak jej zmienilam o 8 rano tak mial sucha do 21.30...:szok:
Teraz jest caly czas na srodkach przeciwbolowych.....Alicja jak Alicja "dziecko jak zywe srebro" ale wczoraj w szpitalu byla bardzo grzeczna i bardzo ladnie jadla....wsztstkie jedzonko dostalismy dla niej z oddzialu...mleczko , sloiczki....
Dzis juz maz poszed do pracy na 14sta, wiec teraz jestem sama....Amelcia caly czas tak kwili....widac ce boli ja szczegolnie przy zmienianiu pielusi.....

A jeszcze wyobrazcie sobie ze z samego ranca prawie sie spoznilismy na pociag....Alicja zgubila swojego nowego kozaczka.....naszczescie konduktor powiedzial nam ze widzial go na peronie i zaczal obdzwaniac stacje zeby kogos wyslali po tego butka....no i odebralam go dzisjaj.....wlacznie ze skarpeta bo zostala w srodku.....mielismy dziewczyny w nosidelkach a one tak wiezgaja nozkami z podniecenia.....ze bucik sie zsunal ze skarpeta....a najgorsze ze to byla 6 rano i zimno a dzieciak mi boso zostal....

No nic narazie zmykam bo musze podac Amelii lekarstwa......
pozniej
Was nadrobie......jeszcze raz buziaki za trzymanie kciukaskow nawet nie wiecie co to dla mnie znaczylo wiedziec o tym ze bylyscie z nami w tym trudnym dniu....:tak::tak::tak:
 
reklama
Dzieki dziewczynki za mile przywitanie:-).Ja zaraz jade do mojej mamy zostawie tam Anie i Monike na noc wypije herbatke i wracam z Krzysiem do domu,bo sajgon niemilosierny i Florcia wroci z boksu to trzeba dac dziecku jesc:confused:.Moja mama niedawno wrocila z zagranicy z pracy to sie musi nacieszyc wnuczkami a ja troche odpoczne,bo Ania to zywe srebro i bardzo wymagajace dziecko od urodzenia taka byla,takze Slonko nie przejmuj sie ja mialam to samo z Ania co ty z Julka teraz wiec glowa do gory dasz rade:-D
 
Jolu-Dobrze,że najgorsze już za Wami.Biedna Amelka:-(,ale pocieszające jest to ze dzieciaczki szybko wracają do formy.Minie parę dni i siniaki znikną(szkoda, ze z psychiki rodziców nie można takich sytuacji szybko wymazać).Trzymam kciuki za szybki powrót Amelki do zdrowia a Tobie życzę duuuuużo siły
 
mam nadzieje, że dobrze zrozumiałam mojego gina, ale robiąc USG ciąży zwraca się uwagę na przegrodę nosową (jakos tak, dokładnie nie pamietam, bo to prawie rok temu było), bo po niej można poznać, czy dziecko prawidłowo się rozwija... zwróćcie uwagę, że dzieci z zespołem Downa mają charakterystyczne małe noski, tak mi się teraz przypomniało
TAK! Dokladnie tak! Zapomnialam o tym.
Ja mam znajomego lekarza od USG, wie o tym, ze mam siostre z zespolem D i wiedzial, ze zalezy mi na tych badaniach i wszystko apropo zespolu pokazywal mi. Przeziernosc i przegrode to mi chyba ze 100 razy pokazywal i mowil, ze jest bardzo OK.
 
Jola - bardzo się ciesze, że sie odezwalas, i ze juz jestescie Po :-):-):-)i że Amelcia dochodzi do siebie:-), i ze Wy też dochodzicie:-).. Współczuje przeżyć z kroplówką, i tego opóźnienia:-(.

Slonko - no nareszcie Kochana znalazlaś dla nas troszkę czasu :-):-):-)- bardzo sie cieszę!!! A i gratuluję Ci Twojego M -jak widać - pomoc nieoceniona!!!

aneteczka, slonko - kurcze... nie wolno sluchać za bardzo koleżanek.. Nie wolno i już.. Pamiętacie jak sie kazda z nas nasłuchala o porodach...i co?? Każda z nas inaczej to przeszła, i z pewnościa u żadnej nie było "identycznie":dry:..

co do zespołu downa badanego na etapie ciaży- potwierdzam tezę tsariny a przede wszystkim slonka.
 
aaaa - florencja - witaj wśród nas!!! i co to za "chciał nie chciał":szok::wściekła/y:?? u nas to tylko "chciał":-):-):-)!!! Gratuluję rodzinki - super!!!
 
słonko, tsarina- to pewnie z tym miała rację..........ale wiecie szkoda ze mój Gin mi o czymś takim nie powiedział:wściekła/y:
Kurcze ile ja sie przez bb dowiaduje.
ostatnio np dowiedziałam sie ze po poronieniu w niezależnie którym tc(na jakim forum bb)przysługuje połowa macierzyńskiego. Moja siostra jakiś 1,5roku temu poroniła, a nikt jej nie poinformował ze taką ma możliwość.dostała tylko chorobowe i tyle.

Jola teraz już tylko musi być lepiej, dobrze ze juz po
.
 
Ostatnia edycja:
reklama
ooo a o tym aneteczka ja nie wiedziałam...

a wiecie, ze od 2010 r. bedzie mozna sie starac o dodatkowe 5 tyg macierzynskiego??
No ale to dla mam, ktore wtedy urodza. O dodatkowe tyg nalezy bowiem się bowiem zgłosić (wniosek) przed koncem macierzynskiego
 
Do góry