hej kobietki....
aga_k_...oj kochana z checia na ten rosolek bym wpadla...no uz tak mi slina zaczela cieknac ze jak tylko maz wszedl z pracy moje pierwsze slowa to byly ze rosol musimy zrobic w jego wolne bo juz nie moge wytrzymac...;-);-)
Sara1893....no mam nadzieje ze w miare jak beda robily sie starsze to bedzie lzej .....
no fakt..jakos i mi sie zaczelo wydawac ze chudo wygladam...:-(...narazie maz pomaga mi jak moze.....a potem zobaczymy co bedzie...
m&m's....kochana no poprostu jestem w szoku co ta Twoja niunia potrafi.....swietnie..no ale teraz to rzeczywiscie " oczy musisz miec dookola glowy"....
A tak wogole to dziekuje za posta wyslanego na priva...narazie nie wprowadzam tego miodu z tego wzgledu ze ja bylam uczulona do dwoch lat i nie chce ryzykowac z dziewczynami....postanowilam ze tak jak zalecil lekarz wlasnie do dwoch latek miodku nie bede im podawac...ale jeszcze raz dziekuje ....fajnie ze o mnie pomyslalas...
A i jeszcze jedno pytanko...skad jestes....
Mamamatysia...oj tylko pogratulowa mezusia...taki skarb miec w domku to same szczescie...
Barmanko....och dziekuje za rady....wlasnie sie troszke pocieszylam bo napisala do mnie kolezanka ktora miala taki sam problem....jej synek mial normalnie nalesnik z jednej strony a jak konczyl roczek to prawie sie to wyrownalo....jakzaczal siadac to zmienil nawyki....
no zobacze....z moja Ameli to jest tak ze jak byla mala to tak jak Twoj synek spala...cialko na prosto a glowa zawsze przekrecona na maxa....lekarz nie kazal sie martwic tylko wlasnie podkladac reczniki czy kocyk...na poczatku w miare to skutkowalo ale teraz to za zadne skarby na swiecie nie zmusze Ameli zeby spala na lewej stronie....fakt ze w nocy tez glowke przekreca na lewo i tak tez spi ale to chyba jak juz sie jej znudzi.....wczoraj nawet wielki koc jej podlozylam...dumna z siebie bylam bo jak zajzalam po 20 minutkach to nadal tak spala i mowie do meza idz zobacz a on przyszedl z pokoju i mowi zebym wlasnie ja poszla i zobaczyla...zaszlam do lozeczka a tam widok jak zwykle...
chyba bym musiala cala noc stac nad lozeczkiem...
W dzien sytuacja wyglada inaczej....jak Ameli ma obiekty zainteresowani po pozadanej stronie to nie ma zadnego problemu z obroceniem glowki....martwi mnie tylko wlasnie spanie w nocy bo wtedy nie moge tego kontrolowac.....:-(
A tak wogole to czytalam ze to bardzo popularne wsrod dzieci i ze wlasnie z wiekiem przechodzi....no mam nadzieje ze i Twoj synus i moja corcia beda mieli przepieknie uksztaltowane czaszeczki w przyszlosci....
Jesli chodzi o meza to tak wogole to jest informatykiem z zawodu a gotuje odkad przyjechalismy do uk czyli 7 lat.... Gotuje bardzo dobrze bo uczyl sie do najlepszego szefa kuchni w szkocji.....pracowalismy 4 lata w jednym hotelu ...ja tam tez zostalam menagerem restauracji....bardzo lubie to robic no ale niestety teraz to sobie moge pomenagerowac swoja dwojeczke...;-);-).
Z moja waga to jest tak ze na studiach z moja kolezanka zaczelysmy sie odchudzac...bardzo duzo cwiczyc....efekty byly bardzo szybkie.....waga tak zostala ale tez nawyk bardzo zdrowego odzywiania....tylko ciemne pieczywko i to jakies 2 razy w tygodniu, jesli miecho to tylko baaaardzo chude, mnostwo warzyw , owocow.....takze z dobrym odzywianiem nie mam problemu...problemem jest to ze brakuje czasu na jedzonko ...bo ja zawsze mam cos wazniejszego do zrobieni ( pranie, prasowanie, sprzatanie, zakupy) niz wlasnie jedzenie.....codziennie rano odkad dziewczyny sie urodzily zjadam miseczke muesli a potem to juz jakies owocki, jakis jogurcik a wieczorkiem warzywka no i wsio....no chyba ze mezus jest w domku to wtedy jemy obiadek.....
A na samopoczucie nie narzekam...
Znow zapomialam podpisac te foteczki.....
A no i juz sie musze pochwalic ze wlasnie dzis Amelci czekala do kapanka rozebrana i zaczela lapac sie za stopki....
A Alicja zaczela sama siedziec...jeszcze sie boje i jej nie zezwalam ....ale zebyscie widzialy jaki ryk jest jak ja poloze...
AgA....super ze imprezka sie udala... a jak tesciowa zareagowala na prezenciki...no bo super pomysl mieliscie z bratem....
Moniqsan...oszzzzzzz Ty rozpustnico...:-):-)...sami z mezem uwielbiamy serki tylko ze my obowiazkowo musimy miec selera....