tsarina
MamaPower!
dzień wrzaskuna, zwany przeze mnie dniem matki ...to znaczy ,żeby matkę wykończyć inna sprawa to to ,ze może przeszkadza mu upał...
u nas upału nie było, ale zadręczyć matkę to był priorytet na dzień wczorajszy... Pojechałam wczoraj do moich rodziców, bo na wesele się wybierali. Miałam siostrze włosy wyprostować, a mamci zrobić niesfeorne loki, a zamiast tego biegałam z dzieckiem na rękach i nie wiedziałam co mam z nią zrobić! A najgorsze to to, że co 1- 1,5godziny wołała jeść! Smoka wypluwała (jeden zaginął w akcji i nie wiem gdzie jest), piciem pluła i ten ciągły wrzask, a niszenie na rękach czy przytulanie nic nie pomagało! Ale za to, jak położyłam ją spać po kąpieli, to wstała o 6! Czyli 9 godz. snu!
a i zdziwiło mnie to, że zawsze robię jej kapiel w ten sam sposób, dokładnie ten sam, temp. wody zawsze taka sama, pilnuje żeby była 38- 34, z naciskiem na 36st. C, a ona wczoraj po włożeniu do wanienki wrzask, sine usteczka i drżąca brudka... i jej zimno, a temp w łazience 25st.C, szybko ją wyjełam, mąż dolał ciepłej wody, tak że już na pewno powyżej tych 36st. było a jej dalej zimno w tej wodzie! Więc ją wyjełam, wytarłam a potem umyłam na "sucho" w pokoju... zwariowałam wczoraj!